ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

29 kwietnia 2012

Farruca




Muzyka łączy, zespala, uatrakcyjnia, pomaga, przybliża ludzi i nacje. Potrzeba tylko jakości, czasami wręcz wirtuozerii. Jeśli jest ta wartość dodana, trudno mówić o muzyce gorszej i lepszej, poważnej i popularnej, ambitnej i komercyjnej. Muzyka jest jedna i tylko na naszych polega gustach; stąd miłość ku dźwiękom odmienna, jak miłość ku ludziom, inna.
"Farruca", galicyjska odmiana Flamenco, w palcach Carlosa Montoyi, pobrzmiewa kawalkadą precyzyjnie i harmonijnie brzmiących dźwięków zapraszających do tańca, ale też do delektowania się mistrzostwem rytmu wydobytego z klasycznej, hiszpańskiej gitary. A ta zdaje się być orkiestrą całą, a Montoya dyrygentem. 
Zawsze w takich razach myśl świta nieuchronna: czemu sztuka ludzi zbliża, oddala zaś polityka? 

3 komentarze:

  1. Zgadzam sie z Toba - muzyka robi cos z nami, z nasza dusza - lagodzi, uspokaja, rozrzewnia, upieksza widzenie ludzi i swiata. Przynajmniej ja tak odczuwam. Z pozdrowieniami - Serpentyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Sztuka, oczywiście ta prawdziwa, to samo piękno, zaś polityka to brud i zakłamanie.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. To dwie całkowicie przeciwstawne sfery - jedna czyni z nas anioły, druga? Szkoda gadać...

    OdpowiedzUsuń