ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

15 lipca 2012

Jerzy Kulej




José Luis Cortez Hernández - "Medium nuhual esfera

Radca Krach rzadko bywał zasmucony. Jeżeli nawet miał ku temu powody, upijał smuteczek w whisky, a nawet Becherovce, którą smakować nauczyła go żona. Jeśli to nie pomagało, zaprzyjaźniał się z ironią, okraszaną czasem sarkazmem pomieszanym z drwiną. Wedle opinii kawiarenkowych gości, radca Krach potrafił w żart zamienić nawet najdokuczliwszą igłę wiadomości, szyjącą najpodlejszym, bolesnym ściegiem.
Tym razem nawet doktor Koteńko, gdy siedli razem w zupełnym końcu sali, zdawał się być osobą promieniującą humorem (choć w rzeczy samej pan doktor melancholijnego był usposobienie i z niekłamanym trudem podtrzymywał żarty pleniące się wokół niego.
Koteńko wiedział, że aby doprowadzić nastrój radcy do używalnego stanu, należy wpierw zamówić dla siebie i przyjaciela podwójną whisky, najlepiej nie mieszankę i bez żadnego popitku czy lodu. Należy też towarzyszyć wytrwale, pomimo słabszej głowy, w przemieszczaniu się trunku ze szklanicy we wnętrzności, a w przypadku, gdy to nie zadziała, wypada powtórzyć dawkę.
- Radco, cóż możemy zrobić więcej. To zarówno pana jak i mój sportowiec najmilszy. Bokser naszego dzieciństwa -0 odezwał się doktor Koteńko.
Tak właśnie reaguje na smutek przyjaciela przyjaciel. Tak właśnie odbywa się owo rozpoznanie przyczyn smutku z lekką domieszką trunku. A przecież powodów do zmartwienia mogło być bez liku.
- Jakże szybko odszedł - westchnął radca - a już myślałem, że ten paskudny zawał, ten udany unik przed śmiercią pozwoli mu dotrwać do ostatniej rundy.
- Stało się inaczej, radcuniu, niech mu ziemia lekką będzie.
- A czy pan wie, doktorze, że Kulej za te dwa olimpijskie złota dostał od państwa w sumie sto dolarów - westchnął Krach, kończąc druga szklanicę.
- Inne czasy, radco. Inni ludzie i obyczaje.
- To prawda, doktorze. Dzisiaj piłkarz taki sobie narzeka sobie na to, że nie dostał na czas darmowych biletów na mecz dla kumpli i rodziny, a tamten... jeżeli nawet więcej ważyły dawniejsze dolary od obecnych, to bycie najlepszym na świecie kosztowało niewiele.
- Pewnie, panie radco, wtedy chodziło o coś więcej niż o pieniądze, nieprawdaż?
- I Kulejowi, i panu, i mnie też...

1 komentarz:

  1. Witaj Smoothoperator, i wtedy sport był bardziej prawdziwy. Warto wspominać wybitne postacie, szkoda że tak przedwcześnie odchodzą.
    Maria Dora

    OdpowiedzUsuń