CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

25 sierpnia 2012

Po drugiej stronie lustra - sprawiedliwie?



Czy jesteś za tym, aby było sprawiedliwie, podobnie, nie dosłownie po równo, lecz sprawiedliwie? Sprawiedliwie, czyli wtedy, gdy odczuwasz, że twoja praca jest równie ważna, jak praca tych, którzy czerpią z niej więcej zysków. Czy to pojęcie „więcej zysków” można opisać proporcjami niwelującymi skrajności? Czy zgadzasz się na zmniejszenie dysproporcji pomiędzy poszczególnymi „trybami” w maszynie zwanej pracą? Mówimy tu o zmniejszeniu dysproporcji, nie zaś o takiej formie egalitaryzmu, która, jak buldożer, przyjdzie i wyrówna, splantuje ugór, pozostałość po elitarnych gmachach sięgających niebios i pokracznych, skliconych z byle czego slamsach. Jeżeli się zgadzasz, to czy potrafiłbyś zrezygnować z części własnych dochodów na rzecz wypełnienia tego koryta, z którego czerpiemy wszyscy, lecz nie każdy odchodzi od niego zaspokojony? Czy może będziesz oczekiwał, że w pierwszej kolejności bogatsi od ciebie zapełnią to koryto? A może uznajesz, że tak jak jest, jest dobrze i ta nierówność, nawet jeśli się potęguje, występowała od zarania cywilizacji i jest to permanentnie ludzka cecha, jak wyprostowana postawa, język, zdolność do logicznego myślenia? Jeżeli człowiekowi przypisana jest nierówność, to czy jest sens walczyć z tym przekonaniem?
Człowiek zawsze zdoła wyjaśnić swoją przewagę nad drugim człowiekiem, potrafi też uzasadnić gorszy status społeczny tego, kto ledwie wstąpił na pierwszy szczebel drabiny społecznej. Pomocna jest w tym ekonomia. Dawniej, prócz ekonomii, patronem uzasadniającym nierówność było miejsce urodzenia, które „z automatu” wyróżniało jednych spośród wielu innych (chociaż, czy i obecnie nie bywa podobnie?).
Jeśli mówimy o człowieku jedynie w kontekście ekonomii, wolnego rynku; jeśli uprzedmiotowiamy go, sadzamy na wadze i wyliczamy jego wartość, różnice są nieuniknione.
Jeżeli jednak spojrzymy na człowieka z pozycji humanisty, to sama obecność człowieka na naszej planecie stanowi jednaką wartość. Ale sama obecność nie wystarcza.

1 komentarz:

  1. Witaj Smoothoperator, wszystko wskazuje, że im większa równość, a ściślej, mniejsze rozwarstwienie, bo nie chodzi o całkowite zrównanie, tym lepsze ogólnie wskaźniki w społeczeństwie, takie jak mniejsza przestępczość, lepsze zdrowie itp.
    Maria Dora

    OdpowiedzUsuń