ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 lutego 2013

Papierzyska

Z rękopisu znalezionego w komodzie 

"Los nie szczędził ci krzywd, Baltazarze. Błąkałeś się, to tu, to tam. Stawiano cię do kąta albo też sam w kącie, takim najcichszym siadałeś na stołeczku rozdającym drzazgi. Nie pytasz, dlaczego o tobie piszę, choć wokół przedmiotów, tematów, stworzonek tak wiele, jak po deszczu grzybów? Nie pytasz, z jakiej to przyczyny piszę i opowiadam te znikąd zaczerpnięte historie. To nałóg, osiołku, przykry nałóg, od którego nic konkretnego nie przybywa, a konsekwencją tegoż jest reprodukcja kolejnych obrazków.
Ten mi znów mówi:
'Kiedy tak gadasz, pisząc bzdury nie warte obroku, wiedz, że brniesz po kolana w niezrozumienie. Oddałbym ostatnia garść siana za to, że nikt nie pożywi się twoim słowem, bo tak jakoś je zakręcasz, że nie sposób, powtórzę - nie sposób cię zrozumieć. I jeszcze ci powiem, że w końcu ten zamazany papier trafi do komody i tyle ci z tego przyjdzie'.
Powiedział tak do mnie i wiem przecież, że trafił, bo jak się niedługo okaże, cała moja opera omnia spocznie w komodzie i tylko zrządzeniem losu, gdy ów mebel znajdzie nowego właściciela, ten zajrzy do wnętrza i najdzie papierzysk zwoje. I głupio by zrobił, gdyby tych papierzysk precz nie wyrzucił, bo na tym świecie nadmiar słów wala się po rynsztokach, a moje między nimi, ech, lepiej, aby ich nie było.
Cóż z tego, gdy wciąż nowe z obolałej głowy na świat wydaję, Baltazarze. Lepiej by było z nich dom jaki ulepić, drzewo zasadzić, a one w rozsypce, bez sensu.

Eloe
Witold Pruszkowski - "Eloe"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz