ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

16 marca 2013

Po owocach poznamy

Do czego to doszło? Jeszcze porządnie ni spoczął na Piotrowym stolcu, a już ganią, już bicz kręcą. Inni, dla odmiany prorokują, przepowiadają i już teraz pozytywnie rozliczają. A przecież poznamy po owocach jakość pontyfikatu, więc może zaczekajmy, i jedni i drudzy.
Obserwator K. ma tę przypadłość, albo zaletę, jak kto woli, nie mieszać się w sacrum actio, tedy nie pozwala sobie na ocenę tego, co było na początku. Jeżeli jednak kardynał z dalekiej rzeczywiście wzorem świętego z Asyżu pochyli się nad ubogimi i wprowadzi do komnat Watykanu więcej zwyczajności, mniej  zaś dbać będzie o blichtr monarszy, to ma jego nieoficjalny głos na konklawe. 
Do pewnego czasu za dobrą monetę uważano pogląd, że konserwatyzm utrwala zastany społeczny ustrój, boi się zmian, albo też uważa je za wątpliwie słuszne. Trudno więc spodziewać się od konserwatystów, aby w czasach ogromnego rozwarstwienia ekonomicznego stawali po stronie ubogich (przypadki filantropii, obecnej wśród konserwatystów nie podważają tezy o dominującym wśród nich poglądzie, aby, broń Boże, nie posuwać się w zmianach zbyt daleko). Jeżeli więc założenia papieża Franciszka są inne, skierowane ku najuboższym, to czy rzeczywiście jest on konserwatystą w odniesieniu do kwestii społecznych? Paradoks polega na tym, że w założeniu to lewica powinna się "pochylać" nad ubogim, nierzadko wykluczonym poza nawias społeczeństwa. czy wobec tego nowy papież jest lewicowy?
W tym miejscu obserwator K. sygnalizuje istnienie kolejnego paradoksu. W potocznym mniemaniu Kościół Katolicki, jak i też inne religie wyrażają prawicowe inklinacje społeczeństw i występują w opozycji do lewicowych poglądów na świat i społeczeństwo. W naszym pięknym kraju mniej lub bardziej ortodoksyjna prawica powołuje się na wartości chrześcijańskie i stoi jak mur za Kościołem. A jednak, gdy sięgnąć do korzeni chrześcijaństwa, to jego wyznawcy w czasach Chrystusa ni mniej, ni więcej, stanowili coraz to potężniejszą "armię" społecznej lewicy w konfrontacji z konserwatywnym judaizmem. Wszak religia głoszona przez Chrystusa i jego uczniów była wręcz rewolucyjna.
To prawda, przyznaje K., że jego rozumowanie jest do pewnego stopnia uproszczeniem. Nie uwzględnia ono periodyki dziejów, tych zmian, którym podlegał człowiek i świat wokół niego. Nie mniej jednak automatyczne równanie: religia/Kościół Katolicki = prawica, obarczone jest błędem niedoszacowania, niezrozumienia tego, co było na początku.
Pontyfikat Franciszka ma szanse zrewidować prawdziwość tezy o wyłącznej proweniencji prawicowości religii traktowanej a'priori. 
Czas pokaże, czy szansa ta zostanie wykorzystana.


Caravaggio - "Św. Franciszek w ekstazie"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz