ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

14 stycznia 2014

Brak słów

Kurwa mać!!! Kto do jasnej cholery rządzi w tym kraju? XXI wiek, sonda na Marsa, wymyślna broń, internet i te wszystkie inne pierdoły, a odległość pomiędzy Kutnem a Łodzią to 50 kilometrów. Trzy godziny próżnego czekania. Trzeba było zadzwonić. Pojechałbym za to pieprzone pogotowie. Teraz zaczną się badania: kto zawinił? Może to a może owo. Rozejdzie się po kościach, jak zwykle. 
Palanci, zróbcie coś z tym, albo spieprzajcie!!!

3 komentarze:

  1. Rzecz w tym, że gdyby dziecko było odwiezione pojazdem nie wyposażonym tak jak karetka, osoba przewożąca dziecko byłaby oskarżona o spowodowanie jego śmierci. To tragiczne wydarzenie, ale jak każde ma jeszcze drugą stronę - nie wiadomo, czy dowiezienie dziecka na czas cokolwiek by zmieniło w kwestii rezultatu. A rządzą ci, których społeczeństwo wybrało do władz lokalnych.
    Miłego, ;)
    P.S.
    Jeśli wyborcy będą wybierać nieodpowiednich ludzi, w dalszym ciągu nic się nie poprawi, nawet gdyby sam Bóg stał na czele rządu i Państwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. smoothoperator14.01.2014, 19:56

    Anabell, ja też nie wiem, czy wina leży po stronie pogotowia, czy nie. Nie żyje dziecko. Co jak co, ale ratowanie życia powinno być priorytetem, dlatego też zwróciłem uwagę na kwestię pogotowia, które, rozumiem, w województwie łódzkim liczy karetek do ratowania życia sztuk jedna. To chyba coś nie tak. W tym samym czasie, kiedy istnieje jedna karetka do ratowania życia zarówno w powiecie kutnowskim, jak i tez w województwie aż roi się od prywatnych przychodzi, które jednak życia ludzkiego bezpośrednio nie ratują. Ktoś chyba musiał wpaść na ten pomysł, aby kosztem, tak kosztem ratowania ludzkiego życia, rozluźnić rynek opieki zdrowotnej o podmioty prywatne. Narzekamy na publiczną opiekę zdrowotną, lecz gdyby tak wchłonęła ona tę niepubliczną jej część, to wcale nie byłoby tak źle, z jednym warunkiem - dobra organizacja pracy i ustalenie priorytetów.
    Nie widzę żadnej, ale to absolutnie żadnej szansy na to, aby w wyniku jakichkolwiek wyborów, czy to lokalnych, czy ogólnopolskich, mogło się w kraju zmienić coś na lepsze. Owszem, będzie się budować domy, drogi, stawiać sklepy, remontować torowiska, itp., natomiast przy tej okazji wyjdzie na wierzch kumoterstwo, złodziejstwo i ignorancja. Z reguły ludzie głosują z pozycji grupy interesu, czy partyjnego albo też przeciw komuś. PO dostaje głosy od ludzi, którzy nie znoszą PIS-u, na PIS - odwrotnie. Na tzw. prowincji jest bardzo podobnie, tyle że dochodzą tu jeszcze oprócz partii, grupy interesu. Po wyborach zwycięzca dzieli łupy. W pierwszym rzędzie na pożarcie idą ci, których najmniejszym kosztem można pozbawić stanowiska i wyrzucić z roboty. Potem bacznie rozgląda się za stanowiskami, które można obsadzić na drodze konkursu. Przysięgam, i wiem co mówię, że od paru ładnych lat nie znam przypadku, aby w konkursie zwyciężyła osoba spoza obecnie panującego układu sił w mieście czy powiecie. Nie rozumiem też pojęcia "odpowiedni człowiek". Wg. mnie "odpowiedni" to taki, który wywodzi się z aktualnie rządzącej grupy.
    Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że w tej "grupie sprawującej (aktualnie) władzę nie ma osób kompetentnych. I pewnie tylko dzięki nim jeszcze jakoś to się kręci,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ponoć demokracja to jeden z najlepszych możliwych systemów społecznych. Ja tam wolę oświecony absolutyzm. Odnoszę wrażenie, że kolesiostwo jest znacznie bardziej rozbudowane właśnie w terenie.Jest to chyba również spowodowane dość silnymi powiązaniami rodzinno-towarzyskimi. Oglądałam to z bliska gdy mieliśmy "manufakturę na wsi" - paskudztwo.
      Miłego, ;)

      Usuń