ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

14 stycznia 2014

Tak, tak

Względność i jeszcze raz względność. Z jednej strony żal, że pojęcia oczywiste przestają nimi być. Małżeństwo, rodzina, przyjaźń, honor. Ba, czy kto wymienia dziś publicznie słowo "honor"? Cóż to jest? Co jest dobrem, a co złem? Czy naprawdę nie ma obiektywnego dobra? Podejrzewam też, że czasami szafujemy złymi intencjami, o które podejrzewamy innych. Trochę zboczyłem z tematu. To kwestia ostatniej godziny, może dwu godzin.
Małżeństwo zdegradowane do partnerskiego związku. Rodzina w rozsypce. Przyjaźń w piaskownicy. Z pewnością czas zbyt szybko ucieka i zamiast nacieszyć się chwilą, nieufność, skargi i pretensje. A prawda? Gdzież ona? Czy musi być ich tak wiele? Być może zaściankowe to myślenie, gdy odwołuje się człowiek do zaprzeszłych wartości. Fakt, że zawężały one pole obserwacji, lecz porządkowały świat: miasteczko, wieś, kamieniczki,  chałupy, ratusz, kościół, rytm życia podług przemijania pór roku. I tak dalej i dalej.
Z drugiej strony przestrzeń kultury wychodzi poza ustalone granice. Banalne pytanie: Gdyby Szopen komponował dzisiaj, czy robiłby to w klimacie Pendereckiego, a może Seweryna Krajewskiego? A może kogoś, kto nie mieści się w naszej wyobraźni. Czy taki Penderecki, Lutosławski, Baird, Panufnik to akuratni kontynuatorzy muzyki klasycznej? A może klasyką stają się dzieła, które niejako z założenia wiążemy z pop artem, a więc czymś, co odbiega od ustalonych kanonów muzyki, tak zwanej, poważnej i przeznaczonej dla słuchacza o przeciętnie rozwiniętym zmyśle odbierania dźwięków.
Tymczasem okazuje się, że wcale nie tak mało jest przykładów na to, że w tej masie komercji istnieją dzieła, którym trudno zarzucić miałkość i banalność. Czy takiemu Markowi Grechucie bliżej jest do Schuberta, czy do wykonawcy piosneczek w konkursie Eurowizji. Mniemam, że to pierwsze jest słuszne, bo i też ani przed, ani po Grechucie, nie pojawił się i daleka jest droga do pojawienia się podobnego geniusza.
Dzisiaj z przykrością zauważam swój niegdysiejszy błąd. Błąd polegający na niedocenieniu Grzegorza Ciechowskiego. Aż wstyd, bo ten muzyk i poeta niesłusznie bywa zapominany, a przecież przeważająca większość jego utworów każe sprzeciwić się stwierdzeniu, jakie pojawiło się w jednym z nich, że "ta piosenka jest śpiewana dla pieniędzy". Co za przekora!
A jakie refleksje wynikają z tego fragmentu...
(...)
"dopiero teraz
gdy nie słyszy nikt
(bądź spokojny - w domu jesteś sam)
do wanny wlałeś ciepłą wodę i
ogłaszasz w lustrze
że chcesz zmienić świat

ja wiem że - trochę się starasz
lecz powiedz mi
ile przed lustrem - spędziłeś dni?
tak tak - tam w lustrze
to niestety ja
tak tak - ten sam
tak tak - tam w lustrze
to niestety ja
tak tak - ten sam" (...)
Ogłaszać w lustrze zmianę świata. Toż to niezwykły i oryginalny wniosek skierowany do nas wszystkich. W lustrze stajemy się odważni, skłonni do zmian naszego życia na lepsze. 
- Niestety, tylko w lustrze - powiedział ktoś po opuszczeniu sali lustrzanej należącej do jednego z posłów.



3 komentarze:

  1. Małżeństwo powinno być związkiem partnerskim, przyjazń nadal istnieje,honor niczego nie rozwiąże, będą kolejni twórcy i kompozytorzy, za jakiś czas dzisiejsi też przejdą do historii i urosną w oczach innych. Życie toczy się naprzód, niezależnie od tego co o nim myślimy i trzeba się z tym pogodzić, choć być może, czasami trudno.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. smoothoperator14.01.2014, 20:28

    Oczywiście, że z tego punktu widzenia, o wszystkim można tak powiedzieć, że było, jest i będzie, tak jak śmierć ... i nie jest wtedy ważne, czy małżeństwem jest związek mężczyzny z mężczyzną, czy przyjaźń jest jeszcze przyjaźnią, kiedy w podtekście staranie się o szmal albo stanowisko, czy jest w ogóle sens mówić o honorze, z którego istnienia (zakładając, że jest) nic nie wynika.
    A we mnie i tak się burzy,choć bliżej mi do końca, aniżeli do początku. Póki istnieję jeszcze, póty nie chcę nazywać spraw i pojęć, które mnie drażnią, normalnością.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy nie uważasz, że życie byłoby znacznie milsze i mniej denerwujące gdybyśmy wszyscy mieli nieco mniejszy dostęp do informacji? Przecież homoseksualizm istnieje od początku świata, ba, zachowania homoseksualne są normalne pośród zwierząt. Wszystkie problemy, które nam dziś spędzają sen z powiek były i kiedyś, tyle tylko, że mniej osób o tym wiedziało i nie stanowiły tematu rozmów publicznych.
      Przyjazń rozpada się właśnie wtedy gdy ważniejsze stają się profity różnego rodzaju, jej substytutem staje się kolesiostwo. Mnie nie przeszkadza jednopłciowe małżeństwo, byleby się nie pozabijali w złości. Znam kilku facetów o innej, niż przyjęta, orientacji seksualnej. Niesamowicie mili, delikatni, kulturalni i wykształceni ludzie. No właśnie - z honoru jakoś nic dziś nie wynika. Kiedyś to nawet złodzieje byli honorowi - nie okradali ludzi w miejscu swego zamieszkania.
      Wiesz, czas wszystko zmienia, trzeba sobie wyrobić większy dystans do wszystkiego by się nie spalać niepotrzebnie. I raz na jakiś czas wyobrazić sobie co by było gdyby się było w innej skórze.
      Miłego, ;)

      Usuń