ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

29 stycznia 2014

"Z nieba pan mi spadł..."

Przyszedł i pomógł usunąć z torowiska martwe drzewo. Narosło się, napatrzyło na świat, na zwierzęta, ptaki. Wreszcie padło, może zbyt wcześnie. Zawsze jest za wcześnie i zawsze nie w porę.
"Położyłem się wieczorem i obudziłem się rano. Przecież to zmartwychwstanie". 
Człowiek do tego jest, aby zasypiać i budzić się. Potem otworzyć oczy. Otworzyć okno i drzwi, jeśli jeszcze nie otwarte i iść, iść i szukać. Może co znajdzie po drodze, tej między polami, albo innej, leśnej, asfaltowej, tam gdzie bruk a kamienie. A czasami nawet można na tej drodze odnaleźć człowieka. Wtedy raźniej. I nogi mniej bolą. Bardziej język, bo z człowiekiem koniecznie trzeba pogadać. 
Ale na tej drodze jest też i wieczór, za nim noc. A jeśli zgubisz drogę do domu (jeśli go masz), biada ci, biada. 
Czasami się gubi drogę do domu, zwłaszcza gdy odwracasz głowę. Ale czasami tak trzeba. Innym razem chciałoby się powrócić tropem własnych kopyt, a tu czas zatarł ślady.
Kiedy jest się już znużonym po podróży, jeszcze nie tak bardzo, aby nie zmartwychwstać, to można sobie po prostu usiąść w cieple, przy kominkowym żarze, przy świecy sobie pomyśleć o sensie i nadchodzącym wiecznym łożu odpoczynku.
Zawsze jest tak, że chciałby się, aby było lepiej, aby bywało lepiej. Nikt tego nie zwróci, więc może lepiej do poduszki zabrać to nieodłączne "czy było warto".
Pewnie nie warto.
Nieważne.

2 komentarze:

  1. A może jednak ,,było warto''?... Po co się dręczyć porażkami... Lepiej pamiętać o drobnych sukcesach.

    OdpowiedzUsuń
  2. smoothoperator31.01.2014, 00:13

    przemyślałem ... nie warto

    OdpowiedzUsuń