ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

19 maja 2014

Monolog z matką

Nie wiem jak tam u ciebie z satelitą. Mam nadzieję, że masz i że oglądasz. Czy pozwalają ci oglądać tenis? Mam wątpliwości, bo tam zapewne większy wybór i nie powtarzają wciąż tych samych filmów, więc patrzysz na to, co cię interesuje najbardziej. Oczywiście nie "samą satelitą" się zajmujesz. Kto wie, może zwrócono ci młode lata i zaczynasz wszystko od początku... kto wie...?
Dwudziesty szósty za pasem, a ja już dzisiaj z życzeniami, bo ja to, jak zwykle, zbieram się i zbieram, i jeszcze zapomnę, albo nie będę miał sposobności. To żadne wytłumaczenie, wiem, ale taki już jestem: przybywam zawsze na ostatnia chwilę, niby jestem na czas, ale zawsze coś mi wypada. Dlatego lepiej dzisiaj, i to nie tylko z życzeniami, lecz również z informacjami, na które czekasz już tyle czasu.
Powiem ci, że Radwańska cały czas w czołówce. Dochodzi do półfinałów, a czasami jej się nie uda, lecz muszę cię ucieszyć, że gra ładnie, technicznie, lecz z Sereną i Maszą Szarapową nie ma szans. W dalszym ciągu trudno jej mierzyć się z tenisistkami preferującymi siłową grę opartą na mocnym podaniu i agresywnym returnie. Azarenka z kolei nie gra. Ma kontuzję. Ana Ivanowicz coraz lepiej sobie radzi, chociaż w Rzymie z Sereną nie miała szans. Czekamy na Paryż, a potem Wimbledon. Jeśli Radwańska nie złapie kontuzji, może uda się jej na trawie wejść do finału.
Twój Federer jak zwykle elegancki, pięknie gra, choć najlepsze lata ma już za sobą, zresztą wiesz, rozmawialiśmy o tym. Janowicz, niestety, ma coraz większe kłopoty z psychiką i w tym roku ma mnóstwo porażek. Miejmy nadzieję, że w końcu się poprawi. W Rzymie Nadal przegrał z Djokovićem i wiem, że ta wiadomość cię nie zmartwi, bo nie przepadasz za Hiszpanem, choć zawsze doceniałaś jego sprawność fizyczną. Wiesz, że zwycięstwo Novaka mnie cieszy, bo to był zawsze mój ulubieniec. Pamiętasz, jak kibicowaliśmy: ty Rogerowi a ja Novakowi. Zawsze przekonywałem cię, że Serb nie jest na korcie tak ułożony jak Szwajcar, lecz naprawdę zachowuje się bardzo przyzwoicie, choć w meczu z Raonicem (pamiętasz, ten, co serwuje najsilniej na świecie) cisnął rakietą w kort. Ale wiesz, podoba mi się to, że Djoković tak ciepło wyraża się o swojej ojczyźnie, a tu akurat Serbię spotkała najtragiczniejsza od 120 lat powódź. To przykre - cieszyć się triumfem w Rzymie, kiedy tragedia dotyka twego kraju.
Ja tak ci opowiadam, a może ty doskonale znasz wyniki i wiesz, co się na świecie dzieje. A dzieje się nieciekawie, więc kiedy ty spoglądasz na to wszystko z góry, to pewnie się martwisz. Właśnie dlatego wolałem dzisiaj pomówić o tenisie.
Aha.. nie dzwoń na komórkę, lepiej na stacjonarny. Z komórką to wiesz jak u mnie jest - zawsze gdzieś zapodzieję albo nie doładuję. To trzymaj się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz