ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

18 czerwca 2016

BRZOZA POWINNA BYĆ

Jak to życie nasze, jak to życie moje wygląda, no jak? Nie rozrysujesz, nie zaplanujesz, nie przewidzisz. Prędzej je zniszczysz, zniszczysz w sobie, siebie… bo jest to nic innego jak trwanie, stagnacja, egzystencja nijaka. 
Tam gdzieś… czy we Włoszech czy Francji, daleko szukać, także w rodzinnym kraju pojawiają się na pustkowiu na poły w zielsku ukryte budynki, fabryczki, gospodarstwa… i trwają w tej ruinie, i szpecą, i przestrzegają podróżnika przed upływem czasu, przed losem byle jakim.  
I stoję w tych okolicach ja, pod liści łopianowych parasolem, wśród burzanów, rozrosłego perzu i jeżyn broniących do mnie dostępu kolczastymi, splecionymi ramionami; a jest też wokół mnie gęstwa pokrzyw i osty jak kaktusy, wysokie na człowieka, i jest mech zielony, a tak mięciutki, że gdy tylko się na nim położę, to zasnę. Ale nie zasnę tak, aby się później, o świtaniu, niepotrzebnie obudzić, o nie! Tak sobie po prostu zasnę, na miękkim, a chwasty się nade mną ulitują i pościelą mój sen nieprzespany.
A człowiek to powinien mieć prawo wyboru do tego snu, co go na zawsze pochłonie. Powinien sobie powiedzieć: dosyć nazwiedzałem się świata, pora iść, pora oddać się w posiadanie innego wymiaru. A nuż ktoś tam jest? Po tamtej stronie? Pewnie gdybym kogoś tam znalazł, chciałbym wrócić, ale tylko na chwilkę, i opowiedzieć o tym. Tak, widziałem tam człowieka. Tak, nie bądźcie przerażeni, bo po tamtej stronie nie na zrujnowanych domów, upadłych fabryczek, niepotrzebnych nikomu gospodarstw. Jest człowiek i jest temu człowiekowi cokolwiek lepiej.
Widzę swój koniec i niech nikogo nie zmyli mój uśmiech, i żart, i ta nić marzenia, i te słowa, które ode mnie płyną w nadmiarze, i to, że próbuję przywróć światu porządek, i to, że próbuję w coś wierzyć i przeciw czemu gorąco protestuję. Nie wierzcie temu. Moje się skończyło. I wiem o tym. Tak bardzo o tym wiem. Nie chcę oszukiwać.
Tylu przede mną odeszło, to czemu ja miałbym zostać? I za co? 
Czy jest jakiś powód?
Syzyf. Ten to miał siłę. Zaparł się. Nie ustawał. A ja? Mnie tylko zamknąć oczy. Nie się toczy. Niech się potoczy po mnie i mnie zmiecie. Albo ta z kosą… niech tylko weźmie porządny zamach, a diabeł to już wie, że odkryłem karty i powiedziałem pas.
Niech to się skończy lepiej wcześniej niż później, bo z tego oczekiwania to mogą jeszcze wyniknąć kłopoty.
Poszukam sobie takiego miejsca z mchem do ugniecenia. A chciałbym też, aby wokół mnie, jak tylko oko sięgnąć może, falowało na wietrze pole… gdzie tam pole… cała kraina niebieskiego i rumianego łubinu. Wyobrażacie sobie? Stoję przed zaśnięciem a wokół mnie pagórkowata równina zalesiona samosiejkami łubinu. Piękne. A mogłaby się też pojawić na bliższym planie młoda brzoza. Mam słabość do brzóz. Szumiałaby sobie nade mną, o, jakże by ona szumiała, a wcześniej usypiałaby mnie… usypiała….
Tak, brzoza powinna być. 
Poszukam jej i niedługo odnajdę. 

 [14.06.2016, Schwaing w Niemczech pod Monachium]

6 komentarzy:

  1. Twoje myśli natrętnie zmierzają w jednym kierunku.
    Ale skojarzyła mi sie tutaj sytuacja z wyborem przeze mnie kierunku studiów - chciałam być archeologiem, miałam utopijne wyobrażenie o tym zawodzie. Kiedy ktoś uświadomił mi, ze archeologia to nie tylko piramidy egipskie...
    Odchodzenie możemy sobie różnie wyobrażać i rozmaite mieć życzenia, a może być bardzo prozaicznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... jak pięknie powiedział Viktor Frankl "dążenie do znalezienia w życiu sensu jest u człowieka najpotężniejszą siłą motywującą", a jeśli tego sensu nie sposób odnaleźć...?

      Usuń
    2. Może właśnie chodzi o szukanie, a nie znalezienie? Skoro nie znalazłeś jeszcze, to masz dużo przed sobą...

      Usuń
  2. Andrzej, przywołuję Cię do pionu! Za dużo egoizmu w tym wszystkim.
    Nie jesteś sam.
    A poza tym nasz kres nadejdzie wtedy, gdy ktoś/coś uzna, że wypełniłeś już swe zadanie.
    I wrócisz tu, w innej postaci, innej scenerii, by przerobić z innymi to wszystko co tu spaprałeś.
    Trzymaj się, wszak może być gorzej;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja myślę, że mamy bujną wyobraźnię... Ta brzoza to tylko symbol. Po śmierci będzie obojętnym elementem jak te kamienice na cmentarzach.

    OdpowiedzUsuń