ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

21 czerwca 2016

MILCZENIE NIE ZAWSZE BYWA ZŁOTEM

To, że idioci przebywają na naszej planecie to fakt, a z faktami nie sposób dyskutować. Życzyłoby się, aby było ich cokolwiek mniej, ale prawdopodobnie nie można zagwarantować, że tak się stanie. Wydaje się, że jeśli nawet nie mamy wpływu na panoszący się tu i ówdzie kretynizm, to powinniśmy go przynajmniej napiętnować, by już nie mówić karaniu.
Przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej grupa kibiców - kretynów z Ukrainy, szykując się na mecz z Polską (akurat dzisiaj się odbędzie), buńczucznie zapowiadała w internecie, że piłkarze ukraińscy zrobią Polakom drugą "rzeź wołyńską". Oczywiście na ten temat w mediach polskich nie dyskutowano. Pewnie dlatego, że uznano iż nie ma sensu zniżać się do rynsztokowego poziomu kiboli. A jednak kiedy rosyjscy kibole narozrabiali w Marsylii przed meczem z Anglią, z ogromną chęcią wypowiadano się na ten temat, rzecz jasna przedstawiając starcia przedstawicieli obu nacji w taki sposób, że wszystkiemu winni kibole rosyjscy, nie angielscy.
Ale zostawmy to porównanie. 
Posłużenie się motywem wołyńskim przez grupę zwyrodniałych ignorantów - kretynów samo w sobie boli, lecz może istotniejszym, przynajmniej dla mnie, jest reakcja na tę ewidentną skrajność w wyrażaniu swoich poglądów, reakcja tak władz ukraińskich, jak i polskich. 
A tej reakcji po prostu nie ma. Przyjmuje się do wiadomości, że istnieje jakaś mniejszość (bo za diabła nie uwierzę, że przeciętny, statystyczny obywatel Ukrainy z radością powitałby rzeź popełnioną czy to na Polakach, czy jakiejkolwiek innej nacji), która ma prawo wypowiadać się w sposób zupelnie dowolny.
Problem w tym, że obecnie rządzący Ukrainą po cichuteńku zdają się już nawet nie przymykać oczy na podobne słowne ekscesy, ale też stwarzają stan prawny, który najbardziej skrajne i pozbawione wyobraźni jednostki skrzętnie wykorzystują do szerzenia nienawiści.
A jak zachowują się polskie władze, obecne i poprzednie? One się nie zachowują, nie oburzają, traktując skrajnie antypolskie wypowiedzi i zachowania jako sytuację powstałą na marginesie stosunków polsko-ukraińskich, które oficjanie są jak najlepsze. A dlaczego? Bo wspólnie z Ukrainą mamy tego samego wroga, Rosję i w imię tego sojuszu nie ma sensu zajmować się sprawami, które nas i Ukraińców dzielą.
To właśnie nazywa się - polityka. 
Niech nikt się nie dziwi, że taka właśnie polityka, polska polityka (małe to pocieszenie, że zjawisko to nie jest jedynie naszą rodzima specyfiką) jest tym istotnym elementem współczesnego życia, którym gardzę i jeśli ten rodzaj zakłamania, w który wikłają nas politycy się nie zmieni (a nic na to nie wskazuje, aby cokolwiek się w tej materii zmieniło), moja pogarda dla polityki w ten sposób prowadzonej, pozostanie mi do końca żywota.
Powie ktoś, że w sumie nie ma o co kruszyć kopii, że idioci byli, są i będą, że i tak ani moj głos w tej sprawie, ani, być może, setki i tysiące podobnych rzeczywistości naszej nie zmienią.
Ale czy wypada nie zabierać głosu? Już nawet nie o te ofiary zbrodni wołyńskiej mi chodzi, już nawet nie chodzi mi o tę pamięć pozostałą w świadomości tych, którzy przeżyli i ich potomków. Chodzi o zwykłą przyzwoitość. O to, że nie powinniśmy przechodzić obok leżącego na ulicy bez zainteresowania, bez reakcji, z góry zakladając, że oto o mało nie potknęliśmy się o pijaka, a skoro to pijak, to najpewniej jakiś łobuz albo drań, albo złodziej, więc niech sobie to ścierwo leży i gnije i nic mi do tego.
Milczenie nie zawsze bywa złotem.... tak myślę.
A dla tych, którzy myślą cokolwiek inaczej, z dedykacją dla naszej politycznej, umarłej klasy... taki oto sympatyczny filmik... bez komentarza.


[21.06.2016, Dobrzelin]

2 komentarze:

  1. Przerażają mnie takie wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obserwujemy to w Polsce przy okazji każdego meczu. Napisy, obraźliwe słowa, bójki. I co z tego wynika? Bezkarność. Panuje przyzwolenie na takie zachowanie. Jeden z policjantów był rozgoryczony tym faktem, kiedy mówił: co z tego, że my łapiemy chuliganów, kiedy prokurator nie znajduje potem żadnego paragrafu, czytaj nie chce znaleźć. A i reszcie to nie przeszkadza, skoro nie piętnują takich decyzji wobec łamiących prawo. Narodowcy u nas mają się równie dobrze jak na Ukrainie.

    OdpowiedzUsuń