ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

03 stycznia 2017

WYPOŻYCZALNIA (5) - "REJS"

Ilekroć oglądam „Rejs” albo czytam jego scenariusz, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tematyka tej świetnej, kultowej komedii Piwowskiego jest w gruncie rzeczy ponadczasowa i w istocie mylą się ci wszyscy, którzy uważają, że film ten jest satyrą na peerelowskie czasy.
Nic podobnego. Film oczywiście powstał w peerelowskich okolicznościach przyrody (nie mógł przecież wystąpić w innych), natomiast narracja i dialogi wyprowadzają go cokolwiek dalej i docierają jak najbardziej w te współczesne czasy, kto wie czy nie bardziej obfitujące w materię nadającą się do śmiania się do rozpuku. 
Przeczytajmy obszerny fragment sceny 11.

„ (…)
PROKURATOR - WETERAN
Tyle w tej piosence jest beznadziejnego smutku, tęsknoty jakiejś nieokreślonej i niespełnionych nadziei, że... Chwyta. Za serce.
INSTRUKTOR KO
Ta. Ta piosenka.
PROKURATOR - WETERAN
Tak.
INSTRUKTOR KO
Tylko. Właśnie nie wiem, bo ja prawdę mówiąc... Nie słyszałem piosenki, więc chciałem powiedzieć parę słów na jej temat, bo wydaje mi się, że panowie tutaj chyba dość, przepraszam, mylnie interpretują treść tego, co panowie słyszeli, bo jeżeli... Jeżeli ktoś u nas w tej chwili, na bieżąco, w konkretnych bardzo okolicznościach, jak teraz żyjemy prawda wszyscy w końcu tutaj gdzieś, i ktoś nagle śpiewa, że jest mu nie dobrze, że nie ma konkretnego celu, w czasach… kiedy dookoła od celów jest aż... aż... aż gęsto aż... aż się mnożą te cele w ogóle aż jeden za drugim następuje, gdzie kolektyw obok kolektywu, gdzie ludzie są na prawdę wszędzie razem, gdzie ciągle... gdzie ciągle czują się jakoś związani ze sobą i nagle ktoś śpiewa, że jest samotny i, że nie ma się gdzie przystosować i, że nie ma nikogo, że... że... że w ogóle nie wie co ze sobą zrobić, że tęskni za czymś bliżej nieokreślonym, skoro wiadomo, że mamy bardzo konkretne cele i konkretne dążenia i wiemy za czym mamy... jeżeli mamy tęsknoty to wiemy jakie to są tęsknoty i bardzo są konkretne, jeżeli ten ktoś w ten sposób śpiewa, panowie, no to przecież panowie... to przecież... to on nie śpiewa tego serio po prostu. Na tym polega problem
POETA
No dobrze...
INSTRUKTOR KO 
Chwileczkę. Sekundę. Niech pan mi nie przerywa kolego. To on nie śpiewa tego serio wtedy. Przecież. I to należy zrozumieć. I tutaj wydaje mi się, że panowie po prostu mylnie interpretują. On po prostu śpiewa żartobliwie, ironicznie, ze stosunkiem jakimś takim żartobliwym do tematu i do samego siebie, że on w ten sposób śpiewa. I w związku z tym twierdzę, że nie jest to piosenka smutna, pesymistyczna, że jak pan mówi, że chwyta, ale że taki jest łzawy, to nie jest łzawa piosenka tylko ja twierdzę, że jest to piosenka optymistyczna, żartobliwa, wesoła z akcentami humorystycznymi. W sumie uważam, że potrzeba nam jest zdrowych, wesołych, optymistycznych piosenek właśnie takich... Nawet czasami żartobliwie-ironicznych. No i ja bym się z nią raczej... I w ten sposób bym ją interpretował panowie. Raczej.
POETA
Ale skąd się łzy biorą?
W jego oczach. W takim śpiewaniu.
PROKURATOR - WETERAN 
Stawiam wniosek przesunięcia kolegi śpiewaka do sekcji gimnastycznej. 
Po pierwsze. Nie będzie samotny
INSTRUKTOR KO
Tak.
PROKURATOR - WETERAN
Po pierwsze. Nie będzie samotny...
INSTRUKTOR KO
Tak.
PROKURATOR - WETERAN
Będzie w kolektywie. Po drugie. Nabierze więcej optymizmu życiowego.
INSTRUKTOR KO
Jeszcze więcej. Jeszcze więcej bo przecież już ma.
PROKURATOR - WETERAN
Jeszcze więcej optymizmu życiowego. Jasne. Po trzecie, co jest też ważne - przestanie śpiewać.

(podkreślenia moje)

[03.01.2017, Dobrzelin]

3 komentarze:

  1. Rejs nigdy mi się nie znudzi, podobnie jak Konopielka :) Genialne teksty cudnie przekazane przez wyjątkowo zdolnych aktorów i świetna (z dystansem) pokazana ówczesna (jak i często) obecna rzeczywistość.
    Czasy się aż tak bardzo nie zmieniły...

    OdpowiedzUsuń
  2. ... to prawda, są takie filmowe, a w przypadku "Konopielki" także słowne obrazy, których się raczej nie zapomni... no i ten niezapomniany Himilsbach, którego ten "gówniarz" pozbawił posiłku.... :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Himilsbach był zawsze świetny, był sobą. W każdej roli. Ale to truizm, każdy o tym wie.

      Usuń