CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

29 maja 2017

WYPOŻYCZALNIA (15) EDWARD STACHURA - „OTO” (wyjątki)

Edward Stachura - poeta, pisarz, bard, myśliciel, człowiek cieszący się życiem, cierpiący, zaprzyjaźniony z rzeczami małymi, starymi, niepozornymi, brzydkimi, zwyczajnymi; przyjaciel człowieka i natury, która go inspiruje, wróg wojny, walki i głupoty; zakochany romantyk czerpiący z miłości i przyjaźni najwartościowsze pokarmy dla życia.
W „Oto” -  rozproszonym zbiorze myśli, poglądów, wierszy, wskazówek mieści się cała wrażliwa jaskrawość człowieka spełnionego i nieszczęśliwego zarazem, przedwcześnie zeszłego z tego świata z winy losu, który zgotował mu chorobę, której nie sprostał.
„Oto” jest swoistą biblią napisaną na użytek człowieka i współczesnego mu świata. Jest w niej zaprzeczenie koniunkturalizmu, odwaga, indywidualizm, subiektywność i pewność tego, że idąc w ślad za dobrym i rozumnym słowem, jeszcze nie jest za późno, aby człowiek potrafił oddzielić ziarno od plew.
„Oto” przywołują mi na myśl notatki poczynione przed snem, o poranku, przy posiłku; w nich zawarł całe swoje człowieczeństwo.
Wyboru tych myśli dokonałem przypadkowo, lecz jednocześnie świadomie. Oto co Sted ma do powiedzenia na temat świata:
*
Powiedział brat mój Stare Dziecko:
Jeżeli świat jest na właściwej drodze, rozkulbaczone wierzchowce pracują w polu.
Jeżeli świat jest na niewłaściwej drodze, rumaki bojowe
rosną w liczbę na przedmieściach.

…a dalej o umiarkowaniu, o żądzy zdobywania:

Nie ma cięższej pomyłki jak zadośćuczynić pragnieniom.
Nie ma gorszego nieszczęścia jak być nienasyconym.
Nie ma straszniejszej zarazy jak uczucie chciwości.
Kto się umie miarkować,
będzie mieć zawsze dość.

Oto, co Stachura nazywa obłędem, chorobą, która toczy człowieka, a w zakończeniu cenne i często obecne w jego twórczości poglądy pacyfistyczne.
**
Dowiedz się teraz od siebie, co jest obłędem, najmilszy człowieku.
Obłędem przede wszystkim jest zawsze to samo: być nieuważnym i niepoważnym. Obłędem jest udawać, że jest się kimś innym niż tym, którym jest się. Obłędem jest samooszukiwać się na własne pohańbienie. Obłędem jest pusta gadanina, że owszem jest źle, ale powinno być inaczej. Obłędem jest pocieszać się, że owszem jest źle, ale kiedyś będzie lepiej (lepiej źle!). Obłędem jest dowcipkować, że owszem jest źle, ale nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Obłędem jest parskać niewiedzącym śmiechem tam, gdzie — też niewiedzący, ale — płacz przystoi. Obłędem jest wznosić pomniki i gromko głosić zwycięstwo tam, gdzie poległ chociażby jeden człowiek (nieważne, z której strony barykady). Obłędem jest dawać się bezwładnie ponosić słówkom własnym czy cudzym, nic słysząc ich. Obłędem jest przymykać powieki na to, co skacze do oczu, żeby być zobaczone. Obłędem jest czcić wszelaką martwotę w samym środku pulsującego, kwitnącego życia. Obłędem jest być nieprawym, będąc prawym ciałem obdarzonym, albowiem ciało — każde jest prawe. Obłędem jest udawać odważnego tam, gdzie lękać się nie byłoby udawaniem. Obłędem jest hałaśliwie głosić, że coś wie się, tam gdzie zdać sobie sprawę ze swojej niewiedzy i uciszyć się jawi się pod słońcem zachowaniem jak najbardziej naturalnym. Obłędem jest poznawać świat przez mikroskop czy teleskop, będąc obdarzonym taką cudownością, jaką są żywe widzące oczy. Obłędem jest walczyć z własnym cieniem nieodmiennie i nieuchronnie daremnie, miast bez wysiłku i bez szelestu zlać się z nim w jedno i tym samym od niego raz po wszystkie czasy uwolnić się. Obłędem jest mówić, że się nie ma czasu, kiedy jest się niczym innym jak czasem właśnie, tylko czasem, całkowicie tylko czasem. Obłędem jest obrażać się na człowieka, który zwraca nam na coś uwagę, miast poszukać w sobie, o co tu idzie, w czym rzecz, dotyczy nas to, czy nie dotyczy; jeżeli dotyczy — nąjnormalniej pod słońcem podziękować temu człowiekowi; jeżeli nie dotyczy — no to nie dotyczy (gdzież tu miejsce na obrazę? Nie ma w normalności, w zdrowiu, miejsca na obrazę). Obłędem jest hodować w sobie myśl o zemście, tego węża-dusiciela, który zawsze kończy sam przez siebie zaduszony. Obłędem jest, mając słowa i mając słowa za wszystko, posługiwać się nimi nieuważnie, niepoprawnie, lekkodusznie, literacko, wprowadzając na przykład ludzką i tylko ludzką terminologię militarną o do zjawisk natury i mówić „natarcie fali mrozów", „kraj zbombardowany śniegiem", „powszechna mobilizacja dla _ odparcia ataku zimy". (…)
Obłędem jest nie liczyć się z drugim człowiekiem.

…i znów umiar w pożądaniu rzeczy, mamony, z widocznym nawiązaniu do Biblii, zwłaszcza do „Księgi Kaznodziei Salomona”
***
Powiedział brat mój Syn Człowieczy:
Był bogacz, który miał dużo pieniędzy. Rzekł: Użyję moich pieniędzy na to, aby siać i sadzić, i zbierać, i napełniać gumna bogactwem, i abym sobie żył w zbytku.
Tak myślał w sercu swoim. I tej nocy zmarł. Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha.
Królestwo Ojca podobne jest człowiekowi, który posiadał lik towarów i pokazano mu perłę. Ten człowiek był roztropny. Sprzedał wszystko, co miał, i nabył tę jedną jedyną perłę.
Wy także szukajcie skarbu, co nie zawodzi, co trwały jest; co nie ma do niego przystępu mól, by go pożreć, ani żaden robak.
A także:
Jeśli macie pieniądze, nie pożyczajcie na procent, lecz dajcie je temu, który wam ich nie zwróci.
A także:
Się dopowiada:
Nie zwróci wam ich, bo gdy mu dacie, już nigdy więcej nie będziecie ich potrzebować. Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha.

[24.05.2017, Markfield, Leicestershire w Anglii]


1 komentarz:

  1. Był czas, że Stachura był modny. Młodzież układała melodie do tekstów. Śpiewali, a ku jego czci organizowano poranki, wieczornice, akademie. Obecnie niewielu uczniów wie coś o Stachurze i nie mówimy tu o utworach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń