ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 lutego 2018

ZIARENKA - MIASTECZKOWE PEJZAŻE

I
Powiedziała nie trać nadziei
jeszcze nie wszystko skończone
a ja
widzisz przecież że kamienny bruk
porósł asfaltem
i końskie kopyta
nie krzeszą iskier
zresztą nie ma już koni
latem przyklejały się podkowy
do grafitowej jezdni miasta.

Siedzimy sobie na Narutowicza
około setnego numeru
wtulam plecy
w drewniane oparcie ławki
na którym odciśnięto
setki kręgosłupów
myślę jakby tu zasnąć
i sprowadzić pod powieki
furmankę ciągniętą przez gniadego konia.


II
Współczesny Rycerz Smętnego Oblicza
pozostawiwszy błędnego wierzchowca przy oberży
przemierzył pół miasta
aby dostać się do posiadłości oblubienicy.

Drugie piętro
drugi balkon od zachodu
akurat wieszała bluzeczkę
kropelki pachnącej jaśminem wody
uderzały w betonową taflę podłogi
odbijały się od niej
opadały rosząc kawalera oczy.

Jak w takich warunkach wyśpiewywać arie
moja gołąbko
już chyba pochwycę wróbla
i zatrzymam go w garści.

8 komentarzy:

  1. Wzruszająco, ale i z humorem, podziwiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...chyba dlatego, że ratunkiem na wzruszenie jest poczucie humoru :-)

      Usuń
  2. Chyba nie utożsamiasz się z Don Kichotem?
    A propos brukowanej ulicy, dziś przeczytałam, że jedna z brukowanych ulic mojego miasta zostanie zalana asfaltem. Wcale mnie to nie ucieszyło, bo lubię brukowane uliczki, gdyż mają niepowtarzalny charakter.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego nie? Don Kichot nie jest wprawdzie moim ulubionym bohaterem, ale wiem, że coś z niego siedzi we mnie. A tak szeptem to Ci powiem, że być może inteligentny to jestem, ale czy mądry... dyskutowałbym :-)
      Gdzieś zasłyszałem albo przeczytałem, że dobrze położona kostka brukowa może przetrwać niemal tysiąc lat i w tym tkwi ich urok. Przejeżdżając przez lubuskie miasteczka napotkałem takie kostki, ułożone na wzór niemiecki z nieco mniejszych niż w Polsce centralnej i południowej kamieni... pozdrawiam

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że inteligencja idzie w parze z mądrością, ale nie na odwrót.
      Przez moją poniemiecką wioskę przebiegała brukowana uliczka, jednak potem zalano ją asfaltem, zrobiono piękne chodniki i zasypano rowy z przepustami.
      Szkoda, bo miałam wiele wspomnień z tą ulicą, jak zresztą z całą wsią.
      Dobrze, że w necie można znaleźć przedwojenne widokówki wsi i zobaczyć tę brukowaną ulicę.
      Pozdrawiam w piękny, aczkolwiek dość mroźny dzień.

      Usuń
    3. muszę powiedzieć, że ja również odczuwam sentyment do widoków małych, starych miasteczek, wiosek, do "kocich" łbów, etc.. Między innymi dlatego lubię filmy z lat 50-tych i 60-tych, bo świat się od tego czasu tak zmienił... pozdrawiam

      Usuń
  3. Nie dalej jak dwa dni temu mój syn powiedział do mnie" nie jestem mądry,bo nie mam wiedzy książkowej, ale jestem inteligentny, bo potrafię"zgasić" każdego z kim rozmawiam". Odpowiedziałam "bo nie trafiłeś jeszcze na inteligentniejszego od siebie".Choć przykro to przyznać, to mój syn jest pyszałkiem, ani inteligentnym ani mądrym. Ty natomiast jesteś prawie moim ideałem. Życzę jak najwięcej chwil spędzonych na ławeczkach w objęciach Tej pachnącej jaśminem. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm... naprawdę uważasz, że w moim przesadnie dojrzałym wieku można być w czyichś objęciach???
      ... no i zmieszałem się nie na żarty i mam nadzieję, że to "prawie" robi jednak różnicę, bo nie przyznaję się do bycia ideałem :-) pozdrawiam

      Usuń