ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

28 października 2018

W STRONĘ JESIENI (6) BRZEZINA


Czytam na przemian „Antologię opowiadań pisarzy czeskich” i „Brzezinę i inne opowiadania” Iwaszkiewicza. Z czeskich opowiadań spodobały mi się miniatury Jiżego Marka, Hrabal, Ota Pavel i oczywiście Ladislaw Fuchs.
Do Iwaszkiewicza sięgam nie po raz pierwszy. To bardzo psychologiczna literatura dotykająca spraw, jakie dzieją się pomiędzy kobietą a mężczyzną z delikatnym posmakiem erotycznym, zwykle pełna nostalgii, nasycona emocjami, żywiąca się krajobrazem i muzyką, świetnie skomponowana. Iwaszkiewicz często był filmowany. Akurat przeczytałem „Panny z Wilka” i „Brzezinę”. „Brzezina” jest jednym z moich ulubionych opowiadań autora „Sławy i chwały”. W odniesieniu do tego utworu trudno nie wspomnieć o jego sfilmowaniu przez Andrzeja Wajdę. Wajda zachował Iwaszkiewiczowski klimat i celnie obsadził dwie kluczowe role: Bolesława - leśnika, zasępionego po stracie żony, nieco dziwaka i odludka wspaniale zagrał Daniel Olbrychski; jego młodszego brata, schorowanego, który powrócił z sanatorium w Davos, aby dokonać swego życia w domu swego starszego brata, w lesie zagrał z kolei równie doskonale Olgierd Łukaszewicz. Wajda wiernie odtworzył nastrój opowiadania, aczkolwiek umieścił w filmie scenę, której w opowiadaniu Iwaszkiewicza nie ma. Ale jakaż to scena! Bolesław podejrzewa, że jego córka Ola wie coś o przeszłości swojej matki - żony Bolesława, słowem leśnik podejrzewając zmarłą Basię o zdradę, rozpytuje córkę na okoliczność swoich podejrzeń. Dziewczynka, choć w silnych emocjach, z oczami pełnymi łez nie zdradza matki. Myślę, że to właśnie przesłuchanie córki przez ojca to jedna z najwspanialszych scen w historii kina i jest to bezsprzecznie zasługą tak reżysera, jak i też Olbrychskiego oraz dziewczynki grającej Olę.

[14.10.2018, Bedburg (rastsatte) w Niemczech]


3 komentarze:

  1. Ja teraz też więcej czytam, ale to dlatego, że trafiłam ciekawe lektury, o co teraz coraz trudniej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale pamiętam tę scenę u Wajdy w "Brzezinie"...

    OdpowiedzUsuń