Wiadomo, że bez
czytania i pisanie porządnie nie zasnę. Ileż to miałem planów na to, co napiszę
w pierwszym „rozdaniu”, a tu masz… zrobiłem sobie kolację, skorzystałem z
toalety na pięknym, cichutkim parkingu przy autostradzie A84 łączącej Cean z
Rennes… i odjęło mi myśli. Nawet nie mogę doczytać kilku stron powieści
Broszkiewicza „Doktor Twardowski”. Liczy się tylko sen.
[12.06.2018, Aire de la Baie, Le Parc, La Manche we Francji]
Bez odpoczynku nie ma efektywnego działania. A sen jest najważniejszy. Broszkiewicz? Nie pamiętam, kiedy miałam go w ręce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
... pisał też książki dla młodzieży...
UsuńSen jest najlepszym przyjacielem człowieka. Szczególnie zmęczonego długą drogą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
potwierdzam w pełni.... tylko nie za kierownicą :-)
Usuń