11 stycznia 2014

Kobieta zmienną jest, czyli dla słyszących

Jak przez sen wchodzi muzyka, Adam doświadczył dwukrotnie. Za pierwszym razem wpłynął do jego snu Vivaldi i w nim pozostał; drugi przypadek miał miejsce na zielonej łące północnych Mazur, kiedy to w uśpionym, chłopięcym mózgu pojawiła się zjawiskowa Izabela Trojanowska. A brzmiało to tak:

Jakkolwiek motyw przewodni, ukazujący perfidną niedostępność niewiasty w słowach „całej nie dostaniesz mnie i tak” wielce bulwersuje także przerosłego Adama K., kosmiczna melodia  Romualda Lipki, przedziwnie współgrająca z tekstem Andrzeja Mogielnickiego i podstępną jak diabli (podówczas, o ile pamięć nie myli Adama) Panną Izabelą, w której kochał się i Działoszyn, i Lądek Zdrój, pozostała równie intrygująca w czasach podlejszych, wyrywających włosy z głowy, lubo też szroniących niecne męskie skronie.
Zaraz też odezwały się wspomnienia muzyczne innego rodzaju, których autorami są m.in. Kraftwerk, Mike Oldfield, Tangerime Dream, Klaus Schulze i Jean Michel Jarre. Kosmiczne były to czasy.


O ile Izabela Trojanowska jawi się jako mroczny a niedostępny przedmiot pożądania (zapożyczenie rzecz jasna z Luisa Buñuela), o tyle Małgorzata Pieńkowska wręcz inaczej, o czym uświadamia mnie ta oto pieśń żartobliwie miłosna:
Ech….

[Obie pieśni, w celach wyłącznie edukacyjnych oraz terapeutycznych, udostępniono dzięki uprzejmości pana You Tube.]

1 komentarz:

  1. Jakoś tak się składa, że bardzo lubię niemal wszystkie kompozycje Budki Suflera, zresztą teksty ich też lubię i raz na jakiś czas wsiąkam w odsłuchiwanie ich nagrań.
    Czy możesz mi powiedzieć kto to jest "młotkowy"? Zdarzyło mi się pracować kiedyś w zakładzie produkcyjnym ale takiego stanowiska nie kojarzę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.