ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

07 lutego 2012

Tortury



- Oniemiałem – rzekł radca Krach do swoich kompanów – słysząc na własne uszy jak odkurzony Krzysztof Janik wyciąga wnioski ze swego imiennika, Rutkowskiego działania uprzedzającego praworządne procedury policji.
- W czym rzecz się osadza? - zapytał inżynier Bek.
- Inżynierze, pan Janik sugeruje, że wskutek skuteczności Rutkowskiego, należałoby „uzbroić” naszą dzielna policję w metody powszechnie uznawane jako tortury, które nie powinny być obecne w demokratycznym państwie.
- Ależ, drogi radco, to taki niewinny żart – westchnął inżynier Bek – wiemy wszakże, że na tortury pozwoleństwa być nie może.
- Otóż inżynierze, jak w stół uderzyć, nożyce się odezwą. Przypominacie sobie, że w czasie, kiedy pan Janik sprawował zaszczytną funkcję ministra spraw wewnętrznych, nasze bardzo zaprzyjaźnione państwo, stosowało tortury wobec terrorystów podejrzanych o udział w zamachu z jedenastego września? I to właśnie za ministerialnych czasów pana Janika, co wynika z raportu Rady Europy na terenie Polski funkcjonowały tajne więzienia CIA, w których przetrzymywano terrorystów. Śmiem wątpić, że w tych mazurskich lasach więźniowie przebywali w celach rekreacyjnych. Mało tego, panowie, ponad wszelką wątpliwość, co wynika z kolei z raportu Międzynarodowego Czerwonego Krzyża więźniowie CIA byli wielokroć poddawani torturom.
- Cóż pan, panie radco chce przez to powiedzieć? – wtrącił mecenas Szydełko.
- Mecenasie, chcę powiedzieć, żeby pan Janik nie rżnął głupa, że nie wie, iż w cywilizowanym demokratycznym świecie nie są stosowane tortury dla wymuszenia zeznań, żeby nie opowiadał bajek, które mają przekonać głupszych niż on, że istnieje jakakolwiek zbieżność metod zastosowanych przez pana Rutkowskiego z wielce ucieszną metodą „waterboarding”, stosowaną przez cywilizowane CIA.
- Rozumiem pana doskonale – przyznał mecenas – przyznaję, że idee pana Janika nie są szczególnie lotne.
- No cóż, jaki rozum, takie i myśli z niego wyciekające – podsumował doktor Koteńko
Wypili po szklaneczce whisky, bo nie sposób było nie wypić.
- Czy zwrócili panowie uwagę, co stało się newsem ostatnich dni? Wydaje się, że skwitować to można w takim oto stwierdzeniu: jak pseudo-detektyw Rutkowski pomieszał szyki policji (która od początku znała prawdę, całą prawdę i tylko prawdę) i dopuścił się przestępstwa odkrycia nie swojej prawdy w historii  „porwanego” dziecka? Ręce opadają.
Pani Zofia, która w tak zawiłe społeczno-polityczne kwestie nigdy się nie wdawała, przysłuchując się rozmowie panów, wyrzekła spokojnie:
- Mówcie panowie, co chcecie, a ja tam uważam, że każdy z nas, jak tu siedzimy, gdyby spotkało nas jakieś nieszczęście, gdybyśmy zostali pobici, obrabowani, gdyby nas potrącił na ulicy samochód, gdyby nas poniżono czy oszukano, gdyby w ciemności nocy lub w blasku słonecznego światła zamordowano naszego sąsiada, słowem, gdyby popełniono względem nas, naszej rodziny, znajomych, czy kogokolwiek na świecie przestępstwo, to jedyną rzeczą, która zajmowałaby nasz umysł, byłoby odnalezienie sprawcy. Wszystko pozostałe to akademickie dywagacje. Panowie, ja nie wymagam tortur, nie żądam brutalności, nie domagam się stosowania niecnych procedur czy krwawej zemsty. Interesuje mnie prawda i sprawca przestępstwa. Mało mnie obchodzi to, kto pod sąd złoczyńcę zaprowadzi, kto chwyci go za rękę. I temu, kto przerwie tę niewiedzę o sprawcy, winniśmy szacunek i podziękowanie.
- Pani Zosiu, whisky dla pani.     

6 komentarzy:

  1. O tak, wywód pani Zofii jest bardzo mądry, ale wszystko to zależy od priorytetu. Czy bardziej nam zależy na wykryciu sprawcy, czy na rekompensacie, czy na humanitarnym traktowaniu podejrzanego, czy na przestrzeganiu procedur i prawa?
    Nola

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Smoothoperator, jeszcze raz wyrażam swój podziw dla nowej, ciekawej formuły omawiania wydarzeń. Ja wiem, trochę jak klub Pickwicka, tak mi się to kojarzy.
    Ale co do konkretnej sprawy, to jednak jestem po stronie policji, uważam, że Rutkowski mógł tylko zaszkodzić. A jedyny skutek jego działań to skupienie wyłącznych podejrzeń na Katarzynie i odsunięcie ich od innych osób. Ciekawe, skąd Rutkowski sam z siebie wymyślił, że dziecko upadło, i tak zasugerował Katarzynie? Dlaczego nie przyszło mu na myśl zadławienie, śmierć kolebkowa, zadzierzgnięcie się na szyi pieluszki czy cokolwiek innego?

    Maria Dora

    OdpowiedzUsuń
  3. smoothoperator13.02.2012, 23:13

    Nolu,
    w pierwszym rzędzie należy, moim zdaniem, oczekiwać tego, że znajdzie się sprawca, bądź też tego, że poznamy, co tak naprawdę się stało. Istnieją oczywiście wątpliwości co do tego, czy prywatny detektyw nie wpływał na zeznania podejrzanej, lecz daję sobie rękę uciąć, że w tysiącach innych wypadków policja, stosując zgodne z prawem procedury, również wywołuje presję na podejrzanym. Przykłady: ciągnące się kilka godzin przesłuchania, stosowanie tzw. "aresztu wydobywczego", przedłużający się okres aresztu (tak często kwestionowany przez Trybunał w Strasburgu), etc.
    Moim skromnym zdaniem spór pomiędzy policją/prokuraturą a Rutkowskim ma przede wszystkim charakter ambicjonalny,
    pozdrawaim

    OdpowiedzUsuń
  4. smoothoperator13.02.2012, 23:45

    Mario,
    za długo żyję na świecie, aby bezgranicznie ufać policji i prokuraturze, że uczyniono wszystko, a jeśli nie zakończono postępowania na czas, to jedynie względy proceduralne stały na przeszkodzie. Oczywiście teraz, post factum można gdybać, że gdyby Rutkowski się nie pojawił, to policja i prokuratura znalazłaby rozwiązanie sprawy. Możliwe, że tak właśnie by się stało, lecz to tylko hipoteza. Myślę, że Rutkowski po prostu dowiedział się od matki o okolicznościach śmierci jej dziecka, które oczywiście nie muszą być zgodne z rzeczywistością i te pytania należy postawić przeprowadzającym sekcje zwłok.
    Mnie w tej konkretnej sprawie nie podoba się tak jednostronna negatywna ocena Rutkowskiego przez urzędników państwowych (policję i prokuratorów, polityków), która,myślę, że świadomie, ma na celu odwrócenie uwagi od najistotniejszej sprawy, jaką jest wykrycie przestępstwa/okoliczności zdarzenia. Zupełnie marginalizowana jest tu rola mediów (głównie TVN), które nagłaśniały sprawę aż do nieprzyzwoitości. Mówiąc o tym, że Rutkowski działał medialnie, kreując swój pozytywny wizerunek, nie można zapomnieć o tym, że bez aktywnego udziału mediów, ten pijarowski jego wizerunek nigdy by nie powstał.
    Czasami, niestety?, priorytetem w takich i innych sprawach powinna być szybkość działania, a także towarzyszące temu ryzyko (zwróciłaś uwagę, że Rutkowski w dużym stopniu ryzykował swoim autorytetem, ryzykował tam, gdzie policja nie chciała się tego podjąć. Uwierz mi, że policja często reaguje na zgłoszenie kradzieży pytaniem: "czy wie pan kto jest sprawcą kradzieży?" Wojsko dla ochrony własnego mienia angażuje agencje ochrony - to może odległy od tematu przykład, ale obrazujący fakt, że w pewnych okolicznościach odział osób trzecich w poszukiwaniu sprawców przestępstw, porwań, etc ma swoje uzasadnienie,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hey thеre thіs is kinda of off tοpic but ӏ ωas
    wanting to knоw if blogs use WYSIWYG editors οr іf you have to
    manually cοde with HTML. I'm starting a blog soon but have no coding know-how so I wanted to get guidance from someone with experience. Any help would be greatly appreciated!

    Here is my website événements pour les entreprises

    OdpowiedzUsuń