ZAPISKI (1369) PEWNYCH OSÓB SIĘ NIE TRAWI

 

1369.

Zapewne każdy z nas ma na podorędziu osoby, których nie trawi i nie życzyłby sobie spotkania z takowąż. Posiadam sporo takich osób i ja. Nie, nie będę w tym miejscu wymieniał posłów, posłanek, senatorów i senatorki pisu i suwerennej, tudzież konfederatów i konfederatki. Wprawdzie nie będę się licytował, którego antybohatera trawię najgorzej, ale jest taki jeden, o którym chciałbym się wypowiedzieć. Jest to poseł pisu m., któremu prokuratura postawiła zarzuty związane ze sprzeniewierzeniem pieniędzy pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości, jak również związane z praniem brudnych pieniędzy oraz z fikcyjnym zatrudnieniem w strukturach Lasów Państwowych.

Ponieważ posła m. chroni immunitet [jestem za zlikwidowaniem immunitetów dla posłów, senatorów i sędziów] prokuratura wystosowała do Marszałka Sejmu pismo, które, najogólniej mówiąc, było prośbą o cofnięcie immunitetu w związku z postawionymi mu zarzutami. Immunitet w wyniku głosowania przepadł, ale oczywiście znaleźli się posłowie i posłanki, którzy głosowali przeciwko odebraniu panu m. immunitetu. Rozumiem więc, że ci wszyscy będący przeciw utrzymują, że fikcyjne zatrudnienie, pranie brudnych pieniędzy oraz sprzeniewierzenie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, to dla nich mały pikuś albo też uważają, że sami zatrudniliby się fikcyjnie, etc, etc.

Należy przy tym dodać, że poseł m. zasłynął jako zaciekły hejter, a jedna z informacji jakie puścił w eter internetu, doprowadziły do śmierci samobójczej syna posłani KO. Między innymi pan m. hejtował piosenkarkę Kayah za jej urodę, choć sam do przepieknych nie należy.

W związku z okolicznościami towarzyszącymi odebraniu immunitetu panu m. zaciekawiła mnie chorągiewka na wietrze jaką jest posłanka matysiak paulina, a tym bardziej mnie ona zaintrygowała, gdyż pochodzi z Kutna (wstyd dla tego mojego miasta), skończyła liceum Kasprowicza (wstyd dla tej uczelni, tak jak wstydzić się powinien Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, który umożliwił start życiowy prezydentowi pisu i ziobrze). Niestety pani matysiak studiowała też w Toruniu, u Kopernika, więc i ta szkoła wyższa musi się wstydzić swej absolwentki. Dlaczego nazwałem panią matysiak „chorągiewką”? Albowiem wystartowała w Kunie z ramienia partii Zandberga – Razem, po czym zrobiła potrójnego axla i skumała się z niejakim horałą z pisu, aby założyć jakieś stowarzyszenie, czy coś tam, coś tam. Zrobiła więc coś, co nie tak dawno uczyniła posłanka z tak zwanej lewicy przechodząc do pisu. Może dziwnie myślę, ale takie nagłe zmiany poglądów po prostu wkurzają mnie, bo nie znoszę obłudy, nie tylko w polityce.

Otóż pani posłanka (zdaje się, że do pisu nie została przyjęta i została samotną białą chorągiewką w Parlamencie) nie zagłosowała za odebraniem imunitetu kombinatorowi, a tłumaczy się, tak: „głosowałam przeciwko zatrzymaniu i aresztowaniu posła m. Uważam, że sejm nie powinien decydować o czyichś aresztowaniach”.

No i masz, wydało się, że worek kartofli lub kopa jajek miały wiele wspólnego z magisterskim stopniem z filozofii jaki udało jej się zdobyć.

Sejm nie decyduje o aresztowaniu czy zatrzymaniu posła – Sejm przychyla się do prośby prokuratury, która stawia zarzuty posłowi [zarzuty do 10 lat], a że obowiązuje w Polsce immunitet, to aby postawić posła przed sądem, Sejm musi mu najpierw odebrać prawo to nietykalności. Muszę też tę niedouczoną panią matysiak poinformować, że gdyby okazało się, że w istocie dostała ona tytuł magistra za worek kartofli lub kopę jajek, to również wtedy Marszałek Sejmu skierowałby wniosek do komisji o odebraniu pani immunitetu – jestem ZA.

[10.03.2025, Toruń]