CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

21 sierpnia 2022

POEZJA (24) ADAM ASNYK - SONETY "NAD GŁĘBIAMI" - WYBÓR

 

Adam Asnyk sportretowany przez Aleksego Strażyńskiego


ADAM ASNYK - SONETY Z CYKLU „NAD GŁĘBIAMI”


[W wyborze kierowałem się spójnością problematyki sonetów autora, a mianowicie przeświadczenie, że dla narodu ważna jest pamięć, ta przeszłość, która powinna mieć wpływ na teraźniejsze postrzeganie świata. Dzięki temu, że pamiętamy, zdaje się mówić poeta, i o nas będą przyszłe pokolenia pamiętać. Należy w tym miejscu zauważyć, że Adam Asnyk był przedstawicielem filozofii pozytywistycznej, która w odróżnieniu od romantycznej stawiała na zbiorowość, nie zaś na jednostkę.]


SONET IV.

Jak ptaki, kiedy odlatywać poczną,

Bez przerwy ciągną w dal przestrzeni siną

I horyzontu granicę widoczną

Raz przekroczywszy, gdzieś bez śladu giną —


Tak pokolenia w nieskończoność mroczną

Nieprzerwanymi łańcuchami płyną,

Nie wiedząc nawet skąd wyszły?.. gdzie spoczną?..

Ani nad jaką wznoszą się krainą?


W chmurach i burzy, lub w blasku promieni,

Podległe skrytych instynktów wskazówce,

Lecą, badając wąski szlak przestrzeni,


Który im znaczą poprzedników hufce,

I tę przelotną grę świateł i cieni,

Jaką w swej krótkiej zobaczą wędrówce.



SONET XIII.

Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko,

W dawnej postaci — jednak nie umiera:

Odmienia tylko miejsce, czas, nazwisko,

I świeże kształty dla siebie przybiera.


Zmarłych pokoleń idealna sfera

W żywej ludzkości wieczne ma siedlisko,

A grób proroka, mędrca, bohatera

Jasnych żywotów staje się kołyską.


Zawsze z tej samej, życiodajnej strugi

Czerpiemy napój, co pragnienie gasi;

Żywi nas zasób pracy plemion długiej,


Ich miłość, sława, istnienie nam krasi;

A z naszych czynów i z naszej zasługi

Korzystać będą znów następcy nasi.



SONET XX.

W nieprzerwalności zbiorowego bytu

Duch, współistnienia wieczystego świadom,

Może z spokojem, z jasnego błękitu,

Swego pochodu przyglądać się śladom:


Cząstkowym zgonom, pozornym zagładom,

Burzliwej fali ciemnemu korytu,

Lecącym w otchłań stuleci kaskadom,

Pomrokom nocy i jutrzenkom świtu.


Jemu nie wydrze błogiego spokoju

Ziemskich męczarni małoduszna trwoga;

Nie wprawi w rozpacz dziki zamęt boju,


Ani dziejowej klęski noc złowroga, —

Gdyż mu widnieje pewna w przyszłość droga,

Gdzie śmierć jest stopniem wyższego rozwoju.


[21.08.2022, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz