ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

26 października 2013

Emigracja - reaktywacja

A cóż to za zmiana zaszła? Kawiarennik na emigracji. W otulonej brzozami letniej gęstwinie zaszył się, jak czatujący na płochą zdobycz zwierzynę. Przepadła z kretesem kamieniczka i ogród, i izba, w której biesiadowali. Radca Krach miał się jako pierwszy przekonać, jak tam gospodarzowi jest na tej emigracji, a że na podorędziu miał doktora Koteńkę, zapuścił motor renówki i pojechali. 
Szmat drogi do tych lasów rumianych od październikowego słońca, lecz w końcu dopięli swego, stanęli przed dawniejszą leśniczówką. Dźwierze otwarte, zapach grzybni, płonących w kominku polan. Adam w pokoju, zanurzony w fotela senną miękkość. W telewizorze Bajkał. Sen zmógł Adama. Po cichutku podchodzą, a radca Krach ciepłe swoje dłonie na oczach kawiarennika kładzie, "niespodzianka", krzyczy. Ten zrywa się na równe nogi, odwraca ku niespodziewanym gościom. Już się witają.
Minęło pół roku z odkładem.
Maria krząta się po kuchni. Maria zdecydowała się jako jedna, jedyna na emigracje tutaj, bo student nie czekał na nią.
- Jak pan mógł, tak bez pożegnania? W dodatku zostawił pan wszystko. Te pokoje wprawdzie nie świecą pustką, lecz przecież należały do pana - refleksyjnie odzywa się radca Krach.
- I wciąż pan szuka swego miejsca. Pozdrowienia od pani Zofii. Brak jej pana - dodaje Koteńko.
Wypijają więc za spotkanie. Krach z Koteńką spostrzegają zmiany. Adam jakby się postarzał, a i Maria lekkość swą zatraciła i urodę zgubiła. Przysiada do nich, wnosząc kawę i jeszcze ciepłe, z pieca wyjęte rogaliki różanym nadzieniem.
- Kiedyż pan się w końcu ustatkuje? - zrzędzi radca - ile razy trzeba panu zaczynać życie od nowa.

2 komentarze:

  1. Może się i Adam postarzał, a Maria nieco ,,rozbyła'', ale świętego spokoju w lesie tylko pozazdrościć...

    OdpowiedzUsuń
  2. smoothoperator27.10.2013, 03:54

    rzeczywiście pozazdrościć... jakoś słowa: "święty", "spokój" i "las" łączą się w całkiem sensowny motyw,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń