CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

20 listopada 2013

Na którym piętrze masz swój klozet?

Gębie to wszystko zarzucić można, tylko nie to, że honor rozmienia na drobne miedziaki. Bo Gęba honorna jest, a jakże, i jakoś niebywale odwrotnie proporcjonalną sympatią darzy tych, którzy cięgiem manko na honorze swym posiadają. 
Weźmy pod lupę takiego ulubionego Gęby posła Arłukowicza. Pamiętacie, jak nieszczęsny biegł na komisyję hazardową, coby głos swój oddać na zarządzonym przez iksińskiego posła PO głosowaniu podczas przerwy w szacownych obradach? (Gęba przypomina, że głosowanie skutecznie odbyło się podczas obecności samego iksińskiego, przez co nijakich sprzeciwów nie stało, podobnież afery być nie mogło.) Gdybyż ulubiony poseł Gęby Arłukowicz miał odrobinę tego, czego nie ma, a co Gęba posiada, doszedł był (zaprzeszły archaiczny czas) do głosu, że iksiński zrobił był go w bambuko, traktując wybranka narodu jak psie gówienko. Ale poseł nie doszedł do tego wniosku. Więcej, przeszedł z opozycyi do rządu, dupsko w fotelu ułożył składnie i społeczeństwu preorę wyprawił, że on to dla ojczyzny ukochanej oną woltę wykonał, bo przyświeca mu dobro i tylko dobro Rzplitej. Chceta to wierzta!!!
Gęba wspomina również PIS-owska posłankę dwojga nazwisk, Kluzik -Rostkowską, która nie mniej kocha ojczyznę naszą, dla której raz, że pana prezesa porzuciła; dwa, że najważniejszą Polskę utworzyła; trzy, że oną w dupę kopnęła, wskakując na platformiane łono... a ptaszki ćwierkają, że w Rzplitej rychło edukacją się zajmie i stanie się wzorem dla uczniaków, błyszcząc swoim zafajdanym honorem. Fe.
Wreszcie Gęba przywołuje jak guślarz duchy wredne a potępione czcigodnego pana Gowina, któren żyły wypruwał sobie, na ministerialnym siedząc stolcu, dopóki mu go pan premier spod tyłka nie wykopnął. Teraz, biedę cierpiąc niezasłużoną, rozlała się pana Gowina miłość do ojczyzny i ta miłość właśnie każe mu oskarżać pana premiera o to, że do katastrofy kraj nasz niechybnie prowadzi. 
Gębie już nie o honor ludzi władzy chodzi, bo etyka z polityką nijak w Polszcze spotkać się  nie może. Gębie chodzi o najzwyklejszą w świecie przyzwoitość i prawdomówność a nie rżnięcie głupa i robienie z przeciętnie wychowanych ludzi motłochu, co gówno-prawdę kupi.
Gęba sobie myśli, że w ojczyźnie naszej umiłowanej wciąż punkt widzenia zależy od tego, na którym piętrze ten i ów ma swój klozet.

1 komentarz: