CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

08 grudnia 2019

I CO TERAZ?

Zostałem pokonany
przez dwieście albo i więcej
mechanicznych koni,
grubą sztywną blachę,
obute w gumiane radiatory koła,
które szły naprzód pancerną dywizją
wprost na mnie.

Nie zostałem pokonany całkowicie.
Kiedy byłem blisko tamtej strony,
nie usłyszałem...
"Chodź, czas na ciebie!"
Jedna babcia nie zaprosiła mnie
na jajecznicę i kakao,
druga nie poczęstowała mlekiem
i posmarowaną masłem i dżemem bułką.
Nie poszedłem z dziadkiem Józefem do ogrodu.
Dziadek Władek nie zagrał ze mną w tysiąca.
Ojciec nie chciał mnie wziąć na ryby,
a mama nawet się nie obudziła
po ciężkim dniu księgowej.

No i co ja mam zrobić?
Nikt stamtąd mnie nie chce...

(Chyba 7 grudnia 2019 roku... Oslo)




11 komentarzy:

  1. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, anielską zresztą. Po utracie przytomności na ulicy, miałam złamane nogi i prawą rękę w nadgarstku. Rehabilitacja trwa drugi rok i końca nie widać. I jeszcze to współodczuwanie przy każdej zmianie pogody. Ale kto powiedział, że ma być łatwo?
    Zdrowia, sił i dobrego samopoczucia, mimo przeciwności i na przekór losowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że cierpliwość trzeba mieć. Jak na mnie - mam ją, choć uwierz,że trudno o nią z dala od kraju, w samotnošci. Opieka w tym norweskim szpítalu wspaniała, ale mimo.wszystko... pozdrawiam

      Usuń
  2. Tylko się cieszyć🤗
    Pozdrawiam serdecznie na cały udany nowy tydzień 😀🍵

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję
      Mam nadzieję, że z każdym tygodniem będzie lepiej

      Usuń
  3. Najważniejsze, że przeżyłeś- widać, że jeszcze nie czas umierać, więc skup się na tym, by jak najszybciej powrócić do zdrowia. I lepiej byś to robił w norweskim niż polskim szpitalu. Bo w polskim to marne szanse na szybki powrót do zdrowia.
    Trzymaj się dzielnie, myśl pozytywnie, choć wiem, że to łatwe nie jest.
    Serdeczności posyłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Po powrocie do kraju, który może nastąpić w tym tygodniu, czeka mnie długa rehabilitacja i to raczej w domu. Masz rację z tymi szpitalami, a o jakości leczenia i opieki w tym akademickim szpitalu, gdzie się obecnie znajduję, jeszcze napiszę... Pozdrawiam

      Usuń
  4. Zdrowiej i wracaj, bo sam powiedziałeś, że na obczyźnie smutno. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za to my Cię chcemy i najbliżsi, więc musisz się jeszcze trochę pomęczyć...
    A tak na serio, trzymam kciuki za pełne wyzdrowienie:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No widzisz - ile osób dobrze Ci życzy???
    To znaczy przede wszystkim powrotu do zdrowia - bo ono zawsze jest najważniejsze, szczególnie w tak ciężkich sytuacjach...
    :-)

    OdpowiedzUsuń