PIEŚŃ III (1)
O! jakże smutno w jasnej życia wiośnie
Być tak samotnym jako pan Kazimierz;
Gdy świat przed tobą w nieskończoność rośnie,
Gdy wszystko tęczą; lecz czego się imiesz,
Błotem. — Dopóki serce wre miłośnie,
Nie żyjesz na tym świecie, ale drzymiesz²⁵⁷:
Gdy zgaśnie, wtenczas zaczynasz dopiéro
Pojmować, że ten cały świat — satyrą.
Dopókiś młody, bawią cię ballady,
Poezja gminna nadzwyczaj zachwyca,
Lubisz w wierszykach chmury, księżyc, gady,
Znajdujesz, że jest jakaś tajemnica
W mgle, w której wiersze brzęczą jak owady,
I brylantują myśl blaskiem księżyca;
I myślisz, że to sam poeta roi,
Skrzy się i błyska, i leci?… On stoi.
Ty sam te wiersze niesiesz w kraj marzenia,
W tej mgle, twych własnych myśli tęcza świta,
W tych dumkach twoje latają westchnienia;
Potem z tych wszystkich wierszy, dumań — kwita!
Potem trzy wiersze Danta²⁵⁸, pełne cienia,
Ale rozumu: serce twoje chwyta,
Waży, rozbiera. A prawdziwa lekcja,
Która poezji uczy: jest dyssekcja²⁵⁹.
Szkoda, że z takiej dyssekcji wynika
Jakaś szkodliwa materialność, sucha;
Eureka!²⁶⁰ nasz pan Grabowski wykrzyka²⁶¹,
A Tygodnik go Petersburski słucha:
„Oryginalny wieszcz do Tygodnika
Napisał nowy wierszyk pełny ducha,
Który zapewnia mu wieniec osobny,
Wiersz, do niczego przedtem niepodobny!”
Widać, że po tym deszczu w Polsce krwawym²⁶²
Nowi poeci rodzą się jak grzyby.
Szkoda! że każdy jest nadzwyczaj łzawym!
I w oknie duszy ma zielone szyby!…
Każdy ma język swój, co jest kulawym.
Szkoda, że wszyscy są okuci w dyby, Emigrant
A kiedy straszną opisują burzę,
To chmura piorun zostawia w cenzurze²⁶³.
---------------------------------------------------------------------------
²⁵⁷drzymiesz — dziś popr.: drzemiesz.
²⁵⁸trzy wiersze Danta — tercyna, forma poetycka, w której było napisane Piekło w Boskiej Komedii Dantego.
²⁵⁹dyssekcja (z łac.) — analiza, rozbiór gramatyczny i logiczny wiersza. Dziś wyraz używany wyłącznie w znaczeniu medycznym.
²⁶⁰eureka (gr.) — znalazłem; słowo to miał wykrzykiwać Archimedes, wyskakując z wanny po odkryciu zasady, zwanej potem prawem Archimedesa, według której ciało zanurzone w wodzie traci na wadze tyle, ile waży wyparta przez nie woda.
²⁶¹wykrzyka — dziś popr. forma wykrzykuje.
²⁶²po tym deszczu w Polsce krwawym — tj. po powstaniu listopadowym 1830 r.
²⁶³A kiedy straszną opisują burzę, To chmura piorun zostawia w cenzurze — aluzja do zaostrzonej cenzury carskiej po powstaniu listopadowym.
----------------------------------------------------------------------------
Z czego korzystam ja — i dwie już dramy
Piorunem bardzo skończyłem wygodnie²⁶⁴;
Dlatego kraju mam zamknięte bramy,
I żadnej duszy myślą nie zapłodnię…
Cóżkolwiek ma być — wszyscy umieramy!
A czy nad grobem gwiazdy, czy pochodnie,
Czy laur, czy chwasty, czy łza? Dobre i to! —
Wlazłem jak w błoto w tę myśl pospolitą.
Był czas, żem lękał się pospolitości,
Jako święconej duch się lęka wody;
Lecz teraz często schodzę z wysokości,
Dla własnej sławy, pokoju, wygody;
Krytykom jak psom rzucam kilka kości,
Gryzą, lecz przyjdzie czas, że te Herody,
Przez których teraz moje dzieci²⁶⁵ giną,
Będę gdzieś w piekle gryzł jak Ugolino²⁶⁶.
Tymczasem wracam do powieści. — Ranek
Błękitnie w polach podolskich zaświtał,
W niebiosach oczy utopił kochanek,
I marzeniami swoją przyszłość czytał,
I widział ją tak uwitą jak wianek
Z dni szafirowych, złotych; już się witał
Ze sławą przyszłą i z tysiącem głośnych
Awantur²⁶⁷, pragnąc nadzwyczaj — miłośnych.
Już widział dziesięć przynajmniej Andromed²⁶⁸
Do skał przykutych srogiemi żelazy²⁶⁹,
Z warkoczem, który wisi jak u komet.
Miłe nadzwyczaj w młodości obrazy!
Młodość albowiem świeża, jak Mahomet
Panteistyczną²⁷⁰ jest i wszystkie głazy
Zmienia w kobiety, w ogień topi kruszce,
Huryski²⁷¹ widzi zamiast ziarnek w gruszce.
A tu odsyłam mego czytelnika
Do Alkoranu²⁷², gdzie stoi przypisek,
Że w raju każda się gruszka odmyka
I cztery z siebie wydaje Hurysek. —
Chciałbym tam na czas być za ogrodnika
I z tych owoców co dnia mieć półmisek;
Zwłaszcza że w każdej gruszce, do wyboru
Masz cztery panny różnego koloru.
---------------------------------------------------------------------------
²⁶⁴dwie już dramy piorunem bardzo skończyłem wygodnie — tj. Balladynę i Lillę Wenedę.
²⁶⁵moje dzieci — tj. dzieła, utwory.
²⁶⁶Ugolino — postać z Boskiej Komedii Dantego, mściciel, który w Piekle gryzł czaszkę i wysysał mózg swojego dawnego prześladowcy za to, że ten skazał Ugolina i jego synów na śmierć głodową.
²⁶⁷awantura (daw.) — przygoda.
²⁶⁸Andromeda (mit. gr.) — córka etiopskiego króla, przykuta do skały i wydana na łup potworowi, została uwolniona przez Perseusza.
²⁶⁹żelazy — dziś popr. forma N. lm: żelazami.
²⁷⁰panteistyczny — związany z wierzeniem, że Bóg jest we wszystkim, co materialne i duchowe, z poglądem, utożsamiającym Boga ze światem, z przyrodą.
²⁷¹huryski a. hurysy — niebiańskie dziewice, mające według wierzeń muzułmanów dotrzymywać towarzystwa wiernym w raju.
²⁷²Alkoran właśc. Koran — święta księga muzułmanów, zawierająca naukę Mahometa; zbiór podstawowych przepisów rel. i prawnych oraz nakazów moralnych islamu; motyw hurys wyskakujących z gruszki występuje nie w Koranie, ale w baśniach arabskich.
------------------------------------------------------------------------
Słowem, ideał nasz kochanek białych,
Tęczowym jest na Wschodzie dogmatycznie:
U nas, liczono by do rzeczy śmiałych
Gdyby kto nawet, tworząc poetycznie,
W rymach malując jednę z tych przestałych²⁷³
Owoców, starą pannę, seraficznie
Rozeskrzydloną w Bogu, bez rozwagi
Rzekł: płeć²⁷⁴ zieloną miała jak szparagi.
A jednak wielki poeta i prorok
Powiedział to w Koranie i krytyka
Milczy — krytyka owa, która co rok
Tyle wad w moich utworach wytyka,
Jako ostrowidz²⁷⁵ lub jako nosoróg²⁷⁶,
Bo widzi ostro i rogiem przenika;
Szczęśliwa — gdybym dbał i był gorący
I włożył imię jej w poemat drwiący.
Imię krytyki? — nie, krytyków, — A! bah!
Któż z nich ma imię? Z. K., S. K., E. K…²⁷⁷
Mówią, że Młodą Polskę pisze — baba,
Ale ja, widząc jak kąsa i szczeka,
Sądzę, że jezuita — a ma draba,
Który tłumaczy na język człowieka
Hymny, przestrogi, pacierze i lekcje
W diabelskim napisane dyjalekcie²⁷⁸.
I stąd się mocno cieszę, jak filolog,
Widząc, że u nas to się da wyszczekać,
Do czego Cerber²⁷⁹ w piekle czyni prolog
Ze swego wycia. Ale nie czas zwlekać
Pieśni, dlatego, że jakiś teolog
Krytyką mię chciał w kawałki posiekać,
Jakby (w balladach porównania szukaj)
On był przyjaciel wierny, a ja Tukaj²⁸⁰.
Ale ważniejsze rzeczy radzi Muza.
Oto już słyszę z daleka pukanie
Z dział, z dubeltówek, z flinty²⁸¹, z arkebuza²⁸²:
I czuję w sercu, że nadspodziewanie
Prędko, mój rycerz może dostać guza.
Niechaj się wola Pana Boga stanie,
Ja go prowadzę w ogień: — jeśli zginie,
Poemat się mój wcale nie rozwinie.
-----------------------------------------------------------------
²⁷³przestały — przejrzały, zbyt dojrzały.
²⁷⁴płeć (daw.) — cera, kolor skóry.
²⁷⁵ostrowidz a. ostrowzrok (daw.) — ryś.
²⁷⁶nosoróg (daw.) — nosorożec. [przypis edytorski]
²⁷⁷Z. K., S. K., E. K. — aluzja do krytyka Stanisława Ropelewskiego, który napisał ostrą recenzję Trzech poematów Słowackiego i podpisał się Z. K. Aluzją tą w Beniowskim poczuł się Ropelewski tak dotknięty, że wyzwał Słowackiego na pojedynek, stchórzył jednak i przeprosił poetę.
²⁷⁸lekcje, dyjalekcie — Słowacki, pochodzący z Kresów, wymawiał głoskę ć półmiękko, jak Ukraińcy i Rosjanie, dlatego te wyrazy w jego ustach się rymowały.
²⁷⁹Cerber (mit. gr.) — trójgłowy pies strzegący wejścia do Hadesu.
²⁸⁰Tukaj — tytułowy bohater ballady Mickiewicza, zawiera pakt z diabłem i szuka wiernego przyjaciela, który podejmie się w razie jego śmierci pociąć ciało na ćwierci i nasmarować przywracającym do życia wywarem.
²⁸¹flinta — prymitywna strzelba.
²⁸²arkebuz — ręczna broń palna używana w XV–XVIII w., następca samopału a poprzednik muszkietu.
[26.03.2025, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz