CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

26 grudnia 2019

ŚWIĄTECZNE REFLEKSJE

1.
Minęła wigilia i przemknął niepostrzeżenie pierwszy dzień świąt. Nie dla wszystkich tegoroczne Boże Narodzenie to czas radości i zadowolenia. Nie, nie mam na myśli siebie. Zdążyłem się przyzwyczaić do tego odmiennego stanu, w jakim znalazłem się po wypadku. Oto moja znajoma i ceniona przyjaciółka - blogerka JOTKA straciła w wigilię ojca. To bardzo przykra dla mnie wiadomość, bo my wszyscy znajomi z blogosfery czy fejsbuka jakże często darzymy się niewymuszoną sympatią i ból jednego/jednej z nas przechodzi na tego, kto dowiaduje się o przykrym wydarzeniu jakie zaszło u wirtualnego przyjaciela. Oczywiście bólu "z daleka" nie da się porównać do tego rzeczywistego, po śmierci najbliższej osoby.
2.
Cofnę się o kilka dni, aby przedstawić reakcję na mój powrót naszych ukochanych zwierzątek, Adelki i Maszy. Radości nie było końca. Aż bałem się, że suczki przy tym powitaniu zrobią sobie krzywdę. Gdy z kolei minął czas  spontanicznej radości, Adelka dumnie chodziła po pokoju, merdając swoją "palemką", znaczy się ogonkiem, tak jakby chciała wzorem Sienkiewiczowskiego Zagłoby oświadczyć: - "Jam to uczyniła, że Andrzej powrócił do domu".
Pewien problem pojawił się wtedy, gdy zwłaszcza Adelka  nie mogła zrozumieć, że nie może ot tak sobie gadać po mojej lewej nodze. W chwili obecnej, jak mi się wydaje, Adelka zrozumiała, że ta moja lewa noga jest dla niej swoistym tabu. Przyzwyczaiła się też do tego, że poruszam się o kulach i nie traktuje już tych moich niezręcznych ruchów jako próba straszenia jej.
Zdumiało mnie to, że Adelka w sposób bezceremonialny zaczyna mnie lizać po rękach, co dotąd czyniła sporadycznie i nie tak długo jak obecnie. Co mojej sycące strzeliło nagle do głowy? Wygląda to tak, jakby po moim głaskaniu psiny, następowało natychmiastowe lizanie mojej ręki.
A co na to Masza? Owszem częstokroć śpi ze mną, pomimo tego, że obie suczki mają swoje domki. Zasada jest taka: jeśli jedna z suczek śpi ze mną, druga wbiera wersję, gdzie śpi żona albo swój domek i na odwrót. Bywa tak, że zasypiam z Adelką, a budzę się z Maszą.
Masza ma nadzwyczajny słuch i nie ma takiej możliwości, aby ktokolwiek za oknem nie został obsztorcowany szczekaniem za to, że miał czelność pojawić się w zasięgu wzroku Maszy.  Zresztą yoreczka obszczekuje też zwierzęta występujące w programach telewizyjnych.
3.
Cieszy mnie to, że w te Święta zaczęły się prostować pewne sprawy rodzinne i jest ogromna szansa na to, aby nikomu niepotrzebne waśnie przeszły do lamusa spraw bezpowrotnie zakończonych. 
Może ten mój wypadek stał się impulsem nie tylko do rzucenia na zawsze palenia, ale też do pomyślnego zakończenia spraw, które bezwarunkowo zakończyć trzeba. 

[26.12.2019, Mieczysławów]


12 komentarzy:

  1. 1. To co spotkało Jotkę /którą znam osobiście/ jest niewymownie smutne. Faktycznie nie zna się ani dnia ani godziny...
    2. Z tym psinkami to masz faktycznie wielką radośc i poczyniasz fajne obserwacje.
    3. W rodzinie bardzo różnie bywa. Najgorzej jak niczego nie da się naprawić. Dobrze, że u Ciebie się "wyprostowało".
    Najlepszego raz jeszcze ...i nie wracaj do palenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że w przeszłości wiele razy próbowałem ograniczyć lub rzucić palenie, a teraz na samą myśl, że mógłbym przebywać w towarzystwie osób palących, robi mi się niedobrze. Niezbadane są reakcję ludzkiego organizmu po takim wydarzeniu, jakie mnie spotkało.

      Usuń
  2. Najważniejsze, by wracać powoli, ale systematycznie do zdrowia. Wszystko inne ułoży się, jak to w życiu.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pozdrawiam Cię i życzę szczęśliwego Nowego Roku. Oby z tym moimzdrowirem się poprawiło

      Usuń
  3. Dobrze, że wracasz do zdrowia, a rodzinnie się wyprostowało. Niechaj pomyślność dalej sprzyja w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... I Tobie życzę pomyślności w Nowym Roku. Ten mijający to dla mnie dno... muszę się od niego odbić.

      Usuń
  4. Pozdrawiam serdecznie poświątecznie:)
    Oby Nowy Rok obfitował tylko w dobre wiadomości, miłe zdarzenia, w zdrowiu i szczęściu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morgan... I Tobie życzę pomyślności i sukcesów w Nowym Roku.

      Usuń
  5. Podróżniku kochany, dziękuję za ciepłe słowa:-)
    W czasie naszych podróży, także w święta myślałam o Tobie- dobrze, że uciekłeś śmierci spod kosy, a jeśli oznacza to naprawę wielu spraw bolesnych, to jest z tego jakiś bonus.
    Kobietki masz koło siebie wierne i serdeczne, a reszta to kwestia czasu.
    Lepszego roku i lepszego zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pięknie napisałaś... Dziękuję. Obydwoje słowa były prorocze.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Życzę pomyślnego zakończenia spraw na zakończenie roku, a w nowym roku wszelkiego dobra.
    DO SIEGO ROKU!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Eli. Odwzajemniam te serdeczności. Oby mi zdrowia nie zabrakło... Tobie zresztą też

      Usuń