CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

18 grudnia 2021

DOBRY TEATR - JERZY SZANIAWSKI - ZEGAREK.

 Z ogromną przyjemnością zapraszam na poniższe przedstawienie, które, póki co, można odnaleźć na YouTube. Powody są dwa:

1) Niezwykle starannie skonstruowany dramat Jerzego Szaniawskiego, bardzo typowy dla tego autora: prosty w formie i treści, jednakowoż odnoszący się do kwestii uniwersalnych, do pojęć takich jak kłamstwo, przyzwoitość, uczciwość, uczucia. Specyficzny klimat opowieści autora "Dwóch teatrów" jest moim ulubionym, a samo zakończenie utworu, jakże typowe dla twórczości tego dramaturga - filozofa operującego językiem przypowieści, skłania widza / czytelnika do refleksji natury moralnej.

2) Doskonała gra aktorska zwłaszcza odtwórców ról męskich: Kazimierza Opalińskiego (mistrz zegarmistrzowski) i młodego Tadeusza Łomnickiego (pomocnik zegarmistrza) w połączeniu ze świetną i wpisaną w klimat utworów dramatycznych Szaniawskiego reżyserią Jerzego Antczaka, czyni z "Zegarka" niezapomniane przeżycie duchowe i intelektualne. 




    Poniżej przedstawiam krótką notatkę z roku 1992 zamieszczoną w tygodniku "Antena". Jego autorką jest jedna z czytelniczek tego pisma oraz, jak sądzę, miłośniczka twórczości Jerzego Szaniawskiego.

    Jerzy Szaniawski napisał "Zegarek" w 1935 jako... słuchowisko. Zostało ono zrealizowane w radiu i uzyskało w tymże 1935 roku II miejsce w plebiscycie na najciekawszą audycję. Zachwycano się niemal matematyczną konstrukcją, niezwykle precyzyjnie opracowanymi dźwiękami, za pomocą których opisane zostało tło wydarzeń, i emocjonalnymi dialogami, kierującymi uwagę słuchaczy na akcję wewnętrzną, na etyczną zależność prawdy i kłamstwa. Właśnie z powodu tej głębokiej etycznej wykładni słuchowisko szybko zostało zaadaptowane na scenę teatralną i pojawiło się nawet kilkukrotnie w telewizji.

    Jak na klasyka przystało Jerzy Szaniawski żył długo. Pisał też podług klasycznej miary, z tym, że jedni twierdzą iż mądrze i oryginalnie, a inni, że nudno, ciężko i zbyt moralizatorsko-dydaktycznie. Nie lubił wywiadów, środowiskowych plotek i zgiełku wielkiego świata. Obce mu były nowoczesne manifesty, nowe programy artystyczne i odświeżone poglądy. Przez całe życie pozostał wierny swojej poetyce, swojemu widzeniu świata, nie podlegającej korekcie skali wartości. Żartobliwie nazywano go Jerzym Milczącym, a to przecież wokół niego, czy też przez niego, całe lata trwały zażarte spory i dyskusje literatów, teatrologów, polonistów. Problem "szaniawszczyzny" powracał po wojnie falami. Każda zmiana oficjalnego kursu wobec literatury i teatru powodowała odświeżenie pytania o to, czy zawarte w sztukach Szaniawskiego idee, sposób ich prezentacji, konstrukcja dramaturgiczna godne są jednoznacznie wysokich ocen i miejsca w panteonie, czy też twórczość autora "Żeglarza" traktować należy w kategoriach sprawnego, rzetelnego rzemiosła, nie odmawiając jej szlachetności i sporadycznego błysku artyzmu. Dziś "szaniawszczyzna" jest terminem z odległej przeszłości, nie budzącym w nowym pokoleniu teatralnej widowni żadnych emocji, może nawet żadnych skojarzeń. Od wielu sezonów nie ma sztuk Szaniawskiego na afiszach polskich teatrów, znikają też po cichu ze spisu obowiązkowych lektur. Jerzy Szaniawski - dramaturg, eseista, prozaik odchodzi w zapomnienie... Dlatego też koniecznie, koniecznie trzeba zobaczyć to przedstawienie, chyba cudem zachowane w telewizyjnym archiwum. Rejestrowano je na taśmie filmowej podczas emisji na żywo w październiku 1961 roku, a grają w nim same aktorskie gwiazdy. Fabuła "Zegarka" być może nie jest skomplikowana, ale w "dramacie idei" jest ona tylko pretekstem. Stary zegarmistrz oskarża pomagającego mu chłopca o kradzież cennego zegarka. Zwalnia go z pracy nie wiedząc, że kradzieży dokonała jego własna żona, która uczyniła to ze słabości wobec młodego mężczyzny, jej kochanka, o istnieniu którego nie miał pojęcia jej mąż. Gdy pomocnik zegarmistrza i zegarmistrz potykają się po latach, żona starego  człowieka już nie żyje, chłopiec - teraz dojrzały, który jest w tej chwili dojrzałym mężczyzną, widząc jak zmarła żona zegarmistrza jest wciąż przez niego kochana, nie wyjawia staruszkowi prawdy o jej uczynku.


[18.12.2021, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz