„Żeńcy” Szymona Szymonowica to najsłynniejsza jego sielanka, zaś sielanka to gatunek literacki wywodzący się z antyku, a komkretnie występował w poezji greckiej, w twórczości Teokryta (III w. p.n.e.), który traktował sielankę albo jako realistyczny obrazek przedstawiający wiernie krajobraz oraz zajęcia i przeżycia bohaterów lub też jako zabawę ukrywającą problematykę społeczno-obyczajową. Z Teokryta właśnie oraz z Wergiliusza bukolików czerpał Szymonowic inspiracje i wzorce dla swoich utworów. W twórczości Simonidesa można też odnaleźć horacjańska zasada złotego środka (aurea mediocritas). „Żeńcy” mają formę dialogu, w którego ważnym elementem są pieśni: tu w formie ludowej przyśpiewki, pełniącej rolę refrenu:
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
Nie jesteś ty zwyczajów starosty naszego.
Ciebie czasem pochmurne obłoki zasłonią,
Ale ich prędko wiatry pogodne rozgonią,
W dialogu występują trzy postaci: Oluchna, Pietrucha oraz Starosta. Dwie kobiety pracują na polu pod bystrym okiem Starosty okrutnika, który kijem wymusza niejednokrotnie na pracujących chłopkach szybką i staranną pracę w polu. Podczas gdy Oluchna narzeka na pracę ponad siły, Pietrucha woli unikać sytuacji, w których Starosta mógłby skorzystać z bicza
Nie gadaj głosem, aby nie usłyszał tego.
Abo nie widzisz bicza za pasem u niego?
Prędko nas nim namaca; zły frymark - za słowa
Bicz na grzbiecie, a jam nań nie barzo gotowa.
Lepiej złego nie drażnić;
* fragment; całość w zakładce „KLASYKA POLSKA”
OLUCHNA
Już południe[1] przychodzi, a my jeszcze żniemy;
Czy tego chce urzędnik, że tu pomdlejemy?
Głodnemu, jako żywo, syty nie wygodzi:
On nad nami z maczugą pokrząkając chodzi,
A nie wie, jako ciężko z sierpem po zagonie
Ciągnąć się: oraczowi insza[2], insza wronie,
Chociaj i oracz chodzi za pługiem, i wrona:
Inszy sierp w ręce, insza maczuga toczona.
PIETRUCHA
Nie gadaj głosem[3], aby nie usłyszał tego.
Abo nie widzisz bicza za pasem u niego?
Prędko nas nim namaca: zły frymark[4], za słowa
Bicz na grzbiecie, a jam nań nie barzo gotowa.
Lepiej złego nie draźnić; ja go abo chwalę,
Abo mu pochlebuję i tak grzbiet mam w cale[5].
I teraz mu zaśpiewam, acz mi nie wesoło:
Nie smaczno idą pieśni, gdy się poci czoło.
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
Nie jesteś ty zwyczajow starosty naszego:
Ty wstajesz, kiedy twoj czas; jemu się zda mało:
Chciałby on, żebyś ty od pułnocy wstawało.
Ty bieżysz do południa zawsze swoim torem;
A on by chciał ożenić południe z wieczorem.
Starosto, nie będziesz ty słoneczkiem na niebie,
Inakszy upominek chowamy dla ciebie:
Chowamy piękną pannę, abo wdowę krasną.
Źle się u cudzych żywić, lepiej mieć swą własną.
STAROSTA
Pietrucho, nie rada ty robisz, jako baczę,
Chociaj ci nic młodego w pieluchach nie płacze.
Pożynaj, nie postawaj, a przyśpiewaj cudnie;
Jeszcze obiad nie gotow, jeszcze nie południe.
PIETRUCHA
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
Nie jesteś ty zwyczajow starosty naszego.
Ty dzień po dniu prowadzisz, aż długi rok minie;
A on wszystko porobić chce w jednej godzinie.
Ty czasem pieczesz, czasem wionąć wietrzykowi
Pozwolisz i naszemu dogadzasz znojowi;
A on zawsze: Pożynaj, nie postawaj, woła,
Nie pomniąc, że przy sierpie troj[6] pot idzie z czoła.
Starosto, nie będziesz ty słoneczkiem na niebie!
Wiemy my, gdzie cię boli; ale twej potrzebie
Żadna tu nie dogodzi, chociajby umiała:
Siła tu druga umie, a nie będzie chciała,
Bo biczem barzo chlustasz[7]. Bodaj ci tak było,
Jako się to rzemienie[8] u bicza zwiesiło.
STAROSTA
Pożynaj, nie postawaj! I tybyś wolała
Inszego bicza zażyć; tylkobyś igrała;
Zażywaj teraz tego! Barzoć widzę śmieszno!
Pociągaj za inszemi, i zażynaj[9] śpieszno.
PIETRUCHA
Słoneczko, śliczne oko, dnia oko pięknego!
Nie jesteś ty zwyczajow starosty naszego.
Ciebie czasem pochmurne obłoki zasłonią,
Ale ich prędko wiatry pogodne rozgonią;
A naszemu staroście nie patrz w oczy śmiele:
Zawsze u niego chmura i kozieł[10] na czele. […]
1. poludnie.
2. insza — inna rzecz, co innego
3. głosem — głośno
4. frymark — handel
5. w cale — w całości
6. troi — potrójny
7. chlustać — chlastać, uderzać
8. rzemienie — rzemień
9. zarzynaj.
10. kozieł na czele — zmarszczone czoło
[14.05.2023, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz