CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

30 października 2023

POEZJA (47) FRANCISZEK KARPIŃSKI - DO JUSTYNY

Józef  Chełmoński  -  "Sielanka"


Franciszek Karpiński  -  Do Justyny


Drzewa! Wyście małe były,

Gdym się rozkochał w Justynie;

Dzisiajście się rozkrzewiły,

Gałąź wasza chłodem słynie.


Insze mi już owoc dały,

Com je w drobnym ziarku sadził

Na szczęście mojej zuchwałej.

Drzewa, jakżem ja się zdradził!


Ona mię dotąd nie kocha,

Choć jej wzgardy znoszę skromnie.

Trzyma mię, że jest niepłocha,

Martwi, że nie dba i o mnie.


Justyno moja! Justyno!

Patrz, jak mam usta spieczone,

jak z oczu moich łzy płyną -

Ach, ty nie patrzysz w tę stronę!


Przystąp jeno ku mnie bliżej,

Bo wy czasem i leczycie:

Ta się choroba choć szerzy.

jej zaraza jest na życie.


Nie wiesz, co miłość kosztuje?

jak ogień wnętrzności trawi,

jak rdza żelazo zmocuje

I raz głęboki zostawi.


Skłonność twoja do litości

Głośna w okolicy całej;

Samej nie znając miłości

Ranisz mię, chociem zbolały.


Kiedyś tak w uporze trwała,

Otóż ja cię odstępuję.

Ach, tyś łaskawie spojrzała!

Nie wierz mi: ja to żartuję.


[30.10.2023 - Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz