Eduard Manet - PORTRET BERTHE MORISOT

Eduard  Manet  -  PORTRET  BERTHE  MORISOT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

20 stycznia 2025

DANTE - BOSKA KOMEDIA - PIEŚŃ 1. (1)

 


PIEŚŃ 1. (1)


Z prostego toru w naszych dni połowie¹²

Wszedłem w las ciemny¹³; jaka gęstwa dzika,

Jakie w tym lesie okropne pustkowie,

Żyjący język tego nie wypowie;

Wspomnienie gorzkie i zgrozą przenika,

Śmierć odeń gorzką nie więcej być może.

Lecz o pomocach mówiąc dobroczynnych,

Jakie spotkałem, zszedłszy w to rozdroże,

Powiem, com widział, wiele rzeczy innych.

Jak w ten las wszedłem, przypomnieć nie mogę.

Senny, prawdziwą opuściłem drogę.

Ledwo mnie dzika przywiodła drożyna

Pod górę, gdzie się kończyła dolina,

W której mi serce zakrzepło od trwogi.

Podniosłem oczy, wierzch góry wschodzące

W promienie złote ubierało słońce¹⁴:

Pewny przewodnik nasz na wszystkie drogi.

Wtenczas uciszył strach mój, choć niesporo,

Wzburzone serca mojego jezioro,

Gdy w tę noc straszną ziębiły mnie dreszcze.

I jak tonący, gdy z morza wyskoczy,

Dysząc piersiami rozbit¹⁵ nieszczęśliwy,

Ku niebezpiecznym wodom zwraca oczy,

Podobnie duch mój w ten spacer złowrogi,

Skąd nigdy człowiek nie wychodzi żywy¹⁶,

Spojrzał za siebie, choć uciekał jeszcze.

Wytchnąwszy trochę zmordowanym ciałem,

Ruszyłem kroku, ale jeszcze stałem


¹²w dni naszych połowie — Poeta naznaczając zwyczajną normę wieku człowieka na lat 70, sam w 35 roku życia swojego zstępuje do piekła, w roku , w Wielki Piątek przed Wielką Nocą; a wszystkie jego kręgi w ciągu dwudziestu czterech godzin przebiega.

¹³las ciemny — Symbol stanu umysłu obłąkanego niehamowanymi namiętnościami, które sprowadzając człowieka z drogi proste􀰗 życia, wtrącają go w błąd i grzech.

¹⁴wierzch góry wschodzące w promienie złote ubierało słońce — Symbol wewnętrznego głosu duszy naszej, radzącego nam wchodzić coraz wyżej. Słońce oświecające wierzchołek góry symbolem jest światła prawdy, nieomylne przewodniczki życia.

¹⁵rozbit — dziś: rozbitek.

¹⁶skąd człowiek nigdy nie wychodzi żywy — Poznanie swojego błędu lub grzechu wstecz zwraca myśl naszą na błędną drogę,jaką przebiegliśmy. Błąd lub grzech jest tym fatalnym przejściem, z którego nie wychodzi żaden człowiek żyjący.


Silnie tą stopą, co była najniżej¹⁷.

I oto w chwili, gdym postąpił wyżej,

Pantera z góry, pochyłą jej ścianą,

Biegła okryta skórą cętkowaną¹⁸;

Zwinna i rącza, ile pomnieć mogę,

Tak mi stanowczo zastąpiła drogę,

Że nieraz cofać wstecz¹⁹ musiałem nogę.

Był ranek, słońce wschodziło na niebie,

Mając też same gwiazdy wkoło siebie,

Gdy boża miłość te tak piękne twory

Nowymi pchnęła po raz pierwszy tory.

Poranek, wiosna rzeźwiąca naturę,

Budziły we mnie nadzieję różową,

Że świetną zwierza upoluję skórę,

Choć nie bez trwogi. Gdy przeszła pantera,

Lew szedł naprzeciw i z zadartą głową

Głodowym rykiem grzmiał na paszczę całą,

Zda się powietrze od przestrachu drżało.

W ślad szła wilczyca z wpadłymi bokami²⁰,

Jakby żądz wszystkich wyschła suchotami,

Dla której nędzą część świata przymiera.

Przez strach, co na mnie spoglądał z jej oczu,

Czułem się w jakimś bezwładnym omroczu,

Wstąpić na górę straciłem nadzieję.

Jak ten, co w zysku z nałogu podoba²¹,

Gdy przyjdzie strata, los i siebie wini,

Płacze, wszystkimi myślami boleje,

W takiej wilczyca stawiła mnie doli;

Pchnąc²² mnie przed sobą, powoli, powoli,

W końcu zepchnęła tam, gdzie milczy słońce.

Kiedym w dolinę cofał kroki drżące,

Patrzę, aż jakaś przede mną osoba

Długim milczeniem ochrypiała²³ stoi²⁴.

Ledwiem ją zoczył²⁵ na wielkiej pustyni,

Krzyknąłem: «Błagam, bądź mi litościwym,

Kto jesteś, marą, czy człowiekiem żywym?»

Głos rzekł: «człowiekiem nie jestem, lecz byłem,


¹⁷jeszcze stałem silnie tą stopą, co była najniżej — Rzut oka na przeszłe nasze biedy i skazy działa na dusze jak spoczynek na zmordowanego wędrowca, daje nam nowe siły, ażeby iść coraz wyżej. Tylko z wolna, krok za krokiem, poczynając od najniższego punktu, wchodzimy pod górę i wtedy tylko dojść możemy do najwyższego punktu, jeżeli wpierw na najniższym stoimy mocno i bezpiecznie.

¹⁸Pantera (…) — Pantera, lew i wilczyca, są to symbole trzech grzechów głównych, co zwykle każą trzy pory wieku człowieka: młodość, wiek dojrzały i starość. Pantera oznacza rozpustę zmysłową, lew pychę, a wilczyca łakomstwo czyli chciwość.

¹⁹cofać wstecz — dziś: błąd logiczny i stylistyczny (nie można np. cofać się naprzód).

²⁰z wpadłymi bokami — dziś popr.: z zapadłymi bokami.

²¹w zysku z nałogu podoba — z nałogu znajduje upodobanie w zysku.

²²pchnąc — dziś popr. forma: pchając.

²³ochrypiały — dziś popr. forma: ochrypły a. zachrypły.

²⁴Długim milczeniem ochrypiała stoi — Kiedy te trzy namiętności, krewkość zmysłowa, pycha i chciwość, hamujące nasz postęp ku wysokości moralnej i strącające nas na dół, przepalą się w swoich ogniach, na koniec przebudza się w nas rozum. Lecz rozum, ponieważ i tak długo w nas milczał, nie może od razu, przy pierwszym przebudzeniu się jasno i wyraźnie do nas przemawiać; dlatego zdaje się być ochrypły za długim milczeniem.

Tu Dante uosabia rozum w osobie Wirgiliusza. Cześć, jakiej doznawał ten poeta w wiekach średnich, jego talent umiarkowany, oświecony smakiem i ukształceniem wyższym umysłowym, jego styl jasny i zwięzły, na koniec jego VI Ekloga, w której Dante, a przed nim jeszcze Konstanty Wielki dopatrzyli proroczej zapowiedzi chrystianizmu, wyraźnie skłoniły Dantego, [by] zrobić z Wirgiliusza symbol rozumu. Jako gorący zwolennik Augusta i wielbiciel cesarstwa rzymskiego jest Wirgiliusz także przedstawicielem ideałów politycznych Dantego, wszechświatowej potęgi cesarzy. Wirgiliusz jest w Dantowskiej Komedii przewodnikiem do wysokości, o ile bez światła objawionej wiary rozum może podążyć.

²⁵zoczyć (daw.) — zobaczyć, spostrzec.


Mantuańczycy są rodzice moi,

Pod Julijuszem²⁶ wszedłem na próg świata,

Późno, ostatnie gdy doliczał lata.

W Rzymie wesoło pod Augustem żyłem,

Gdy bogom fałszu stawiano ołtarze.

Byłem poetą i śpiewałem męża

Z krwi Anchizesa, który przybył z Troi,

Gród Ilijonu²⁷, gdy dymił w pożarze.

Lecz ty, czy dawna troska cię zwycięża,

Czemu dojść nie chcesz tej pięknej wyżyny,

Pełnego szczęścia źródła i przyczyny?»

Odrzekłem, wstydem czerwieniąc me czoło:

«Tyżeś Wirgili? Zdroju, co daleko

Tryskasz szeroką poezyi rzeką,

Zaszczycie, światło spółpoetów²⁸ tylu,

Jam pieśń twą zbadał jak nikt może drugi,

Z wielką miłością i długim mozołem,

Policz to teraz na karb mej zasługi!

Mistrzu! Od ciebie wziąłem piękno stylu,

Co mnie tak wielkim honorem zaszczyca.

Patrz, oto za mną w ślad pędzi wilczyca,

Broń mnie! Patrz, chudą jak wyciąga szyję,

Drżą we mnie żyły, krew pulsami bije».

Widząc mnie we łzach mędrzec tak powiada:

«Inną idź drogą, taka moja rada,

Jeśli chcesz umknąć z tej dzikiej ustroni;

Zwierzę to często podróżnych napada,

Zachodzi w drogę, pożre, gdy dogoni.

Zwierzę to niczym chuci nie ostudza²⁹,

W nim nowy pokarm nowy głód rozbudza.

Wiele jest zwierząt, z którymi się para,

I więcej będzie; lecz wilczyca stara

W paszczę brytana³⁰ gdy przyjdzie, zachrzęści.

Na koniec skona w mękach i boleści.

Ziemia i kruszec głodu w nim nie wzmaga,

Żywi go miłość, mądrość i odwaga;

On między Feltro a Feltrem się zjawi³¹,

Upokorzoną Italiję³² zbawi,

Dla której prócz tych, co rym nie wylicza,

Umarli Turnus, Kamilla dziewicza³³.

Podłą wilczycę, jej plemię wszeteczne,

Przepędzi z grodów jego ręka chrobra³⁴,

W końcu w triumfie strąci ją do piekła,

²⁶Julijuszem — Juliuszem; tu: forma wydłużona (zgodna z daw. wymową) dla zachowania rytmu jedenastozgłoskowca.

²⁷Ilion — Troja; tu forma wydłużona: Ilijon (zgodna z daw. wymową) dla zachowania rytmu jedenastozgłoskowca.

²⁸spółpoeta — współpoeta; neol. na wzór: współtowarzysz.

²⁹Zwierzę to niczym chuci nie ostudza — Namiętność łakomstwa nigdy nie jest zaspokojona tym, co posiada, nigdy syta. Przez zwierzęta, z którymi się para, wyraża poeta inne występki, jakich ona jest rodzicielką, jako to: kradzież, łup, zdrada i niesprawiedliwość.

³⁰wilczyca (…) w paszczę brytana (…) przyjdzie — tym brytanem, dusicielem wilczycy (która tu ma także pewne polityczne znaczenie), czyli tępiącym występki na ziemi włoskiej, jest Can Grande della Scala, książę Werony, dobroczyńca Dantego.

³¹między Feltro a Feltrem — Obszar, w którym rządził Can Grande, rozciągał się między miejscowościami Feltre i Feltro.

³²Italiję — dziś: Italię; tu: forma wydłużona (zgodna z daw. wymową) dla zachowania rytmu jedenastozgłoskowca.

³³Turnus, Kamilla — Kamilla i Turnus według Eneidy polegli w obronie Lacjum.

³⁴chrobry (daw.) — dzielny, waleczny. [przypis edytorski]


[20.01.2025, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz