1352.
Nie jest łatwe zastąpić jeden temat innym, śmierć ubrać w kolory życia, które się nie ziszczą. Odłożę więc na bok wspominanie, kiedy ochłonie ta moja cząstka, która tkwi we mnie głęboko, we mnie, który nie uzewnętrznia uczuć, który nie płacze, chyba że nocą, gdy sen nie nadchodzi, bo nie może przyjść do mnie i wskoczyć na łóżko tak, jak to Ona robiła, lecz dawniej, bo w dniach ostatnich nie potrafiła tego, taką kupką kosteczek była, kurczaczkiem skulonym, i tylko te oczy patrzyły, patrzyły…
[19.01.2024, Toruń]
Nie jest łatwo, oby czas był Twoim sprzymierzeńcem...choć niektóre rany tylko się zabliźniają.
OdpowiedzUsuńPrzykro, bardzo przykro, życie potrafi tak zranić.
OdpowiedzUsuńDobrze pamiętam oczy naszej odchodzącej Lassie...
OdpowiedzUsuń