CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

28 kwietnia 2012

Najpiękniejszy widok




Claude Monet - San Giorgio Maggiore at Dusk - 1908
http://www.famousartistsgallery.com/gallery/monet-w9.html



Najpiękniejszy widok: czyżby zachód słońca nad Bałtykiem, wypiętrzone szczyty Tatr, odziane w białe czapy śnieżnego puchu, rozlewiska Narwi, Puszczy Białowieskiej ciemne ostępy, jacht z postawionym spinakerem, kruszący wzburzone fale, końska grzywa w galopie, kobieta w tańcu, a może swojska równina z łąką czy oziminą sięgającą soczystą zielenią daleko, aż po mglistą linię lasu...?
Nie. Najpiękniejszym widokiem dla oczu jest pusta sala sejmowa przed długą i tak upragnioną majówką. Piękne jest to szykowanie się do odjazdu, na rodziny błogie łono, gdzie, jak pan Tadeusz, witanym się będzie, gdzie Telimena skusi na grzybobranie, a Hrabia na łowy zaprosi.
I niech mi teraz powie ten, czy ów, że nasi posłowie zaniedbują myślenie o polskiej rodzinie!
Pielęgnujmy i my posłów naszych i radujmy się, że o niczym innym nie myślą, jak o dobru naszym. Niech przechodzą z klubu do klubu, niech partie zakładają nowe nawet ci, brukselscy (jakiż to dla nas honor, że nasze, rodzime sprawy, nad europejskie prace przedkładają).
Zaprawdę głosując jak najgromadniej na nich następną razą, miejmy na względzie to, że ten mandat to z jednej strony honor nie byle jaki, ale trud, znój i galery w jednym. A przecież poddani tej katorżniczej, nisko płatnej pracy, ONI wciąż nas kochają i gotowi są ze swojej obowiązkowości śmieszność czyniąc, tę właśnie śmieszność przemienić w cnotę. 

3 komentarze:

  1. Witaj Smooth! Przecież ich nieobecność cnotliwą wydawać się powinna, bo to i spokojności obywateli służy, którzy nie widząc polityka rzadziej na nerwicę żołądka popadają, jako i sprzątaczkom sejmowym, które (to chyba było seksistowskie - sprzątaczkom) naniesionego piachu wymiatać nie muszą. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak wyglądał przedwczoraj sejm, gdy dyskutowano na temat emerytur? W ławach jakieś niedobitki, które i tak zajmowały się nie tym, czym powinny: a to czytały gazety, a to gadały z sąsiadami, a to bawiły się sprezentowanymi tabletami, a to prowadziły dyskusje przez telefon.
    Wczoraj z kolei nasi wybrańcy pędem gonili do samochodów, mało co nie połamali nóg! Ale potem będą w mediach narzekać na rząd, który śmie grzebać przy emeryturach.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tylko jedna grupa zamiast weekendowania wybrała wybory szefa. Chwalić?...

    OdpowiedzUsuń