ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

06 listopada 2012

Sentymentalnie


Young Lady with Gloves, 1930 - Tamara de Lempicka - www.tamara-de-lempicka.org

Tamara de Lempicka - "Young Lady with Gloves"

Późna noc. Taksówka podjeżdża pod kawiarnię. Skwer jarzy się ciepłym, pomarańczowym światłem lampionów latarni. Wysiada z uśmiechem. Biegnie. Podeszwy pantofelków klaszczą po chodnikowych płytach. Wdzierając się do środka, przycicha. Szybko zdejmuje pantofelki jak Kopciuszek. Już po północy. chce po omacku, po ciemku, cichutko, stópką w rajstopach przedreptać do pokoju. Jeszcze tylko zgrzyt zamykanego zamka i ... światło w holu zabłysło na powitanie, i głos znajomy:
- Martwiłem się.
- Niepotrzebnie. Nic mi się nie mogło zdarzyć. Uśmiech na twarzy.
- Popatrz, co dostałam - wyciąga ku niemu lewą rękę. Na palcu serdecznym wąska obwódka złota i blask cyrkonii.
- Od niego?
- A jakże, od niego.
- Pójdziesz za nim? Kiedy?
- Nie wiem. Może pozostaniemy tutaj oboje. Dość dla nas miejsca. Dlaczego wyjeżdżać mamy?
- Młodość przewraca góry, ucieka w nieznane, gdzie świat lepszym się wydaje.
- A ty zostałeś. Coś skłoniło cię do tego. Ja chcę podobnie.
- Młodość i piękna jest i durna, a miłość każdą dziurę w pałac zamieni.
- Obiecał ci, że wróci?
- Obiecaliśmy sobie. Prawda, że te cyrkonie są piękne? Takie skromne, niewinne, a błyszczą tak jak, ech, on mówił, że moje oczy w taki właśnie sposób błyszczą.
- Zakochana?
- Jestem nią.
- Zatrzymaj się w biegu.
- Ja wierzę, ufam.
- Czy dzisiaj jest jeszcze czas na miłość, na taką miłość?
- Zawsze jest czas. Pozwól choć pomarzyć.
- Mario, masz prawo marzyć.
- Każdy ma prawo, ty również.
- Ja marzę o twoim szczęściu. 
- To niewiele. O swoim pomyśl.
- Dla mnie wystarczająco wiele. Ja przywykłem myśleć o tobie, jak o własnej córce.
- To miłe, że mówisz w ten sposób do mnie. Widzisz przecież, że jestem szczęśliwa.
- I z tego szczęścia nie będziesz mogła spać.
- Kiedy ktoś jest szczęśliwy, nie potrzebuje tyle snu, nie wiedziałeś?
- Nie wiedziałem.
- Daliście sobie radę beze mnie?
- Edward był wręcz zaszczycony, że może pełnić twoje obowiązki.
- Kochany Edward.
- A ja?
- Też kochany. Inaczej niż Edward i inaczej niż mój chłopak.
- Przyjmuję do wiadomości. Jesteś głodna?
- Głodna szczęściem. Wypiję tylko kawę. Zrobisz mi?
- Oczywiście panno Mario.
- Ty się ze mnie śmiejesz. A ja chciałam ci zanucić.
- Aż tak cię wzięło? Coś sentymentalnego?
- Jak najbardziej. Posłuchaj.



2 komentarze:

  1. Oby to była TA miłość...

    OdpowiedzUsuń
  2. smoothoperator6.11.2012, 01:48

    Już ja tam dopilnuję, jako, bądź co bądź, autor historii, aby NIĄ była :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń