CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 października 2021

SZTUKA I LITERATURA - WOKÓŁ LUDZI BEZDOMNYCH (1)

 



    Gdybyśmy zestawili te dwa dzieła, próbując porównać ich znaczenie dla tej części ludzkości, która zafascynowana jest sztuką, bezsprzecznie Afrodyta z Melos, zwana częściej Venus z Milo robi na publiczności większe wrażenie, aniżeli "Biedny rybak" lub "Ubogi rybak"– obraz olejny francuskiego malarza symbolisty Pierre’a Puvisa de Chavannes’a.

    Te dwa dzieła sztuki ogląda w paryskim Luwrze doktor Tomasz Judym, główny bohater powieści "Ludzie bezdomni Stefana Żeromskiego.

    "Wenus z Milo" to symbol piękna, miłości, harmonii i szczęścia, a w powieści ta okaleczona czasem, chociaż niezmiennie urodziwa postać starożytnej, greckiej kobiety uosabia piękno świata, dostępne na przełomie XIX i XX wieku głównie ludziom bogatym, natomiast "Biedny rybak" symbolizuje ludzkie cierpienie, nędzę i krzywdę społeczną. 

    W tej biedzie wychował się przyszły lekarz nędzarzy: parobków z Cisów i górników Zagłębia Dąbrowskiego. Owszem, jako człowiek wykształcony Tomasz Judym miał aspiracje stania się jednym z zamożnych lekarzy Warszawy, lecz chcąc spłacić dług środowisku, w którym wyrósł dokonał wyboru - będzie leczył biedaków.

    Niestety, nie spełnią się marzenia Joanny Podborskiej, bliskiej Tomaszowi kobiecie, emancypantce, zakochanej w doktorze, która jednak nie zwiąże się z Judymem na stałe, gdyż ten pragnie samemu naprawiać świat.



    Kiedyś w liceum kwestie społeczne ukazane w tej świetnej powieści Żeromskiego, powieści realistycznej, modernistycznej, będącej pod wpływem impresjonizmu, ekspresjonizmu i naturalizmu były przedmiotem zażartych niejednokrotnie dyskusji, a decyzja Judyma o "odepchnięciu" miłości kobiety, która tak bardzo podziwiała młodego doktora nie była przyjmowana z entuzjazmem. A w ogóle, czy dobrze zrobił Tomasz Judym przedkładając dzieło Pierre’a Puvisa de Chavannes’a nad Wenus z Milo... może o tym i o owym kolejnym razem.

[22.10.2021, T.]




3 komentarze:

  1. Widzę że będzie nowy cykl....

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobnie jak Stokrotka mam nadzieję na cały cykl ...

    OdpowiedzUsuń
  3. ad Stokrotka i Jotka: Owszem, lubię tworzyć nowe cykle. Wynika to chyba z tego, że mam różnorodne zainteresowania i idą za tym nowe pomysły. W "Zapiskach z czasów dyktatury", które także są cyklem zamieszczam różne tematy, a dla tych innych, bardziej ukonkretnionych, wyznaczyłem oddzielną przegródkę w szufladce mojego bloga.

    OdpowiedzUsuń