Luis Alberto Sangroniz - Portret kobiety (1932)

Luis Alberto Sangroniz  -  Portret kobiety (1932)

CHMURKA I WICHEREK

KAWIARENKA

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

10 listopada 2025

ZAPISKI EMIGRANTA (1365) WYRWANE Z KONTEKSTU

 

1365.

Wyrwane z kontekstu


  • Zanim to wszystko ogarnę, muszę przypodobać się sobie i brnąć w słowa wyrwane z kontekstu;

  • Mam mniej uczniów, ale za to bardziej pilnych i chcących czegoś więcej, aniżeli świadectwa z paskiem; to bardzo przyjemna praca;

  • Ktoś, kto się nie przeprowadzał, ten nie zna prawdziwego życia; niestety po takiej przeprowadzce czuć swój wiek,przynajmniej ja go czuję;

  • Jak mogłem kiedyś zachwycać się Sylvestrem Stallone, grającym Rocky”ego, doprawdy nie wiem, ale już taki „Dyskretny urok burżuazji” oceniam jak najlepiej – chodziło się naprawdę na filmy w ramach prezentacji filmów światowych… niestety zapomniałem nazwę tego projektu;

  • Nareszcie zakończyło się sprzątanie po przeprowadzce; nawet nieźle urządziłem sobie pokój; w końcu jest ciepło, kąpiel;

  • Miło doświadczyć tego, że straciłem przez rok, może dwa 15 kilogramów, nie stosując żadnej specjalnej diety i nie wspomagając się lekami, itp.



[10.11.2025, Toruń]

08 listopada 2025

ZAPISKI EMIGRANTA (1364) WYRWANE Z KONTEKSTU

 

1364.

Wyrwane z kontekstu

  • Zastanawiałem się nad tym, dlaczego w niedzielę w południe i zaraz po południu Łódź pustoszeje; podejrzewam, że w innych miastach było podobnie;

  • Przypięcie szpilką serduszka oznaczającego, że stało się anonimowym darczyńcą na rzecz PCK to miłe wspomnienie z dzieciństwa;

  • Chciało się tak niewiele – jakiś rosół, kotlet mielony z ziemniakami albo kawałek kury lub kurczaka, a dla dorosłych przepalanka na spirytusie i western w telewizji;

  • Kiedy znikasz nagle, a potem pojawiasz się na nowo, stwierdzasz, że tak naprawdę nie jesteś nikomu potrzebny, choć możesz być zaskoczony;

  • Myślę, że po to piszę, po to się „udzielam”, aby nie popaść w okowy choroby Alzheimera, chociaż moja cudowna nauczycielka języka polskiego w liceum, erudytka jakich i w dzisiejszych czasach mało, zachorowała na tę ponurą chorobę;

  • Po przeprowadzce żałuję gołębi, których już nie będę dokarmiał;

  • Może to głupio zabrzmi, ale moim marzeniem po przeprowadzce było przytulenie się do ciepłego kaloryfera;

  • Kiedy byłem małym chłopcem (hej), chciałem być dyrektorem fabryki produkującej oranżadę… bo taki dyrektor może sobie pozwolić na wypijanie więcej niż jedna butelka oranżady dziennie;

  • Ostatnio, jeszcze przed przeprowadzką, wypiłem do obiadu dwie lub trzy szklaneczki wody gazowanej – smakowała tak jak onegdaj woda ze saturatora w Łodzi na zbiegu ulic Piotrkowskiej i Tuwima (a może Narutowicza).


[08.11.2025, Toruń]

29 października 2025

MUZYCZNE POCZTÓWKI - ANTONIO VIVALDI - KONCERT A-MOLL NA DWOJE SKRZYPIEC

 

odsłuchać klikając  Obejrzyj na YouTube


[29.10.2025, Toruń]

POEZJA (88) STANISŁAW GROCHOWIAK DLA ZAKOCHANYCH TO SAMO STARANIE

 

Dla zakochanych to samo staranie - co dla umarłych,

Desek potrzeba zaledwie też sześć,

Ta sama ilość przyćmionego światła.


Dla zakochanych te same zasługi - co dla umarłych,

Pokój z miłością otoczcie bojaźnią,

Dzieciom zabrońcie przystępu.


Dla zakochanych - posępnych w radości - te same suknie.

Nim drzwi zatrzasną,

Nim zasypią ziemię,

Najcięższy brokat odpadnie z ich ciał.



[29.10.2025, Toruń

FILMY (67) AZYL - ROMAN ZAŁUSKI

 




AZYL


Rok produkcji: 1978

Premiera: 1978. 09. 25

Gatunek:

Film psychologiczny, Film obyczajowy

Lokacje: Karwica Mazurska (stacja kolejowa), leśniczówka nad Jeziorem Nidzkim, budynek Nadleśnictwa Spychowo przy ul .Mazurskiej 3.

Marek Frąckowiak 

Opowieść o byłym żołnierzu AK, który osiedla się w odległej leśniczówce na Mazurach z nadzieją na znalezienie spokoju i zapomnienie bolesnej przeszłości.

Rok 1946. Do miasteczka położonego wśród mazurskich lasów przybywa nowy leśniczy - Bogdan, były żołnierz AK. Natrafia na nieufność zarówno miejscowej władzy, jak i autochtonów. Wokół grasują bandyci. Bogdan jest wobec nich bezsilny, bo nie przydzielono mu broni. Spotyka Irenę, swą byłą dziewczynę, teraz żonę miejscowego notabla. Ich uczucia nie wygasły. Po pewnym czasie Irena zrywa z Bogdanem, choć spodziewa się jego dziecka. Bogdan zdobywa stopniowo uznanie. Otrzymuje dubeltówkę, odpiera atak bandytów na leśniczówkę, ale w czasie strzelaniny ginie jego matka.


Reżyseria - Roman Załuski

Scenariusz - Roman Załuski

Zdjęcia - Janusz Pawłowski

Zofia Rysiówna

Obsada aktorska

Marek Frąckowiak - Bogdan Piotrowski

Zofia Rysiówna - matka Bogdana

Ewa Lemańska - Irena Wawrzyniakowa, miłość Piotrowskiego

Maria Kaniewska - Kozłowska

Zofia Bajuk - Błędkowa

Wacław Kowalski - leśniczy Hryncewicz

Jerzy Łapiński - szabrownik Błędek

Zygmunt Malawski - Krupowicz, nadleśniczy w Momajnach

Stanisław Michalski - nowy komendant posterunku w Momajnach

Stanisław Niwiński - Władysław Wawrzyniak, mąż Ireny, naczelnik zarządu lasów

Wirgiliusz Gryń - komendant posterunku w Momajnach

Andrzej Krasicki - Kępny, gość u Wawrzyniaków

Witold Pyrkosz - szabrownik Ignac Żera

Franciszek Trzeciak - plutonowy

Adolf Chronicki - Kozłowski

Ferdynand Matysik - protokołujący porucznik

Ryszard Ronczewski - mężczyzna w szynelu



[29.10.2025, Toruń]

26 października 2025

ZAPISKI EMIGRANTA (1361 – 1363) Z BIEGIEM LAT… BÓL. WE ŚNIE.

 

1361.

Parę ładnych lat szukałem w internecie serialu Andrzeja Wajdy „Z biegiem lat, z biegiem dni” opartego na tekstach Michała Bałuckiego, Gabrieli Zapolskiej, Jana Augusta Kisielewskiego, Zygmunta Kaweckiego, Stanisława Przybyszewskiego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Marii Dąbrowskiej i Juliusza Kadena – Bandrowskiego. Najpierw w Starym Teatrze w Krakowie miała miejsce w roku 1978 premiera tego siedmiogodzinnego widowiska, które następnie zostało sfilmowane… szukałem więc i w końcu znalazłem, przenosząc się w świat młodopolskiej rzeczywistości, kołtuństwa, cyganerii ale też swoistej kroniki tych lat. A oglądam ten serial także z tego powodu, że występuje w nim moja ulubiona aktorka Anna Polony odtwarzająca rolę Anieli Dulskiej.


1362.

Czasami do tej mojej zdrowej stopy dochodzi tak pulsujący, pojawiający się co minutę ból, że z chęcią podłożyłbym ją pod topór, choć uznaję siebie za tego, kto jest na ból odporny. Zacząłem nawet odliczać sekundy do kolejnego nawrotu i kiedy to diabelstwo pojawia się gruby po minucie, czuję się szczęśliwy. Powstaje pytanie: jak udaje mi się zasnąć? Zasypiam jedynie wtedy, gdy czuję się mocno zmęczony.


1363.

Podróżowałem w czasie i przestrzeni onirycznej – byłem w Anglii. Nocny spacer raczej niż podróż, miejsce – Newcastle-under-Lyme, o tak, byłem tam swego czasu, gdy jeździłem po Europie. Ci, którzy jeżdżą po Wyspach Brytyjskich wiedzą, że bardzo trudno tam odnaleźć jakiekolwiek miejsce parkingowe przy trasie, zwłaszcza, gdy prowadzi się ciężarówkę. Po wyładunku w fabryce Bentleya w okolicach Crewe przebyłem ponad 10 mil (z duszą na ramieniu, bo raczej nie należy oddalać się zbytnio od miejsca wyładunku), aż znalazłem miejsce parkingowe, właśnie w Newcastle-under-Lyme. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że załadunek mam właśnie w tym miejscu, ba, nie więcej niż 500 metrów od miejsca postoju. We śnie mój spacer po Newcastle odbywał się nocą. We śnie wszystko jest inaczej, jest odwrócone, na próżno dociekać, dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej.

Moje sny zaprowadzają mnie także bliżej, ciut na południe od miejsca urodzenia, tam, gdzie są jeziora, woda, las, a najwięcej buszuję po łąkach. Sny często prowadzą mnie w te miejsca, w te konkretne miejsca. Jest przyjemnie. I tylko muszę pamiętać, abym nie spojrzał po przebudzeniu w okno.



[26.10.2025, Toruń]

25 października 2025

POEZJA (87) TADEUSZ RÓŻEWICZ - LIST DO LUDOŻERCÓW

 



Kochani ludożercy

nie patrzcie wilkiem

na człowieka

który pyta o wolne miejsce

w przedziale kolejowym


zrozumcie

inni ludzie też mają

dwie nogi i siedzenie


kochani ludożercy

poczekajcie chwilę

nie depczcie słabszych

nie zgrzytajcie zębami


zrozumcie

ludzi jest dużo będzie jeszcze

więcej więc posuńcie się trochę

ustąpcie

kochani ludożercy

nie wykupujcie wszystkich

świec sznurowadeł i makaronu

nie mówcie odwróceni tyłem:

ja mnie mój moje

mój żołądek mój włos

mój odcisk moje spodnie

moja żona moje dzieci

moje zdanie


Kochani ludożercy

Nie zjadajmy się Dobrze

bo nie zmartwychwstaniemy

Naprawdę



[25.10.2025, Toruń]

24 października 2025

ZAPISKI EMIGRANTA (1360) ROCZNICA

 

1360.

Właśnie mija sześć lat od wypadku, który zmienił moje życie i poniekąd odczuwam jeszcze skutki tego zdarzenia. Jak by nie było, to jednak przeżyłem, więc jest się z czego cieszyć, a ponadto, co wydawało mi się niemożliwe – od sześciu lat nie palę papierosów – to też sukces.



[24.10.2025, Toruń]

23 października 2025

WERSETY (26) DOLORES

 

Już teraz wspominam Dolores

wszystkich przecież nie pomieszczę

głowa już nie ta co dawniej

kiedym się rozsiadł wygodnie

ucztował z Agatonem i Sokratesem

wystąpiła przed nami

zaśpiewała odę do rodziny

bardzo źle wyrażała się na temat wojny

innym razem tęskniła za ukochanym

oklaskiwaliśmy ją o czym nie wspomina Platon.



Potem mówiła że depresja to śmierć prawie

w końcu utonęła w wannie.



Kogo to dzisiaj obchodzi

właśnie dlatego napisałem o Tobie

już teraz.





[23.10.2025, Toruń]

MUZYCZNE POCZTÓWKI - METALLICA - NOTHING ELSE MATTER




 „Nic Innego Się Nie Liczy"


Tak blisko, nie ważne jak daleko
Nie mogło być nic bardziej od serca
Ufając zawsze temu, kim jesteśmy
I nic innego się nie liczy

Nigdy nie otworzyłem się w ten sposób
Życie jest nasze, żyjemy na swój sposób
Wszystkich tych słów na wiatr nie rzucam
I nic innego się nie liczy

Szukam ufności i znajduję w tobie
Każdego dnia dla nas coś nowego
Otwórz umysł na różne punkty widzenia
I nic innego się nie liczy

Nigdy nie obchodziło mnie, co robią
Nigdy nie obchodziło mnie, co wiedzą
Ale ja wiem

Tak blisko, nie ważne jak daleko
To bardziej z serca być nie mogło
Ufając zawsze temu, kim jesteśmy
I nic innego się nie liczy

Nigdy nie obchodziło mnie, co robią
Nigdy nie obchodziło mnie, co wiedzą
Ale ja wiem

Nigdy wcześniej nie otworzyłem się w ten sposób
Życie jest nasze, żyjemy na swój sposób
Wszystkich tych słów na wiatr nie rzucam
I nic innego się nie liczy

Szukam ufności i znajduję w tobie
Każdego dnia dla nas coś nowego
Otwórz umysł na różne punkty widzenia
I nic innego się nie liczy

Nigdy nie obchodziło mnie, co mówią
Nigdy nie obchodziły mnie gry, w które grają
Nigdy nie obchodziło mnie, co robią
Nigdy nie obchodziło mnie, co wiedzą
A ja wiem, tak, tak

Tak blisko, nie ważne jak daleko
Nie mogło być nic bardziej od serca
Ufając zawsze temu, kim jesteśmy
Nie, nic innego się nie liczy.

[23.10.2025, Toruń]