1. Utwór w wykonaniu Alessio Nanniego, pianisty włoskiego.
2. Ten sam utwór z ciekawą analizą i wykładem polskiego pianisty, Grzegorza Niemczuka.
[09.07.2025, Toruń]
...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...
...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...
1. Utwór w wykonaniu Alessio Nanniego, pianisty włoskiego.
2. Ten sam utwór z ciekawą analizą i wykładem polskiego pianisty, Grzegorza Niemczuka.
[09.07.2025, Toruń]
61. Vel peccantibus virtutis species prima iucunda est.
Nawet grzesznikom miła jest dawna postać cnoty.
62. Virtus eadem in Deo ac homine est.
Ta sama cnota cechuje Boga, co i człowieka.
63. Virtus est medium vitiorum et utrimque reductum. - Horacy
Cnota stoi jakby pośrodku występków i z obu stron jest od nich odgrodzona.
64. Virtus est vitium fugere et sapientia prima stultitia caruisse. - Horacy
Cnotą jest unikanie występku, a początkiem mądrości brak głupoty.
65. Virtus nihil expetit praemii.
Cnota nie wymaga żadnej nagrody.
66. Virtus nobilitat.
Cnota daje szlachectwo.
67. Virtus nullam mercedem postulat.
Cnota nie żąda zapłaty.
68. Virtus sola homines beatos reddit.
Tylko cnota czyni ludzi szczęśliwymi.
69. Virtutes nunquam queruntur se esse relictas.
Cnoty nigdy nie skarżą się, że są opuszczone.
70. Virtuti omnia parent. - Sallustius
Wszystko jest posłuszne, ulega cnocie.
71. Virtutis omnis laus in actione consistit. - Cyceron
Cała chwała cnoty polega na działaniu.
72. Accidit in puncto, quod non speratur in anno.
Zdarza się w mgnieniu oka, czego nie spodziewamy się i po roku.
73. Aedificant alii nobis, nos posteritati; sic prius acceptum reddimus officium.
Inni budują dla nas, my dla potomności; w ten sposób odwzajemniamy przedtem doznaną
usługę.
74. Aestas non semper durabit: condite nidos!
Lato nie zawsze będzie trwać: budujcie gniazda!
75. Antiqua quae nunc sunt, fuerunt olim nova.
Co jest teraz dawne, było niegdyś nowe.
76. Cogitationes posteriores saepe sunt meliores.
Myśli późniejsze często są lepsze.
77. Consule praeteritum, praesens rege, cerne futurum!
Raduj się przeszłością, kieruj się teraźniejszością, patrz w przyszłość!
78. Cras, cras, cras! Sic dilabitur aetas!
Jutro, jutro, jutro! Tak mija czas!
79. Dies diem docet.
Dzień uczy dzień.
80. Dies levat luctum.
Czas przynosi ulgę w smutku.
[07.07.2025, Toruń]
1307.
Dokarmiam swoją parkę gołąbków, ale ostatnimi dniami przyfruwa jeszcze jedna para składająca się z nieznanego pana gołębia oraz białej Ślicznotki. Ta druga para jest płochliwa oraz ta pierwsza traktuje ją nieelegancko, prawdopodobnie dlatego, że czuje się włacicielami zaokiennego parapetu. Czasami wynikają z tego tytułu kłótnie, a ptaki były tak zacietrzewione (zagołągbczone), że jednego pochwyciłem za ogon i puściłem w świat z pewnym opóźnieniem, chcąc oddzielić tę grupę, i w sumie nawet nie wiedziałem, który gołąbek był prowodyrem kuchni. Z jedną gołębicą, tą najwierniejszą, często rozmawiam sobie. Tematem rozmowy jest mój protest związany z pojawieniem się jej na parapecie o piątej rano, a nawet przed, czemu towarzyszy bezustanne „gruuchuu” z tamtej strony oczywiście. Ponieważ śpię przy otwartym oknie, początkowo odpowiadam donośnym „ciiiiii”, co na chwilę pomaga, lecz potem znów:
- Gruuuuchuuuu!
- Gruuuuchuuuu – odpowiadam, po czym następuje pewna konsternacja z tamej strony, ale nie na długo, bo znów słyszę:
- Gruuuuuchuuuuu!
- Głodna jesteś, to rozumiem, ale dlaczego budzisz mnie o piątej ran.
Rozmawiamy sobie ale chcąc nie chcąc podsypuję gołąbce ziaren słonecznika, aby mieć spokój. I mam, dopóki nie przyleci ta druga para i ponownie zaczną się kłótnie.
1308.
Ostatnie sondaże pokazały, że po zerwaniu sojuszu z PSL Polska2050 s. hołowni dryfuje w dół i może zniknąć pod progiem w kolejnych wyborach parlamentarnych i w związku z tym szef tej partyjki, szuja podobna do kukiza, celebryta, nieuk i osoba kompletnie niewiarygodna pobiegła na spotkanie z j.kaczyńskim po wskazówki, które doprowadzą wkrótce lub po wyborach do trwałego sojuszu resztek Polski2025 z pisem.
Często piszę krytycznie w swoich zapiskach o panu premierze, ale szczerze współczuję mu koalicjantów, zwłaszcza tego płaczka nad konstytucją. Ileż trzeba determinacji, aby tolerować te bezustanne fochy hołowni. Powiem szczerze, że gdybym był na miejscu pana premiera, wziąłbym swoje zabawki z tej śmierdzącej piaskownicy, rzekłbym adios i odszedłbym z polityki, a te koalicjanty – niech drą lapy i całują na czas pośladki nawrockiego, mentzena i króla jarosława wspaniałego.
[06.07.2025, Toruń]
Obaczmy fałsz Kalchasa wieszczby lub sprawdzenie;
Bo których nie wtrąciły Mojry¹²⁴ w smutne cienie,
Którzy dotąd żyjecie, w was żywe mam świadki:
Gdy do Aulidy¹²⁵ greckie zbierały się statki
Niosąc tysięczne klęski pod mur Ilijonu,
A my pod miłym cieniem wyniosłego klonu,
Przy którym wody nurtem wytryskały czystym,
Bili święte ofiary bogom wiekuistym
Znak wielki się pokazał, jaki się nie zdarza:
Z czerwonymi plamami idzie spod ołtarza
Smok¹²⁶ straszny, który zaraz na drzewo się wspina,
Gdzie się ptasząt na wierzchu wylęga rodzina:
Ośmioro było w liściu zagnieżdżonych skrycie,
A dziewiąta samiczka, co im dała życie.
Tam on wlazłszy pisklęta świerczące pożera:
Matka smutne nad dziećmi żale rozpościera,
Wtem ją, próżny niosącą ratunek, za skrzydło
Pochwyciwszy, okrutne pożarło straszydło.
Gdy tak połknął smok dzieci i matkę kwilącą,
Rzecz cudowna się w porę zdarzyła znaczącą:
Bo Kronida¹²⁷, z którego wyszedł przeznaczenia,
Natychmiast w kamień smoka strasznego zamienia;
Na to nas wszystkich wielkie podziwienie bierze.
Pomnijcie, wszak to było przy samej ofierze.
Zaraz Kalchas wykłada przeznaczenie wieczne:
— «Czemużeście zamilkły, Achaje waleczne?
Ten znak pewny Zeusa opatrzność nam dała,
Nierychły jego skutek, ale wielka chwała.
Jak ten smok osiem drobnych pisklątek zadławił
I z nimi wraz dziewiątą ich matkę też strawił:
Tak walczyć przez lat dziewięć dla nas wyrok stoi,
A dziesiątego roku dobędziemy Troi».
Tak on wróżył: co teraz wnet się uskuteczni.
Bądźcie więc w przedsięwzięciu, Achaje, stateczni,
Póki miasta Pryjama nie weźmiem zdobyczą».
Skończył mądry Odyseusz, greckie wojska krzyczą;
Głośny okrzyk, od ludu ochoczego wszczęty,
Odbijały stojące na brzegach okręty;
Wszyscy brzmią pochwałami twymi, Odyssesie.
Potem Nestor poważny taki głos podniesie:
— «Ach! Przez bogów! Jużeśmy chłopcami się stali,
Już nas do dzieł rycerskich piękna chęć nie pali.
W cóż się, pytam, obrócą nasze obietnice,
W co przysięgi, podane w co pójdą prawice?
Takież to dopełnienie zaręczonej wiary?
Wszystko, jak widzę, znikło z dymami ofiary.
Tak długo tu jesteśmy — i chcemy się wadzić?
Nie mogą nas do celu kłótnie doprowadzić.
Ty, Atrydo, stałością uzbrój piersi twoje,
Prowadź nas na kurzawy i na trwałe boje;
Wzgardź tymi, co od rady oddzielać się śmieją:
W niemęskim próżnowaniu niech podło gnuśnieją!
--------------------------------------------------------------------------
¹²⁴Mojry (mit. gr.) — boginie przeznaczenia, przedstawiane z przędzą symbolizującą ludzkie życie.
¹²⁵Aulida — port na wybrzeżu Beocji.
¹²⁶smok — w dawnej polszczyźnie: wąż.
¹²⁷Kronida — przydomek Zeusa (syn Kronosa).
-------------------------------------------------------------------------
Daremne ich życzenia: nie ruszym stąd kroku,
Aż ujrzym fałsz lub prawdę Zeusa wyroku.
Pan bogów nas w zamysłach uszczęśliwi,
Bo kiedy na okręty wsiadali Achiwi,
Niosąc Troi zniszczenie, pomyślne obroty
Wróżąc niebo, prawymi¹²⁸ uderzyło grzmoty.
Nie myślcież o powrocie wprzódy, przyjaciele,
Aż każdy weźmie ładną Trojankę w podziele
I zemści się Heleny jęków i kłopotu.
Lecz jeżeli kto żąda upornie powrotu,
Niechaj wsiada na okręt; wpośród morskich toni
Zasłużony go wyrok i kara dogoni.
Radź sam, królu, i drugich radę miej na względzie;
Co ja powiem, uwagi twojej godne będzie.
Dziel mnóstwo na narody, narody na szyki,
By sobie wzajem niosły pomoc wojowniki!
Gdy to zrobisz, a Grecy nie stawią się sprzecznie,
Natenczas możesz, królu, poznać dostatecznie,
Kto jest gnuśny, kto dzielny z wodzów i żołnierzy,
Bo każdy się na placu własną siłą zmierzy;
I czy do wzięcia miasta bogi na zawadzie,
Czy też tchórzostwo ludu zawadę nam kładzie».
Agamemnon tak mówi na rzecz¹²⁹ Nestorową:
— «Wszystkich celujesz, starcze, radą i wymową.
Gdyby mi Feb¹³⁰ i Pallas, i Kronid życzliwy
Dziesięć takich dał radców pomiędzy Achiwy,
Zniszczylibyśmy dawno złe Dardanów plemię
I Pryjama wyniosłe miasto wbili w ziemię.
Ale mnie syn Kronosa ukarał bez miary,
Gdy mnie świeżo wprowadził w niepotrzebne swary:
Otom się z Achillesem skłócił o dziewczynę,
Przyszło do ciężkiej zwady, a jam dał przyczynę.
Wszakże, gdy niechęć zgaśnie, która się w nas wkradła,
Już zginęły Dardany, już Troja upadła.
Teraz weźcie posiłek, waleczni rycerze,
Gotujcie się do boju, opatrzcie¹³¹ puklerze¹³²,
Dzidy ostrzcie, obroku nie szczędźcie dla koni,
Doświadczcie waszych wozów i wszelakiej broni.
Srogim Aresem¹³³ cały dzień będziem się bili,
A wytchnąć nie pozwolę ani jednej chwili;
Z samą się chyba przerwie bój okrutny nocą,
Dobrze się tu i piersi, i tarcze zapocą;
Bez przerwy rohatyną¹³⁴ robiąc, dłoń zdrętwieje,
I konie wóz ciągnące hojny pot obleje.
A kto się na okręty od boju oddali,
Przysięgam, że od zguby nic go nie ocali:
Psom się na brzydką pastwę i sępom dostanie».
Skończył, a straszne wojska powstało wołanie:
Grzmi powietrze, jak ryczą na morzu bałwany,
Gdy z innymi Not wiatry walczy zagniewany
----------------------------------------------------------------------------
¹²⁸prawy (daw.) — prawdziwy.
¹²⁹rzecz (daw.) — mowa.
¹³⁰Feb — przydomek Apolla, boga słońca.
¹³¹opatrzyć (daw.) — przygotować a. naprawić.
¹³²puklerz — rodzaj okrągłej, wypukłej tarczy.
¹³³Ares (mit. gr.) — bóg wojny; tu przen.: zapał bojowy.
¹³⁴rohatyna — rodzaj włóczni zaopatrzonej dodatkowo w hak.
----------------------------------------------------------------------------
I na skałę pobrzeżną całą moc wywiera,
A skała silnym barkiem gniew jego odpiera.
Z rady do naw gromada rozchodzi się cała,
W namiotach palą ognie, zasilają ciała…
A gdy już dosyć mieli jadła i napoju,
Szanowny starzec Nestor tak radzi o boju:
— «Atrydo! Mężów królu, to jest moje zdanie,
Aby czasu nie tracić, przyśpieszyć spotkanie:
To chwila, którą Zeus daje nam łaskawy.
Niech woźni lud zwołają, niech porzuca nawy
I szeroko zastąpi morza całe brzegi;
A my gęsto ściśnione przechodząc szeregi.
Wydamy znak Aresa, że już bitwy pora».
Przyjął król Atryd zdanie mądrego Nestora.
Zatem woźnych do siebie przywołuje głośnych;
Ci krzyk ogromny z piersi wydają donośnych
I do boju waleczne gromadzą Achiwy.
Cały obóz napełnia odgłos ich straszliwy.
A Zeusa zastępce, berłowładne króle,
W orszaku lud stawiają i gotują w pole.
W pośrodku ich Pallada z modrymi oczyma
W boskim ręku egidę¹³⁵ nieśmiertelną trzyma;
Sto złotych frędzli wisi, sztuka w nich cudowna,
Każda w swoim szacunku stu wołom się rowna;
Z taką tarczą obiega Pallas greckie roty,
W piersi mężom dodaje rycerskiej ochoty.
Natychmiast do powrotu wszelka chęć ustała,
Wojny wszyscy wołają, wojny chęć w nich pała.
Jak na górze zajadły ogień las pożera,
Wokoło się na pola jasność rozpościera:
Tak kiedy ci mężnymi postępują kroki,
Błyszczy się miedź i rzuca blaskiem pod obłoki.
Jak na azyjskiej łące, gdzie Kaistru¹³⁶ wody,
Stadami się zbiegają powietrzne narody,
Gęsi i z długą szyją łabędzie, żurawie,
Biją skrzydły powietrze i w niesfornej wrzawie
Zniżają się, a odgłos brzmi po całej łące:
Tak i z naw, i z namiotów Achajów tysiące
Na liczne podzielone roty i szeregi
Wylewają się hurmem na Skamandru¹³⁷ brzegi;
Drży ziemia, gdy stąpają i męże, i konie.
Ile kwiatów i liści zdobi wiosny skronie,
Ile się much uwija latem w tej godzinie,
Gdy słodkim pasterz mlekiem napełnia naczynie:
Tyle w polu Aresa greckich mężów stoi,
Czyhających na zgubę Trojanów i Troi.
Wodzowie do potyczki szykują żołnierze
I tak je rozeznają, jak kozy pasterze,
Kiedy się na pastwisku pomieszają z sobą.
Atryd wyższy nad wszystkich jest wojska ozdobą,
Głowę, oko ma takie, jak u Kronijona,
-------------------------------------------------------------------------------
¹³⁵egida — mityczna tarcza wykuta przez Hefajstosa.
¹³⁶Kaistros — rzeka płynąca przez krainy Lidię i Jonię.
¹³⁷Skamander — rzeka pod Troją.
[04.07.2025, Toruń]
1929. Żądość - żądza, pożądliwość.
1930. Żdać - czekać.
1931. Żebry - żebranina, żebractwo.
1932. Żebrzeć - żebrać.
1933. Żeby, czyżby? - doprawdy?
1934. Żegawka, żagawka, żegawica, żagwica - pokrzywa.
1935. Żeglarka, żeglówka - żegluga.
1936. Żeglarskie - po żeglarsku.
1937. Żegnać - chrzcić, święcić
1938. Żegnać dzieci - konfirmować, zażegnywać czary, chorobę.
1939. Żegżułka - kukułka.
1940. Żehało, żgadło - żegadło.
1941. Żeland - dawna gra w karty.
1942. Żelaza - okowy, kajdany.
1943. Żelaznograda armata - armata żelaznym gradem (kulami) ziejąca.
1944. Żelazny - koło żelazne, gwiazda polarna, gwiazda żeglarska.
1945. Żelazociąg - magnes.
1946. Żelazowy - żelazny.
1947. Żelaźnisty, żelasty - żelazisty.
1948. Żelestwo - żelastwo.
1949. Żeleźnictwo - przemysł żelazny, handel żelazem.
1950. Żeleźnik, żelaźnik - ten, co się trudni przemysłem lub handlem żelaznym
1951. Żeleźnik, żelaźnik - kocioł, panew żelazna.
1952. Żeliszcze - żeleźce.
1953. Żełw, żełwica, żołwica - siostra męża, szwagierka.
1954. Żemełka - bułeczka.
1955. Żemlany, żemłowy - tyczący się żemły - bułki.
1956. Żemła - bułka, placek.
1957. Żenich - pan młody, oblubieniec.
1958. Żeniec, żnarz, żynarz, żniwacz, żniwak, żniwiec, żeńcarz - żniwiarz.
1959. Żenin, żeniny, żeński, żonin - należący do żony, tyczący się żony.
1960. Żenny - żonaty.
1961. Żeńczy - tyczący się żeńców, żniwiarski.
1962. Żeńczyzna, żeniczyzna, żeńszczyzna - osoba płci żeńskiej.
1963. Żeństwo - stan człowieka żonatego, małżeństwo.
1964. Żerca - pożeracz albo żerzec,
1965. Żerca albo żerzec - kapłan, ofiarnik; drużba, marszałek weselny.
1966. Żerecki - kapłański, ofiarniczy (np. urząd Ż).
1967. Żeremię - osada bobrów.
1968. Żerny, żyrny, żerowny, żyrowny - dający żer obfity, tuczący, tuczny, tłusty; pożerający (np. czas), trawiący wszystko.
1969. Żert, żarteczek, żartule, żartuleńki - żart, żarcik.
1970. Żertować - żartować.
1971. Żertwa, żartwa - ofiara palona na ołtarzu.
1972. Żertownik - stół w cerkwi, na którym przygotowują ofiarę bezkrwawą.
1973. Żeżone - ofiary, całopalenia.
1974. Żęć - to, co zżęto; trawa zżęta, sianożęć.
1975. Żglić - tlić, żarzyć; tlić się, żarzyć się.
[04.07.2025, Toruń]
1. Fernando Botero (Kolumbia 1932-2023)
Taniec w Kolumbii (1980)
Metropolitan Museum of Art, Nowy Jork
Urodzony w Medellín w Kolumbii Fernando Botero rozpoczął pracę jako ilustrator w wieku szesnastu lat w lokalnym magazynie literackim. Te wczesne rysunki były znacznie bardziej naturalistyczne i tradycyjne niż jego bardziej znany dojrzały styl nadmuchanych postaci i przesadzonych obrazów. Romantyczni hiszpańskojęzyczni poeci, tacy jak Francisco García Lorca i Pablo Neruda, a także lokalna muzyka były jednymi z najwcześniejszych wpływów na jego sztukę. Później Botero wspominał: „Widziałem kolonialne kościoły odkąd byłem bardzo mały, kolonialne malarstwo i polichromowaną rzeźbę. I to było wszystko, co widziałem. W żadnym muzeum nie było ani jednego nowoczesnego obrazu, ani Picassa, ani Braque'a, ani Chagalla. W muzeach byli kolumbijscy malarze z XVIII wieku i oczywiście widziałem sztukę prekolumbijską. To była moja ekspozycja”.
2.
Alfredo Ramos Martínez (Meksyk, 1872-1946)
Sprzedawcy kwiatów
(ok. 1933)
Gwasz, pastel i węgiel na tekturze, 76,5 x 53
cm.
Kolekcja prywatna
3. Saturnino Herrán (Meksyk, 1887-1918)
Ofiarowanie (1913)
Museo Nacional de Arte, Meksyk
„Ofiarowanie” jest przykładem meksykańskiego modernizmu z alegoryczną aluzją do życiowej podróży. Przedstawia łódź punt w kanale wypełnionym kwiatami zempasúchitl (nagietek, który tradycyjnie kojarzony jest ze śmiercią). Przedstawiono dziecko, młodego mężczyznę i starszego mężczyznę ofiarowującego kwiaty zmarłym. Jest to odniesienie do ofrendy, tradycji głęboko związanej z meksykańskim Dia de los Muertos, świętem przodków, o którym mówi się, że łączy żywych ze zmarłymi. Każda z postaci reprezentuje inny etap życia, ale wszystkie podążają do tego samego celu i szanują swój bieg.
4. Frida Kahlo (Meksyk, 1907-1954)
Autoportret w aksamitnej sukience (1926)
Museo Dolores Almedo, Meksyk
Frida Kahlo zaczęła malować w 1925 roku, podczas rekonwalescencji po niemal śmiertelnym wypadku autobusowym, który zdewastował jej ciało i zapoczątkował trwające całe życie fizyczne męki. W ciągu następnych trzech dekad stworzyła stosunkowo niewielki, ale spójny i przykuwający uwagę zbiór prac. W skrupulatnie wykonanych obrazach Kahlo wielokrotnie przedstawiała siebie, jednocześnie badając, kwestionując i inscenizując siebie i swoją tożsamość. Często przywoływała również trudne epizody ze swojego życia, w tym ciągłą walkę z bólem fizycznym i emocjonalny niepokój spowodowany burzliwym związkiem ze znanym malarzem Diego Riverą.
5. Manuel Serrano (Meksyk 1814-1883)
Dokonywanie sprzedaży (ok. 1850)
Olej na płótnie, 49 x 63 cm)
Kolekcja prywatna
6. Juan Manuel Blanes (Urugwaj, 1830-1901)
Epizod żółtej febry w Buenos Aires (1871)
Olej na płótnie, 230 x 180 cm.
Museo Nacional de Artes Visuales, Montevideo
Juan Manuel Blanes był znanym urugwajskim malarzem szkoły realistycznej. Ze względu na wkład jego obrazów w urugwajską tożsamość, jest on uważany w swoim kraju za „malarza kraju”. Wybuch epidemii żółtej febry w Buenos Aires w 1871 r. zainspirował jego pierwsze znane dzieło, które wystawił z uznaniem w odbudowującym się mieście.
7. Pedro Lira Rencoret (Chile, 1845-1912)
Filip II i Wielki Inkwizytor (1880)
Olej na płótnie
Museo Nacional de Bellas Artes, Santiago
Pedro Francisco Lira Rencoret był chilijskim malarzem i krytykiem sztuki, który organizował wystawy, które doprowadziły do powstania Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych w Chile. Najbardziej znany jest ze swoich eklektycznych portretów kobiet.
8. Arturo Michelena (Wenezuela, 1863-1898)
Burza gradowa w Reims (1886)
Olej na płótnie, 197 x 224 cm.
Galería de Arte Nacional, Caracas
Francisco Arturo Michelena Castillo był wenezuelskim malarzem znanym ze swoich scen historycznych i rodzajowych oraz portretów. Jego ojciec, Juan Antonio Michelena (1832-1918) również był malarzem. Jego matka, Socorro Castillo (1839-1909), była córką muralisty Pedro Castillo.
Zaczął malować w bardzo młodym wieku, pobierając lekcje od ojca. W 1874 roku, w wieku zaledwie jedenastu lat, narysował ilustracje do amerykańskiego wydania „Costumbres Venezolanas” (Wenezuelskie zwyczaje) autorstwa dziennikarza Francisco de Sales Péreza (1836-1926), który został jego sponsorem i wprowadził go do kręgu wpływowych ludzi związanych z mężem stanu Antonio Guzmánem Blanco, w nadziei na uzyskanie stypendium. Później pobierał lekcje od francuskiego malarza-emigranta Constanza de Sauvage, który był uczniem Eugène Devéria.
[04.07.2025, Toruń]