Eduard Manet - PORTRET BERTHE MORISOT

Eduard  Manet  -  PORTRET  BERTHE  MORISOT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

31 maja 2024

KARTKA Z KALENDARZA - 31.05.2024

 

Kartka z kalendarza na dzień 31 maja 2024 roku

Piątek


Imieniny dzisiaj obchodzą: Aniela, Kamila, Petronela oraz Feliks, Kancjan, Kancjanela, Kancjusz, Marietta, Noe, Paschazy, Sylwiusz, Witalis


Przysłowie na dziś:

Deszcz na Nawiedzenie Panny potrwa pewno do Zuzanny (06.07)”


Słońce

Świt: 03:32

Wsch. Sł.: 04:19

Zenit: 12:33

Zach. Sł.: 20:48

Zmierzch: 21:35


Cytat dnia:

Po­wodze­nie dzieli Po­laków, bieda zbliża, nie­szczęście - łączy” - Józef Bułatowicz


31 maja 1873 roku we Lwowie urodził się Tadeusz Rittner – dramatopisarz. [zm. 19 czerwca 1921 roku w Salzburgu lub Badgastein lub Bad Gastein]



Poniżej pierwsza część opowiadania Tadeusza RittneraNad jeziorem

NAD JEZIOREM

WSPOMNIENIE

I.

Były trzy siostry...

Minęło to dawno, choć czasem wraca, szczególnie w długich nocach; ale nie czuję nic złego, kiedy mi się śni.

Były trzy siostry, a najmłodsza Magda miała szesnaście lat i zielone oczy. O niej jednej nie chciałbym wiele pisać — zresztą trudno, bo od czasu jak byłem nad jeziorem minęło dziesięć lat.

Kiedy przyjechałem nad jezioro, było jeszcze zimno; byłem tam po raz pierwszy, i wydawało mi się wielkie, bo góry wyglądały jak niebieskie obłoki. Woda była ciemnozielona, głęboka, i tak blizko moich oczu, że dostawałem zawrotu głowy.

Na łódce stał chłop wysoki i chudy; marszczył czoło kiedy się na mnie patrzył, a wiosłował mozolnie, bo łódka była ciężka.

Poznałem go potem bliżej; był poważny w ruchach i mowie, a dobry i cierpliwy jak grzeczne dziecko. Poznałem go wtedy, kiedy jechaliśmy na pogrzeb, daleko aż do miasta.

Miał on żonę, Anusię i małą córeczkę garbatą, która się nazywała tak samo jak matka.

Siadali nieraz wieczorem nad wodą, a rozmowa ich cicha i monotonna mieszała się z pluskiem żab, które skakały z brzegu do jeziora...

 — Czy Anusia chłopczyk?

 — Nie, tato — dziewczynka.

 — A jak ci na imię — dziewczynko?

 — Anusia.

 — Ładna Anusia — czy brzydka?

 — Ładna Anusia.

 — Nie, brzydka. Kto jest ładna Anusia?

 — Mama jest ładna Anusia.

A czasem łowili ryby. Ładną Anusię widziałem tylko raz, bo zawsze chorowała i siedziała w chacie. Była żółta i mizerna.

...Nie wiem skąd to wszystko przyszło mi naraz do głowy, bo od czasu jak byłem nad jeziorem minęło dziesięć lat...


[31.05.2024, Toruń]

ODKURZONE - OGRÓD

 

    W moim ogrodzie poszczególne alejki miały nazwy dziewiętnastowiecznych pisarzy. Płot rozdzielający ogród od drogi odgrywał rolę kolejowego wagonu. Wymiana barterowa pomiędzy ogrodami: moim i sąsiada dotyczyła głównie malin, truskawek, agrestu i pomidorów. Pomidory w moim ogrodzie podlewane były cieczą będącą mieszaniną wody, obornika. „krowich placków” oraz roztartej na drobno próchnicy wierzbowej. Dziadek „podkurzał” pszczoły i był odporny na ukąszenia. Miód był lepki, słodki, lejący się i ciepły, a jego smak przewyższał smakiem wszystkie miody świata. W pobliżu ogrodu, na alejce, znajdowało się ustrojstwo, którego nazwy nie pamiętam. Wyglądało to tak: wbita w ziemię i zapewne zalana cementem szyna; przyspawana do niej, również z szyny kolejowej zrobiona poprzeczka – przypominało to niesymetryczny krzyż; do poprzeczki po obu stronach tej pionowej, zawieszono prostokątny kawał grubej blachy (staliwa?) i mniejszą, wąskotorową szynę nie więcej niż półmetrowej wielkości; z poprzeczki zwisała też na łańcuchu żelazna pałka. Z ustrojstwa korzystano w dwu przypadkach: podczas pożaru lub innego nieszczęścia oraz w czasie rojenia się pszczół. Z drzew w ogrodzie rosły głównie jabłonie – renety i kosztele. Należały one do dziadka; babki domeną były warzywa, a ja uprawiałem truskawki.

    Pewnego roku przyszła „zła”, ruda woda z pokaźną domieszką słodu. Ogród podupadał na zdrowiu z każdym rokiem. Wcześniej zmarła babka. Rozlany z woreczka żółciowego płyn skaził organizm. Dziadek zmarł kilka lat później pozostawiając ogród mnie i ojcu. Pszczoły wyroiły się i odleciały. Miód przestał istnieć a ogród cierpiał, gdyż mój ojciec prawdopodobnie nie miał tak wielkiego serca do uprawy warzyw i owoców. Musiał tęsknić za dziadkiem.

To było dawniej.

    Mój obecny ogród znajduje się w zupełnie innym miejscu. Istniał jeszcze w zeszłym roku. W obecnym trafił go szlag. Pozostały na nim zioła i bezkrólewie roślin mniej lub bardziej zbędnych. O ile poprzedni ogród zamierał stopniowo, ten zaczął cierpieć na nieuleczalną chorobę zapomnienia. I ja straciłem serce. Tyle niepotrzebnej pracy, nie tylko w ogrodzie. Każdego dnia obserwuję ten upadek. Czuje się wtedy tak, jakbym patrzył w lustro. Nie poznaję siebie. Nie poznaję ogrodu. Życie przechodzi obok. Może już przeszło i nie ma co się łudzić, że powróci. Czasami jednak w chwili nieuzasadnionego optymizmu, myślę, że chciałbym mieć jeszcze trzeci ogród i nie chodzi mi o ten rajski. Do raju zgubiłem klucz. A zresztą, kto mnie tam wpuści bez listu referencyjnego. Chciałbym jeszcze dożyć do tego trzeciego ogrodu. Nie musiałby być tak piękny jak pierwszy i tak zmuszający do pracy jak ten drugi. Wystarczy kilkadziesiąt metrów kwadratowych, za to w trzecim wymiarze sięgnąłby nieba. Jeśli nie dożyję, to trudno. Oby pamięć została ze mną do końca.


[31.05.2024, Toruń]

MIGAWKI

Migawki na koniec maja ’24 


1. Klon przy domu – końcówka maja 2024 

2. Na balkonie warzywka 


3. Te same warzywka z innej strony


4. Jesion wyrasta tak naprawdę nie wiadomo skąd – ozdoba balkonu.


5. A to Ryszard – przyjaciel na innym balkonie.


[31.05.2024, Toruń]

30 maja 2024

KARTKA Z KALENDARZA - 30.05.2024

 

Kartka z kalendarza na dzień 30 maja 2024 roku

Czwartek


Imieniny dzisiaj obchodzą: Ferdynand oraz Andronik, Anastazy, Andrzej, Bazyli, Bolemysł, Brodzisław, Eksuperancjusz, Feliks, Gawin, Jan, Joanna, Mirogniew, Suligniewa, Sulimir, Sulirad, Zyndram, Żanna


Przysłowia na dziś:

Jaki dzień w Boże Ciało, takich dni potem niemało”

Jeśli w Boże Ciało deszcz pada, to pierwsze żniwa będą deszczowe”

Na Boże Ciało siej proso śmiało”

Na Boże Ciało skacz do wody śmiało”

Na Boże Ciało żytko zakwitało”

Dzień Bożego ciała pogodny dobry urodzaj znaczy”

Boże Ciało pogoda darzy, rok będzie dobry dla gospodarzy”

Wystroił się jak stróż w Boże Ciało”


Słońce

Świt: 03:33

Wsch. Sł.: 04:20

Zenit: 12:33

Zach. Sł.: 20:47

Zmierzch: 21:33

Cytat dnia:

Choć w Pol­sce wszys­tko jest źle zbu­dowa­ne, lecz Pol­ki są zbu­dowa­ne wybornie”

Kornel Makuszyński


30 maja 1910 roku w Leżajsku urodził się Tadeusz Hollender - poeta, tłumacz, satyryk. [zm. 31 maja 1943 roku w Warszawie.



Poniżej wiersz poety „Pani M.K. na odjezdnem z Kazimierza”.


PANI M. K. NA ODJEZDNEM Z KAZIMIERZA

[pisownia oryginalna]

No cóż, odjeżdżam — dymią piachy

pod szerokiego wiatru tchnieniem,

i ty ku wodzie oczy nachyl,

i tak się przez to nic nie zmieni.

No cóż — przyjazdy czy odjazdy

życia do śmierci nie wymierzą,

bez końca drążyć będą gwiazdy

szeroką Wisłę w Kazimierzu.

Tam noc chmurami się nie zmieści

po rozwichrzonych płynąc bukach,

ja tylko w żadnem innem mieście

już się spokoju nie doszukam.

Mnie jak mityczny żółty Egipt

zastyga świat w kłamliwą rację,

mnie oba ciemne Wisły brzegi

zostaną zawsze — dekoracją.

Mnie nikt już świata nie uprości,

przetrwa do śmierci lśniące szkliwo,

mnie ledwie wiersze o miłości,

mogą miłością być — prawdziwą.

Ja tylko w zmienność się zanurzę,

byle wciąż różniej, wciąż inaczej,

mnie tylko czarna, smutna muza

w nienaturalnem oknie płacze.

I tylko mnie już dzień się każdy

życiu jak kłamstwu sprzeniewierzy...

Żegnaj — niech cicho kwitną gwiazdy

nad tobą — i nad Kazimierzem.


[30.05.2024, Toruń]

BAJECZKI (16) LA FONTAINE - DWIE KOCHANKI

 


DWIE KOCHANKI

Człek podżyły, szpakowaty,

Lecz bogaty,

Z nudów, czyli też z dziwactwa,

Chciał zaciągnąć się do bractwa

Żałujących po niewczasie;

Lub, innemi mówiąc słowy,

Myślał się żenić. Lecz był w ambarasie:

Bo wszystkie panny, rozwódki i wdowy

Chciały dla niego żyć, albo umierać.

Co tu począć? jak wybierać?

Wiedział on, że Ewy dziatwa

Ma serduszka bardzo czułe

Na siwiznę i szkatułę;

Więc dobrze trafić, rzecz wcale niełatwa.

Najwięcej sercem jego zawładnęły

Dwie wdówki: jedna, nieco podstarzała,

Lecz z wielką sztuką naprawiać umiała

To, co lata jej odjęły;

Druga, świeża jak jagoda,

Piękna i młoda.

Codzień obiedwie, niby dla igraszki,

Z przypruszonej śniegiem czaszki,

Wśród śmiechów i pustoty, włosy wyrywały:

Młoda skrzętnie chwytała każdy włosek biały,

Stara zaś każdy czarny; tak, że w czas niedługi

Szpak wyłysiał i pojął powód tej przysługi.

«Dzięki wam, rzecze; więcej zyskałem niż tracę;

A za naukę, nauką odpłacę:

Chciałybyście mnie widzieć, każda swoim trybem,

Jedna, mężem-młokosem, druga, mężem-grzybem;

Więc bądźcie zdrowe, moje piękne panie,

Bo łysy umrze w kawalerskim stanie.»


[30.05.2024, Toruń]

SZTUKA - PIERRE BONNARD

 

Francuski malarz i grafik Pierre Bonnard (1867 – 1947) był postimpresjonistą i członkiem-założycielem awangardowej grupy Les Nabis.* Bonnard miał spokojne dzieciństwo i w 1896 roku rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Paryskim. Rok później zapisał się do Academie Julian, liberalnej paryskiej szkoły artystycznej, gdzie poznał Paula Serusiera, Maurisa Denisa, Henriego Ibelsa i Paula Ransoma. Pięciu przyjaciół o podobnych skłonnościach artystycznych połączyło siły, tworząc Les Nabis, grupę awangardowych malarzy postimpresjonistycznych.

Pierwsza wystawa jego prac odbyła się w 1891 roku w Salonie Niezależnych, a pierwsza wystawa prac Nabisów w tym samym roku. Oprócz obrazów Bonnard był płodnym artystą, produkującym projekty mebli i tekstyliów, lalki do przedstawień kukiełkowych, malowane ekrany, dekoracje sceniczne i ilustrowane książki. Po 1900 roku zaczął spędzać więcej czasu na wsi między Normandią a Paryżem, tworząc wiele krajobrazów. Począwszy od 1906 roku Bonnard rozpoczął swoje coroczne indywidualne wystawy w firmie artystycznej, która miała wyłączne prawa do jego dzieł, tradycyjnie impresjonistycznych, aczkolwiek z ulepszoną paletą kolorów.

Przed wybuchem I wojny światowej Bonnard dużo podróżował po Europie i Afryce Północnej, chociaż jego obrazy nie odzwierciedlały jego tamtejszych przeżyć. To samo tyczy się perypetii i udręk I wojny światowej, o których w jego obrazach nie ma wzmianek. Bonnard nadal tworzył duże wystawy swoich prac, podróżując do Stanów Zjednoczonych, gdzie w 1937 r. zlecił namalowanie pawilonu francuskiego na wystawie Universeilles w Paryżu. Jego ostatni obraz, Kwitnące drzewo migdałowe, został namalowany na tydzień przed śmiercią w 1947 r. W 1948 roku Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku zorganizowało pośmiertną wystawę jego prac, choć prace nad nią planowano jeszcze przed śmiercią artysty rok wcześniej, z okazji jego 80. urodzin.

* Nabis (Les nabis) - byli grupą młodych francuskich artystów działających w Paryżu od 1888 do 1900, którzy odegrali dużą rolę w przejściu od impresjonizmu i sztuki akademickiej do sztuki abstrakcyjnej , symboliki i sztuki inne wczesne ruchy modernizmu . W skład zespołu wchodzili Pierre Bonnard, Maurice Denis, Paul Ranson, Édouard Vuillard, Ker-Xavier Roussel, Félix Vallotton, Paul Sérusier i Auguste Cazalis. Pod koniec lat osiemdziesiątych XIX wieku większość stanowili studenci Académie Julian w Paryżu. Artystów łączył wspólny podziw dla Paula Gauguina i Paula Cézanne’a oraz determinacja w odnowie sztuki malarskiej, choć bardzo różnili się indywidualnymi stylami. Wierzyli, że dzieło sztuki nie jest przedstawieniem natury, ale syntezą metafor i symboli stworzonych przez artystę. W 1900 roku odbyła się ostatnia wystawa artystów i ich drogi się rozeszły

1. Młoda dziewczyna w niebieskim gorsecie (1916)



2. Młoda kobieta we wnętrzu, ok. 1906



3. Kwitnące drzewo migdałowe



4. Rodzina Bonnardów w ogrodzie, ekran (1896)



5. Paryżanki - litografia (1893)



6. Jadalnia w ogrodzie



7. Kobieta i mężczyzna (1900)



8. Kobieta w niebieskim kapeluszu (1908)




[30.05.2024, Toruń]

ODKURZONE - ANDANTE

 Andante [2012]


W ogrodzie botanicznym

zapalono słońce

nad cyprysowym klombem w kształcie elipsy

starzec poruszał się pradawnym krokiem

człowieka wyruszającego na spotkanie śmierci

stara kobieta wskazała wskazała wolne miejsce

dla obojga jedna ławka to aż nadto

usiadł wspierając prawe ramię na lasce

niech się pan nie śpieszy na tamten świat

nawet jeśli obiecują złote góry

odpoczniemy chwilę

i pospacerujemy po ogrodzie

jest tyle roślin

których nazw nie znamy.



[30.05.2024, Toruń]

ZAPISKI (1152 – 1253) ODRYWANIE NAKRĘTEK ZĘBAMI. UNIA NAKAZÓW I ZAKAZÓW.

 

1152.

No, muszę na samym początku, przedstawić, czyli odwołać się do artykułu, a zagadnienie poniżej poruszone opisałem w wielkim skrócie w jednym ze wcześniejszych postów.

Odrywasz nakrętki od butelek? Ministerstwo komentuje

[...]

Od 1 lipca 2024 r. wszystkie plastikowe nakrętki muszą być fabrycznie przytwierdzone do butelki czy kartonu. Zmiana budzi sporo emocji wśród klientów, a dla producentów oznacza dodatkowe koszty. Co ze zbiórkami na cele charytatywne? Co zrobić, gdy przypadkowo oderwiemy nakrętkę od butelki? Głos zabrało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Od lipca 2024 r. wszystkie plastikowe nakrętki będą musiały być fabrycznie przymocowane do butelek

Od lipca 2024 r. wszystkie nakrętki plastikowe w Unii Europejskiej muszą być fabrycznie przytwierdzone do opakowania od napoju — butelki czy kartonu. Ustawa wdrażająca w Polsce Dyrektywę SUP (zwaną również Dyrektywą plastikową) jest już podpisana przez prezydenta.

Odrywasz plastikowe nakrętki? Resort komentuje

Dlaczego nie należy odrywać nakrętek od butelek? Co zrobić, gdy oderwiemy nakrętkę? «Przed wyrzuceniem do kosza (żółtego pojemnika) butelkę należy przede wszystkim zgnieść, a przypadkowo oderwaną zakrętkę zakręcić na pustej butelce» (sic!) — radzi Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi przesłanej portalowi Interia Biznes.

Dlaczego nakrętki będą przymocowane do butelek? Otóż nieprzymocowana nakrętka może nie zostać poddana recyklingowi. Jej niewielki rozmiar sprawia, że wiele maszyn sortujących odpady nie jest w stanie jej wykryć. (sic! - potrafimy w Unii produkować bomby, rakiety, czołgi i samoloty, korzystamy z satelitów, a nie potrafimy skonstruować urządzenie, które będzie segregowało i poddawało recyklingowi plastykowe nakrętki!!!)

Koniec zbierania nakrętek? "Ekościema"

W ostatnim czasie w mediach głośno było o tym, że — w związku z Dyrektywą SUP — nadchodzi koniec charytatywnych zbiórek pieniędzy.

[Polski gigant o kosztach nakrętki przy butelce. "Zapłaciliśmy za to 30 mln zł"]

Koniec charytatywnego zbierania nakrętek. Tak się zmienią opakowania, a to tylko element rewolucji Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie planuje wprowadzać zakazu akcji o charakterze charytatywnym, w której zbierane są nakrętki. Zakazane będzie jedynie wprowadzanie do obrotu napojów w opakowaniach bez mocowania. «Jeżeli natomiast konsument postanowi oderwać zakrętkę i przekazać ją w ramach zbiórki charytatywnej, nikt mu takiego działania nie zabrania» [dobre pany w tym ministerstwie – nie wsadzą mnie do więzienia za to, że oderwę nakrętkę] — czytamy w odpowiedzi przesłanej Interii Biznes.

Piotr Szewczyk, zastępca dyrektora Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych Orli Staw, o zbiórkach charytatywnych mówi, że zbieranie nakrętek to trochę ekościema. "Zyskujemy na nich niewielką ilość zebranych nakrętek, ale tracimy pozostałą, odkręconą część, bo te odkręcone nakrętki trafiają w sortowni do frakcji drobnej, a stamtąd nikt już ich nie odzyska" — wyjaśnił ekspert, cytowany przez Prawo.pl. […][Ekspert szewczyk właśnie opluł wszystkich rodaków, którzy zbierali nakrętki z przeznaczeniem na cele charytatywne – cała moje rodzina, szkoła, szkoła mojej córki, ba, moje osiedle wrzucało nakrętki do specjalnego pojemnika, wierząc w to, że właśnie ten zbiór zostanie wykorzystany do recyklingu, i ta efekty tej produkcji zostaną wówczas wykorzystane dla sfinansowania jakichś celów charytatywnych.

[…]

Mlekpol, jeden z czołowych polskich producentów mleka, ocenił, że wprowadzenie zmian było bardzo kosztowne. «Na zintegrowaną nakrętkę wydaliśmy już 30 mln zł. Musieliśmy modernizować maszyny, niektóre trzeba było wymienić całkowicie. Może i zamierzenie jest słuszne, ale nikt skutecznie nie wytłumaczył założeń tej regulacji» — mówił Tadeusz Mroczkowski, prezes Mlekpolu. Jak dodał, wielu klientów było zirytowanych tą zmianą, którą firma wprowadziła jako jedna z pierwszych na rynku. «Musieliśmy się tłumaczyć» – przyznał, wskazując przy tym, że konsumenci nadal chcieli brać udział w zbiórkach charytatywnych polegających na zbieraniu nakrętek.

Czy wobec wielu pytań, resort przygotuje kampanię informacyjną? Jak podaje Interia Biznes, Ministerstwo Klimatu i Środowiska tłumaczy, że kampanii nie będzie, ponieważ, «adresatem obowiązku są wprowadzający napoje (producenci, importerzy), nie bezpośrednio konsumenci». [ministerstwo plecie androny, gdyż obowiązek przytwierdzania nakrętek dotyka bezpośrednio nas wszystkich – to my, społeczeństwo jesteśmy zmuszani do gorszej konsumpcji wód i innych napojów poprzez picie tychże z narażeniem na utrudnienia." *


1153.

Przyznam, że głosowałem za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej przynajmniej z dwóch powodów:

1) Uważałem, że państwa należące do UE mają prawo daleko bardziej sprawiedliwe niż Polska i w związku z tym uznałem, że lepiej żyć w Europie, która jest bardziej przyjazna przeciętnemu obywatelowi.

2) Uważałem, że dzięki przystąpieniu do Unii polscy przedsiębiorcy zyskają nowe, pełniejsze rynki zbytu, a i importerzy pozyskają nowe technologie, co w sumie sprzyjać będzie naszemu rozwojowi gospodarczemu.

Jaka jest dzisiejsza ocena Unii:

1) Produkuje ona przepisy, które przeczą zdrowemu rozsądkowi, a wprowadzane są one na mocy dyrektyw, bardzo często sprzecznymi z poglądami społeczeństw.

2) Wytworzyła się w Unii Europejskiej specyficzna warstwa europosłów i ekspertów wiedzących lepiej, co społeczeństwom się opłaca, jednym słowem dzisiejsza Unia postępuje w sposób autorytarny zarówno tam, gdzie ma rację, jak i tam, gdzie jej nie posiada.

3) UE stała się globalnym europejskim żółwiem z tej racji, że gdyby zatrudniono ją do łapania szczurów, to procedura doprowadziłaby do tego, że szczury pożarłyby wpierw Europę.

4) Unia Europejska nie potrafi działań zmierzających do pokoju; przeciwnie, jest zwolennikiem militaryzmu, produkcji zbrojeniowej.

I właśnie z tych powodów nie mam powodu, aby uczestniczyć w wyborach do europarlamentu, choć zdaję sobie sprawę, że w obecnej sytuacji wystąpienie z Unii byłoby dla Polski katastrofą.


* Podaję za "Business Inider"


[30.05.2024, Toruń]

29 maja 2024

KAWIARENKA - ROZDZIAŁ 110 - WCZASOWISKO W BUDOWIE

 

ROZDZIAŁ 110 - WCZASOWISKO W BUDOWIE

- Miasto inwestuje w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną i elektryczną, reszta przypada firmie, która stawia między innymi pawilon handlowy, stołówkę i obiekt kulturalno-sportowy. Docelowo cały kompleks ma pomieścić około 250 wczasowiczów plus tych, którzy zamierzają spędzić wczasy na polu biwakowym, które ma przylegać do terenów istniejącego już ośrodka wypoczynkowego oddanego do użytku w ubiegłym roku. Daje to w sumie ni mniej ni więcej jak około pół tysiąca miejsc do wypoczynku.

- Jednym słowem, panie radco, Różanów i okolice zamieniają się w miejscowość wypoczynkowo-uzdrowiskową - zauważył mecenas Szydełko.

- Na to wygląda, moi panowie - dobitnie wyraził się pan radca.

- Zaiste, pięknie to wygląda - przyznał pan Gnacik, najpierwszy w mieście drobiarz - ale czy jesteśmy w stanie jako miasto przyciągnąć turystów w nasze okolice?

Kawiarennik Adam, który tego dnia nie tylko przysłuchiwał się rozmowie przyjaciół, ale i w niej uczestniczył, spróbował rozwiać wątpliwości przedsiębiorcy drobiowego.

- Mamy, przyjacielu, doroczne święto miasta, plenery malarskie, spływ kajakowy, funkcjonuje kolejka wąskotorowa, mamy przepiękny szlak spacerowo-rowerowy pod patronatem leśniczego Gajowniczka, jest woda, las, uzdrowisko u Wołodii, są konie u Kosmowskich, wreszcie miasto oferujące rozrywki kulturalne, teatr Majewskiej, a będzie też niebawem otwarty dwór w Woli Dąbrowskiej, czy tego mało?

- I jest jeszcze kawiarenka - zauważył pan radca - w której zaczęło się to wszystko… a tak nawiasem mówiąc, czy prezes tej nowej firmy, z którym, nota bene, omawiałem pewne szczegóły inwestycji, zaszedł już do kawiarenki?

- Owszem, gościłem go w towarzystwie burmistrza. Pan burmistrz go zaprosił, bo uznał, robiąc mi przy tym niewymowną przyjemność, że kawiarenka jest tym miejscem, do którego zajrzeć się powinno, jeśli pragnie się spełnienia zamierzeń i planów - odparł Kawiarennik.

- No, jeśli tak się rzeczy mają, to nie miejmy wątpliwości - plan się powiedzie - zapewnił pan radca.

I wypili szanowni panowie bo bardzo schłodzonym piwie, bo po wczorajszej burzy, wbrew prognozom synoptyków, nastał upał taki, że najskuteczniej można go ugasić szlachetnym napojem niskoprocentowym.


[pomysł: 15.06.2018, Aire de Toul Dommartin, Meurthe-et-Moselle, we Francji]


[29.05.2024, Toruń]


SŁOWNICZEK (431 - 445)

 

431. ad extremum

z łaciny: na koniec, ostatecznie, wreszcie


432. ad fin.

skrót od: ad finem (z łaciny: do końca, całkowicie)


433. ad finitum

z łaciny: do końca; ad finem


434. ad fontes

z łaciny: do źródeł, do początków; renesansowe hasło powrotu do utworów w wersji oryginalnej (nietłumaczonej i niekomentowanej)


435. ad futuram rei memoriam

łac. na przyszłą rzeczy pamiątkę


436. ad hoc

[czytaj: at HOK] z łaciny: do tego - wyrażanie używane, gdy chcemy podkreślić, że coś zostało stworzone do spełnienia doraźnego celu, na potrzebę chwili (np. Nie spodziewał się, że przyjdzie mu prowadzić ten wykład, ad hoc wymyślił więc temat zajęć.); bez przygotowania, specjalnie w tym celu


437. ad honores

z łaciny: dla zaszczytu, dla uczczenia (skrót: a.h.)


438. ad inf.

z łaciny, skrót od: ad infinitum; do nieskończoności, bez końca


439. ad init.

z łaciny, skrót od: ad initium; do początku, na początku, na początek


440. ad int.

skrót od: ad interim - tymczasowo, zastępczo; a.i.


441. ad intra

z łaciny: do wewnątrz, do wnętrza


442. ad Kalendas Graecas

[czytaj: ad kalendas grekas] (odłożyć) na zawsze


443. ad leonas

z łaciny: dla lwów (na pożarcie); ad leones


444. ad lib.

skrót od: ad libitum;

1. bez ograniczeń;

2. określenie wykonawcze pozwalające na bardzo wiele różnych możliwości, np. zastosowanie tempa innego niż oryginalne


445. ad limina apostolorum

[czytaj: ad Limina apostolorum] z łaciny: do progów apostolskich - wizyta składana okresowo w Rzymie przez biskupa lub episkopat



[29.05.2024, Toruń]