CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

11 września 2020

ZAPISKI... (38) - DYTYRAMB NA CZEŚĆ PANI EMILII

 

Niedawno gościłem panią Emilię Winiarczyk*, osobę, która - nie bójmy się tego sformułowania - opiekowała się mną podczas mojego pobytu w szpitalu w Oslo. Zaczęło się od tego, że moja siostra szukała gdzieś na jakiejś fejsbukowej grupie gromadzącej Polaków pracujących i mieszkających w Norwegii, no i odpowiedziała pani Emilia. Pomimo tego, że opieka w akademickim szpitalu w Ullevål była wyśmienita, to częste odwiedziny tej sympatycznej Polki odegrały niemałą rolę w mojej rehabilitacji. Ponadto ja, miłośnik słodkości, dzięki pani Emilii poznałem zarówno słodkie smaki Norwegii, jak i też japońskie suszi. Przede wszystkim pani Winiarczyk ładowała mi akumulator optymizmu w tych osobliwych, trudnych dla mnie, a czasami bolesnych i ogłupiałych (czego ja tam po tych prochach nie mówiłem). Właściwie po każdej rozmowie z panią Emilią następował przypływ optymizmu, a trzeba powiedzieć, że jako bardzo dobrze poinformowany optymista życiowy funkcjonuję jako jeżeli nie sceptyk to, o zgrozo, zawołany pesymista. Po powrocie do kraju, a i owszem, podtrzymywałem znajomość z moją opiekunką korzystając z narzędzi internetowych, ale widać się i słyszeć to mimo wszystko co innego niż podawać sobie łapę, tak i do spotkania doszło, a w miejscu gdzie stało pod blokiem volvo pani Winiarczyk, teraz niestety parkuje jakieś śmiesznie wypasione bmw.

Wizyta upłynęła pomyślnie (znów sobie doładowałem baterię), a jest szansa, że spotykać się będę z panią opiekunką częściej, bo taka tęsknica za krajem ją dopadła, że po kilku latach migracji i pobytu w przepięknej Norwegii, pani Emilia powróci niebawem na ojczyzny łono, do której już dzisiaj i wczoraj przenosi swoją duszę utęsknioną. I proszę sobie wyobrazić, że nie przeraża jej fakt niedalekiej koegzystencji w kraju rządzonym przez pisiarstwo - taka to optymistka z tej pani.

Czekam zatem na jej powrót, na kolejne doładowania.

* imię i nazwisko bohaterki niniejszej publikacji zostało zmienione, aby utrudnić kumplom pana kaczyńskiego i ziobry identyfikację. Kolejnym powodem ukrywania danych obywatelki są RODO oraz fakt, iż nie życzę sobie, aby pani Emilia Winiarczyk zaraziła napisanych małą literą panów k. i z. optymizmem, na który nie zasługują.

[10.09.2020, Toruń]

5 komentarzy:

  1. Witaj Andrzeju.Jak milo czytać ze spotkales na swej trudnej drodze do zdrowia wspaniałą

    osobę.Nie tak latwo spotkac uczynnych i pomocnych rodakow za granica niestety.Super ze mozecie sie spotkac .Ciekawa jestem jak p.E odnajdzie sie w tej nowej a starej ojczyznie.Moze powstana ciekawe i zyciowe opowiesci.Życzę miłych chwil pełnych uśmiechu i optymizmu. /Tak się martwilam ze zlikwidowałes bloga ,bo przez kilka dni nie mogłam się tu dostac./Pozdrawiam serdecznie Marta uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś chochlik pomieszał coś w komentarzach. Myślę, że pani E. odnajdzie się świetnie w życiu, bo doprawdy dysponuje niesłychaną siłą życiową... a ja, no cóż, póki żyję, piszę w kawiarence, niedługo jubileusz dwutysięcznego wpisu... pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Pozdrowienia w takim razie i ode mnie dla tej pani, bo słychać, że wpływa świetnie na Twój nastrój!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpisało mnie jako anonim, nie wiem dlaczego...

      Usuń
    2. miałem problem z edycją przy komentowaniu obu komentarzy. Twój i Marty z UK wpis udało mi się odzyskać (ale tylko w takiej formie)... moje padły... złośliwość oprogramowania... chyba

      Usuń