CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

27 stycznia 2022

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (635 - 637) JA NA KŁOPOTY. UMAWIAM SIĘ NA SEN. PRZEJAŻDŻKI PO PAMIĘCI.

 

635.

    Podobno na kłopoty był Bednarski. Okazuje się, że nie tylko on. Mnie również zdarzają się takie sytuacje. Owszem, mam na miejscu z kim pogadać, ale chciałoby się poznać opinię, a może i usłyszeć radę od kogoś niezaangażowanego bezpośrednio.

    Pamiętam swoje nauczycielskie, a zwłaszcza dyrektorskie czasy, kiedy to z kolei ja próbowałem pomagać uczniom w sprawach, z którymi nie mogli sobie poradzić. Próbowałem ja, próbowała żona, żeby nie wyszło, że byłem i jestem tym, który oferuje najcenniejsze rozwiązania.

    Kiedy jest się po drugiej stronie, sprawa staje się bardziej skomplikowana.


636.

    Kto chce, niech się śmieje, ale sny odgrywają ważną rolę w moim życiu. I to nie dlatego, aby były prorocze lub takie, które pamięta się w całości po przebudzeniu. Specyfika moich snów, najczęściej krótkich ale treściwych, polega na tym, że potrafię je wywołać, leżąc to na jednym, to znów na drugim boku. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego tak jest, a tę moją dziwną przypadłość staram się wykorzystać wtedy, gdy padam zmęczony, co nie jest znów takie rzadkie, zwłaszcza gdy zasypiam w okolicy czwartej czy nawet piątej nad ranem.


637.

    Oprócz snów specyficznych, wywoływanych na życzenie, co jakiś czas wydobywam ze swej pamięci rzeczywiste obrazy z moich niedawnych i dawniejszych podróży. I dziwię się sobie, że nagle "przejeżdżam" pamięcią przez lasy pod Fontainebleau, przejeżdżam przez Brignoles jadąc do Tulonu, albo okrążam winnice w Fitou, gdyż na trasie do Narbonne wybuchł pożar i policja wstrzymała ruch główną trasą. Miłe są takie przejażdżki.

na przykład górzyste okolice Aiguines
we Francji (na północny wschód od Marsylii


a tak wyglądają Tatry
od strony Słowacji
wraz z nadejściem wiosny


[27.01.2022, Toruń]

3 komentarze:

  1. Na wdzięczność nie zawsze można liczyć, taka jest prawda.Żyjemy wśród wygodnych egoistów, którzy widzą jedynie swój czubek nosa.
    Ale za to wspomnienia wyglądające ze zdjęć, są ciekawe i miłe.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam Twoje zdanie z pierwszego akapitu. I to drugie Twoje stwierdzenie jest słuszne. Żałuję tylko, że mam tak bardzo niewiele zdjęć z dzieciństwa i okresu szkolnego... przydałyby się dzisiaj. Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Wywoływanie snów na życzenie to niezwykła cecha...

    OdpowiedzUsuń