Gęba siódma.
Rzadko, och jak rzadko, Gęba stara, tudzież obrzydliwa, ustosunkowuje się, jak najbardziej heteroseksualnie, do wypowiedzi pode rozwartą paszczęką poczynionych. Zrobi tedy Gęba wyłom wielkości górnej prawej jedynki we w uzębieniu swoim.
Otóż i Gęba wyraża ból szczęki własnej - medycznie zwanym tej szczęki opadnięciem - spowodowany nagłym tej szczęki rozdziawieniem na wieść o słowach prezydenta z Polanki.
Zdumiała się Gęba, na słowa sugerujące konieczność instalacji mniejszych posłów na żałosnym końcu poselskiej sali, abo i za murem, gdzie pięcioprocentowe siedzą.
Gęba pomyślała sobie i do siebie koncepcyję prezydenta wzięła. Bo jakże nie wziąć, skoro Gęba szpetną jest niesłychanie a wejrzenie na nią przytroczoną do przedniej ławy, ani chybi, mogłoby wymiotny odruch wywołać u oglądaczy. Jakże do siebie nie wziąć, skoro Gęba ni ma roboty ani dutków, coby w Hameryce wykładać o Polszcze, a gołodupców miejsce jest w komorze ze świniami się pasać, a kłaniać i fikołki fikać, gdy pora karmienia nadchodzi.
Tedy sobie Gęba przypomniała, że onegdaj był we w Gdańsku człowiek taki, któren o wolność i pełną michę przez płot przeskakiwał i miał baczenie na to, aby solidarnie dzielić się z maluczkimi tym i owym. Tenże człek, posiwiały, z fałdami na twarzy (nie mylić z bruzdami) demokratycznie Gębę poza dostojną salę wykopuje, albowiem sentymentu żadnego do niej ni ma. Albowiem dla świętego spokoju i ze względu na artystyczny brak aparycji miejsce Gęby jest poza murem, na zarwańskiej nieoświetlonej ulicy, najlepiej w księżycowym nowiu, we mgle lepkiej a gęstej.
Miejsce rzeczonej Gęby jest pośród zaplutych karłów reakcji, zapchlonych żydów, złodziejskich cyganów, upośledzonych na umyśle, murzynków i innych mniejszych braci odszczepieńców.
Ale dość na tym.
Gęba, wśród swoich licznych genetycznych a wzmocnionych złym prowadzeniem się wad, posiada taką, której nazwanie po imieniu samo w sobie brzmi jak horror. A jej imię - Przekora.
I z tej Przekory właśnie Gęba ma w dupie Wieszcza nawoływanie, co by się na zarwańską wyniosła ulicę.
Powiedziałem.
Gęba w całej swej okazałości, dzięki uprzejmości
wydobyta i zagoniona na zarwańską ulicę
Howhg! na końcu być powinno, niczym z karolomajowych powieści.
OdpowiedzUsuńMa gęba rację, że prawami i przywilejów rozdawaniem dla mniejszości powinniśmy się rychlej zajmować niż opieką dla dzieci, które osoby o człowieczej orientacji liczebnością swoją przewyższają. Toć te dzieci to w porównaniu liczebnym większość, więc muszą ustąpić.
Niechże dziatki niedouczone zrozumieją i na przywileje podatkowe dla tych dwóch panów spod dziewiątki lizaka poświęcą, za którego należność ten zły, jak to rodziciele mówią "fikus", czy jakoś tak, tacie przy wypłacie potrąci i w pieniążkach panom odda. Oni wszak mniejszość, to i biedniejsi...
A niechże i listę całą żądań przedstawią, coby większość nie trudziła się niepotrzebnie, jakby tu dojrzałą demokrację wprowadzić i o mniejszość, niczym rodzic o dziecię się troszcząc, zadbała.
Ależ gęba nie wypluła z siebie ani jednego, jedyniusieńkiego słowa, którym by miała wesprzeć homoseksualną mniejszość nade heteroseksualną większość. Jedyne co gęba z siebie wypluła to owo zdumienie, że demokratycznie wybrany, pożal się Boże, poseł "homo" stanowić ma prawo ze z rynsztoka za murem, podczas gdy demokratycznie wybrany, pożal się Boże, poseł "hetero" w pirszyj ławie ma głosować za uchwałą.
OdpowiedzUsuńGęba idzie nawet dalej. Gęba zakłada, że ni ma tych "homo" i tych "hetero", są obojniaki i są,.. tera uważnie słuchać należy... brunetki, blondynki i rude. A gęba słupki rachunkowe zno i se porachowała, że blondynek jest circa 80 procenta, brunetek 15, a reszta, o zgrozo - rude. I gęba za chiny ludowe, albo za inne północne koreańczyki się nie zgadza na to, aby rude wyciepać na ulicę, bo rude są i małoprocentowe. I w tym cała rzecz się zasadza. Chcieliźwa demokracyi, cierpta więc, Howhg!