Eduard Manet - PORTRET BERTHE MORISOT

Eduard  Manet  -  PORTRET  BERTHE  MORISOT

MIŁYCH ŚWIĄT

Przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego 2025 Roku - spełniania się marzeń!!!

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

06 października 2013

Bezdomni sprawiają problemy

Gęba jakiś niedawny czas temu spojrzała w telewizor nieopatrznie poczynionym zezem i się dowiedziała, że w pewnym miasteczku, gdzie Wisła nasz kochana na ostatnią prostą ku Bałtykowi zmierza, wpadnięto na pomysł uroczy, aby teren kolejowego dworca i ościennych chodników objąć czułym patronatem kamery. Nie koniec na tym. Sprytnej kamerce towarzyszy głos Wielkiej Siostry, który przywołuje do porządku gawiedź, aby zaniechała niecnych uczynków gorszących dobre imię stacji szerokotorowej. Kiedy więc przechodzień na chodniku przypali zapałką peta, dowie się, że tak czynić nie należy; kiedy ośmieli się ten czy ów podlać płotek lub krzaczek, urokliwy głos poprosi grzecznie o schowanie siusiaka do portek. Od takiej kamerki i dydaktycznych upomnień lektorki, od razu by się zrobił porządek, gdyby nie jeden, podejrzany przez Gębę fragment reportażu, w który ojciec chrzestny pomysłu, z powołania strażnik miejski, wyraził się z ubolewaniem, że wciąż pozostaje do uregulowania sprawa bezdomnych, którzy bezczelnie pokój społeczny zakłócają: słowem, z nimi są ciągle problemy.
A niech to gęś kopnie. Ludziska chcą kulturalnie, porządnie, apetycznie, a tu na dworcu pojawi się jeden z drugim bezdomny, na ławkę gruchnie swym przejrzałym ciałem, może i bąka puści, zachrapie podróżnym, zaśmierdzi nieczystym oddechem. Ot i problem gotowy. Czy taki jeden z drugim posłucha się pani z głośnika, aby nie śmierdzieć? A nic podobnego, nie tylko nie posłucha ale i swoim jestestwem nędznym naurąga praworządnym podróżnym.
Gęba dochodzi do wniosku, że wśród naszego pospólstwa nie brak takich, którzy urągają naszej estetyce. Taki bowiem stary, schorowany człowiek, z powłóczystą nogą, o kuli chodzący, czyż nie stworzy problemów? A taki dajmy na to cukrzyk, gdy przyjdzie mu na myśl upaść na pielęgnowaną, jak na Narodowym ścięta trawę, czy posłucha, aby nie leźć po niej? Czy taki bezrobotny, umorusany po pachy, po odwalonej robocie na czarno, czy kobieta z dzieckiem na wózku śmigająca do lekarza albo po kaszę w opiece, nie budzą negatywnych skojarzeń.
Jest całe mnóstwo ludzisków sprawiających problemy wychowawcze, myśli Gęba, i pora by zrobić z tym draństwem porządek. Jeżeli już ma się włóczyć, to nie w publicznym miejscu, gdzie urąga naszym oczom.
Post scriptum absolutnie nie ad vocem.

Gęba się dowiedziała, a ściślej przekonała, że jest do niczego, bo śmierdzieć, owszem, może wszystkim, ale nie groszem.   

2 komentarze:

  1. -- tak... gęba może wszystkim śmierdzieć , tylko nie groszem..... i taka gęba połączona ze mną więzami krwi, chodzi bezsensownie po Twoim mieście.. nijak nie pozwala sobie pomóc.... tak gęba wybrała.... smutne-prawda??? :(

    OdpowiedzUsuń
  2. smoothoperator7.10.2013, 23:27

    A przecież... pono... gęby tego rodzaju inteligentne są... i popatrz, mała rzecz, a cieszy :-)

    OdpowiedzUsuń