33 / 1020
Ogromny niesmak i potwierdzenie mojego wcześniejszego przeświadczenia, że mamy do czynienia z prostakiem, kłamcą, kombinatorem i zwykłym chamem – to zakonotowałem sobie po wysłuchaniu i obejrzeniu części przedstawienia jakie dał prezes podczas przesłuchania przed pegasusową komisją. Myślę, że dopiero bardzo dotkliwa kara finansowa za pomówienie i odmowę mówienia prawdy mogłaby przynajmniej w części przywołać do porządku tego człowieka, który mniema się ważniejszym od ludzi, którzy ośmielają się powiedzieć „nie” prezesowi. Oczywiście jedyną instytucją, która byłaby w stanie sprawiedliwie osądzić tego człowieka jest niezależny sąd. Cóż z tego skoro prezes (gdyby takowy sprawiedliwy wyrok go spotkał) rzekłby, że sądu nie uznaje, a w ogóle to odczepcie się od niego wszyscy przestępcy, zdrajcy i Niemcy. Mamy zatem do czynienia z przypadkiem nieuleczalnym, ale pan prezes powinien zerknąć na to, co stało się udziałem niejakiego ziobry, albowiem „Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy”.
34 / 1021
Naprawdę ze wszystkich sił staram się uciec jak najdalej od polityki, zarówno tej uprawianej przez niedobitki pisu, jak i tej, którą symbolizuje obecnie hołownia, którego retoryka wydaje się być imponującą, ale to w końcu to tylko „słowa, słowa, słowa”, co powiedział był Hamlet do Poloniusza, a słowa te dla bohatera tragedii Szekspira pozostają pustymi wyrazami, za którymi nie stoi prawdziwa treść.
Nie sposób od polityki uciec, mawiałem często, bo nawet jeśli my wyganiamy ją drzwiami, wchodzi bezczelnie oknem.
Nie wiem, czy to, co za chwilę napiszę, jest prawdą, ale zaokienne gołębie przyniosły mi wieść, że co bardziej rychliwi przedstawiciele parlamentu europejskiego planują zakazać uprawy włoszczyzny na balkonach (mówi się też o ogródkach), albowiem to przedsięwzięcie uderza w ludzkość, a konkretnie doprowadza do zmiany klimatu. Otóż oświadczam, że gdyby takowe prawo weszło w życie, to osobiście udam się gdzie trzeba, aby mnie zaaresztowano, gdyż nie zamierzam zrezygnować z balkonowych upraw pietruszki naciowej, szczypiorku i koperku oraz sałaty.
Czy jeżeli oddycham (wdech i oddech) z częstotliwością 30-40 „oddechnięć” na minutę i zechcę zredukować je o 50 procent, to czy przysłużę się ochrony klimatu?
35 / 1022
Ponieważ we współczesnej telewizji nie ma zbyt wielu (delikatnie powiedziane) programów, które podążałyby za moją inteligencją, przeto coraz częściej oglądam sobie spektakle teatralne, które, jak sądzę, przewyższają percepcję prezesa, który preferuje wdawanie się w rozmowę z pospolitymi przestępcami, panami K. i W.
[17.03.2024, Toruń]
Ani przez sekundę nie oglądałam prezesa.... ale i tak wiem że był beznadziejny...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Ja też nie wytrzymałem. Wystarczyło kilka minut, aby potwierdziło się to wszystko, o czym wiedziałem o tym prostaku.
UsuńTo co prezentuje prezes, to jeszcze nic, w porównaniu z zachwytem jego wiernych nad inteligencją przywódcy.
OdpowiedzUsuńPolityka na każdym kroku, zwłaszcza teraz, przed wyborami do samorządów...
Głupota jest jedną z najgroźniejszych chorób umysłowych, a dodatkowo zakaźnych.
UsuńPrzy całej mojej niechęci do kaczora dyktatora pozwolę się z Tobą nie zgodzić Kawiarenniku . Zdecydowanie był górą na przesłuchaniu a juz tekstu do Zembaczyńskiego :"panie członku" rozbawił mnie. Do tego umiejętne manipulowanie prawami mu przysługującymi . Koalicja zdecydowanie według mnie poległa w tym starciu .Krzysztof.
OdpowiedzUsuńNie wiem, w jaki sposób "zdecydowanie był górą". Przecież on nie odpowiadał na pytania albo kłamał. Jeśli już, to swoją butą i oskarżaniem ludzi bez precyzowania winy, jaką popełnili. Dla mnie ten gość to zwykły cham, który uważa się z kogoś lepszego od innych. Jeśli bawi cię nazywanie kogoś "członkiem" i przy okazji bezustanny rechot, to pewnie w dzieciństwie bawiliśmy się innymi zabawkami.
UsuńMi rodzice przywozili z zachodu albo kupowali w pewexie . Twoich zabawek nie znam. Krzysztof.
OdpowiedzUsuńGdzie mi się tam z tobą równać... wynika stąd, że tak jak kaczyński należysz do tej lepszej klasy.
Usuń