Luis Alberto Sangroniz - Portret kobiety (1932)

Luis Alberto Sangroniz  -  Portret kobiety (1932)

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

08 listopada 2025

ZAPISKI EMIGRANTA (1364) WYRWANE Z KONTEKSTU

 

1364.

Wyrwane z kontekstu

  • Zastanawiałem się nad tym, dlaczego w niedzielę w południe i zaraz po południu Łódź pustoszeje; podejrzewam, że w innych miastach było podobnie;

  • Przypięcie szpilką serduszka oznaczającego, że stało się anonimowym darczyńcą na rzecz PCK to miłe wspomnienie z dzieciństwa;

  • Chciało się tak niewiele – jakiś rosół, kotlet mielony z ziemniakami albo kawałek kury lub kurczaka, a dla dorosłych przepalanka na spirytusie i western w telewizji;

  • Kiedy znikasz nagle, a potem pojawiasz się na nowo, stwierdzasz, że tak naprawdę nie jesteś nikomu potrzebny, choć możesz być zaskoczony;

  • Myślę, że po to piszę, po to się „udzielam”, aby nie popaść w okowy choroby Alzheimera, chociaż moja cudowna nauczycielka języka polskiego w liceum, erudytka jakich i w dzisiejszych czasach mało, zachorowała na tę ponurą chorobę;

  • Po przeprowadzce żałuję gołębi, których już nie będę dokarmiał;

  • Może to głupio zabrzmi, ale moim marzeniem po przeprowadzce było przytulenie się do ciepłego kaloryfera;

  • Kiedy byłem małym chłopcem (hej), chciałem być dyrektorem fabryki produkującej oranżadę… bo taki dyrektor może sobie pozwolić na wypijanie więcej niż jedna butelka oranżady dziennie;

  • Ostatnio, jeszcze przed przeprowadzką, wypiłem do obiadu dwie lub trzy szklaneczki wody gazowanej – smakowała tak jak onegdaj woda ze saturatora w Łodzi na zbiegu ulic Piotrkowskiej i Tuwima (a może Narutowicza).


[08.11.2025, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz