Tyś Pan wszytkiego świata. Tyś niebo zbudował
I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował.
Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi
I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.
Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi
A zamierzonych granic przeskoczyć się boi.
Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają,
Biały dzień a noc ciemna swoje czasy znają,
Tobie k woli rozliczne kwiatki Wiosna rodzi,
Tobie k woli w kłosianym wieńcu Lato chodzi,
Wino Jesień i jabłka rozmaite dawa,
Potym do gotowego gnuśna Zima wstawa.(...)
A może chciałbyś spojrzeć na tę Rzecz inaczej? Nic to, że Kochanowskiemu czasami przymiotników brakuje malarskich w palecie słów. Z prostoty tej geniusz się odzywa i ten niezwykły dla świata podziw, wdzięczność za to co zostało nam dane, a co trwonimy tak łatwo, aż uwierzyć trudno.
Czasami człowiek też sam dopomóc naturze może i jak u Kondratiuka uczyni ją bezboleśnie poddaną swojej woli.
"- No jak to? Co ten dzisiejszy człowiek ma nasrane w głowie? Co to, sam sobie koło dupy robi?
- Pieniądz ma w głowie. Za pieniadze zapaskudzi ziemię, powietrze, wody. Matkę własną sprzeda."
[wykorzystano:
- fragment Pieśni XXV "Czego chcesz od nas Panie..." Jana kochanowskiego,
- fragment filmu Andrzeja Kondratiuka "Gwiezdny pył"]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz