Ona sterta papiórków nade tekstem, rzecze Gęba, jest to ów program naprawy Rzplitej ogłoszony a utęskniony przez Gęby zwolenników. Ale "ab urbe condita", jako Rzymiany Starożytne prawią.
Nasamprzód Gęba pomieniał kota na gęś szaroskrzydłą, wilczura na wodołaza, morskiego wieprza na jednogarbnego wielbłąda; królika w króliczycę, a szczurzycę w szczura odmienił. Pode ścianą menażerię tę postawił, kłaniać się publiczności kazał i promiennym uśmiechem radości zębiska pokazować zalecił.
Następnie wniósł na rozcapirzononej swej łapie oną stertę papiórków (balansując na krawędzi upadku) i w te słowa do tłumu przemówił:
- Te oto zwierzątka milutkie gwarancją będę naszej przebudowy-budowy. Popatrzcież, jaka czysta rasa! jakie rozumne spojrzenia! jakie chęci! Zawierzcie mi, owieczki, żem po nocach nie spał, na boisko'm nie latał, jeno o Rzplitej śniłem jej potęgę. I o tych piniendzach miałem dreama i o Polszcze, aby oną na wyższejszy level wykopnąć. I nie wierzta ludkowie opozycyi wszelakiej, że ona wie, co się komu należy od mafii. Ona, za świętym przeproszeniem, gówno wi i gówno może. Looknijcie najukochansi, na tę stertę. Tamuj wszyćko, co potrza jest, co do dnia i godziny ustalone. Każdy grosik. Otwieracie ludkowie pergaminy na dowolnej stronie (tu Gęba wścibia paluch drugiej łapy między makulaturę, otwiera) i czytacie:
- siedemnasty kwietnia, Roku Pańskiego 2014, godzina czternasta czterdzieści pięć - przeznaczyć sześćdziesiąt dziewięć tysięcy złotych i trzydzieści dziewięć groszy na garnitury dla zarządu, tudzież dwa opakowania cygar ... (ups)*
* pod wrażeniem kołonotatnika, jaki dzierżył pan premier w szlachetnej swej dłoni tekst napisany.
* pod wrażeniem kołonotatnika, jaki dzierżył pan premier w szlachetnej swej dłoni tekst napisany.
A mnie się jedynie te wszelakie wstawki o levelach, tudzież inne angielskie słówka, tworzące nowomowę nie podobają. Nie słuchałem tych wywodów, ale media z uporem maniaka powtarzały biedę na przemian z levelem.
OdpowiedzUsuńDo niedawna tuszyłem, że polscy politycy osiągnęli już dno, a tu dalej ktoś puka od spodu. :-)
Myślę, że politycy są nieprzebranym źródłem bogactwa nie tylko "nowomowy", ale i "wzorców" postępowania. jeszcze nie raz uroczo cię zaskoczą...:-)
OdpowiedzUsuń