Dotarłem do tego tekstu, aby odizolować się od obecnych wydarzeń.
Pod tym wierszem była jeszcze dedykacja…
***
Meteorowa nocy
czekana
nieogarnięta rozumem
uwierz że kocham
opadające na twoje ramiona
włosy przyprószone
kryształkami perseidów
Wzdragam się przed ich dotknięciem
Moje dłonie wyciągnięte ku tobie
niezmiennie drżą
wypowiadam życzenie
zawsze niespełnione
światło wyprzedza myśli
już sam nie wiem
czy kiedykolwiek zdołam powiedzieć
jak bardzo…
[26.03.1979, Łódź]
Rozumiem, żę to Ty napisałeś ten wiersz?
OdpowiedzUsuńPiękny.
P.S. Na nic nie jest za póżno.
... niestety ja i jak widać w bardzo dawnych czasach...
Usuńze Stachury...
"Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić
Siebie zachwycić i wszystko w krąg
Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,
Lecz nam się uda zachwycić go.
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!"
Na dwoje babka wróżyła...
Może lepiej nie dotykać, bo czar pryśnie?
OdpowiedzUsuńDobrze, że są takie strofy...
No właśnie, wtedy nie dotknąłem i nie prysnął ten czar...
UsuńChyba w sierpniu któregoś roku pisałeś ten wiersz, bo wtedy spadają perseidy.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu przy bezchmurnym niebie udało mi się zobaczyć aż siedem "spadających gwiazd", a że miałam już przygotowane życzenia, to zdążyłam je wypowiedzieć.
Tylko jedno było osobiste, pozostałe dotyczyły rodziny i znajomych.
Pozdrawiam.
... no niestety, ten wierszyk jest naprawdę marcowy, ale że nawiązuje do sierpniowych rojów meteorytów, to pewne.
UsuńA wypowiadanie próśb do spadających gwiazd, to coś w rodzaju modlitwy - nigdy nie wiemy, czy te nasze życzenia trafią do adresata...