"Występuje on przeciw świeckiemu przepychowi dworu papieskiego i Kurii Rzymskiej. (...) Nowo wybrany biskup powinien być - tak, jak we wczesnym Kościele - zatwierdzany przez biskupów z sąsiednich diecezji, a nie przez Rzym; należy znieść całowanie papieża w stopę, pielgrzymki do Rzymu, zakony żebracze, celibat kleru (diecezalnego). Klasztory powinny stać się chrześcijańskimi szkołami; kościelne prawodawstwo winno zostać przeanalizowane i silnie ograniczone; należy umikać ekskomuniki, interdyktu, przepisów dotyczących małżeństwa, nakazów postnych, dyspens, przywilejów, itp.; powinny być zredukowane dni świąteczne; należy skończyć z żebraniną, a każde miasto winno się troszczyć o swoich ubogich współobywateli; z herezjami należy walczyć nie ogniem, lecz duchem, to znaczy przez dyskusję i wolne słowo; należy wprowadzić szkoły dla dziewcząt." *
[* Decot, Rolf: "Mała historia reformacji", tł. Zychowicz Juliusz, rozdz. 3, s.43, Wydawnictwo WAM, Kraków 2007]
[23.04.2019, Cáceres, Extremadura w Hiszpanii"]
Myślę, że dziś taki Luter też byłby bardzo niewygodny...nie musiałby w dodatku przybijać swych tez na drzwiach kościoła, zamieściłby w Internecie:-)
OdpowiedzUsuńA kto jest dzisiaj wygodny dla obecnie rządzących? Głuchy, ślepy i posłuszny...
UsuńCzarno widzę, pozycja Lutra jeszcze bardziej zagrożona, wszak nagłośniona przez media. A przy okazji morze nagonki, hejtu i zacietrzewienia. Wystarczy wspomnieć, a ujadanie słychać z daleka.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
No cóż, póki jeszcze trochę sił zostało, warto płynąć pod prąd...
Usuń