CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

15 marca 2020

GŁÓWNIE OBRAZ

W tym czasie przymusowej kwarantanny koniecznym się wydaje zbliżenie do kultury: słowa, muzycznej i obrazkowej. Jeśli chodzi o tę pierwszą, posilam się Marquezem i jego przecudownie baśniową książką "Sto lat samotności".
Muzycznie powróciłem ostatnio do swojej dawnej pasji, a mianowicie muzyki country, a obrazkowo... przechodzę do ulubionego postimpresjonizmu.
Na początek "Niedzielne popołudnie na wyspie" Georgesa Seurata. Osobliwość tego obrazu polega na widocznym oddzieleniu barw z zaznaczeniem ich konturów, ale nade wszystko Seurat wypełnia płótno tysiącem plam, których nasycenie sprawia wrażenie obecności płaszczyzny o jednolitej barwie.



Najznakomitszym przedstawicielem postimpresjonizmu jest niewątpliwie Paul Gauguin.Jako jeden z pierwszych Gauguin stosował w swych pracach technikę polegającą na nakładaniu na płótno jednobarwnych plam otoczonych konturem, przy czym w odróżnieniu od Seurata plamy te nie są wielokrotnością upuszczania drobniutkich "kleksów" (typowa technika impresjonistów), lecz są one zaznaczone śmiałymi pociągnięciami pędzla.
Poniżej namalowany tą techniką (cloisonizm lub klauzonizm)  "Żółty Chrystus"



A oto kolejny przykład klauzonizmu - obraz szwedzkiego malarza Johna Stena "Krajobraz jesienny"


Wiele wspólnego z techniką malarską jaką posługiwał się Paul Gauguin ma obraz "Kąpiące się" autorstwa Paula Serusiera. Wykazuje on  spore podobieństwo do późniejszych prac Gauguina, choć kolorystyka "Kąpiących się" jest bardziej przycieniona.



Jakże typowy dla cloisonizmu jest obraz "Żniwa" kolejnego postimpresjonisty, przedstawiciela szkoły z Pont-Aven, Emile Bernarda. Wydaje się, że twórczość Bernarda miała spory wpływ na malarstwo meksykańskiego mistrza, Diego Rivery.




I jeszcze raz Paul Gauguin. "Sjesta" to jeden z tych niezwykle kolorystycznych i tchnących życiem obrazów, jakie artysta namalował w końcowym okresie swojej twórczości urzeczony naturą Polinezji. Nawiasem mówiąc Gauguin jest dla mnie malarzem numer jeden i cokolwiek bym o nim nie napisał, będzie obarczone błędem subiektywizmu.



Rzadko dzieje się tak, że po zakończeniu się jakiejś epoki w malarstwie, techniki, czy mody, kolejne pokolenia artystów negują w całości założenia twórcze poprzedników. Otóż przytoczony przeze mnie powyżej cloisonizm / klauzonizm przyjął się w jakże odmiennym od postimpresjonizmu obrazowaniu, a mianowicie w kubizmie. Przykładem niech będzie "Kobieta na motocyklu" Thomasa Lange.



Na zakończenie, dla miłośników literatury fantasy, pierwsze cztery rozdziały świetnej książki młodego, obiecującego autora:

https://www.wattpad.com/846164794-fangria-dziedzictwo-itharis

[15.03.2020, T.]

4 komentarze:

  1. Uświadomiłeś mi że mam wiele odziedziczonych albumów z malarstwem i rzeżbą. Na przykład piękną książkę o Leonardzie da Vinci.
    Wsiąknę po uszy.... :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei uświadomiłem sobie, że dawno temu poruszałem pędzlem w kawiarence...

      Usuń
  2. I to jest dobry pomysł na kwarantanne - przypomnieć sobie dawne miłości i zarzucone pasje!

    OdpowiedzUsuń