Muzyka towarzyszem podróży.
Miałem szczęście. Akurat trwał Festival de Radio France et Montpellier, a w nim sporo muzyki dawnej, Bacha, także jego drugiego syna. Na przykład takie suity na wiolonczelę (szczególnie ta nr 2 D-mol, BWV 1008). Bach zawsze uspokaja jak przyjaciel i nie tylko w podróży.
Czasami pora na zmianę i wtedy warto posłuchać jednej z najpiękniejszych, wzruszających i bardzo tanecznych piosenek Dolores O'Riordan
(The Cranberries)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz