„Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.”
[J. Kochanowski, „Na lipę”, „Fraszki, Księgi wtóre”]
Po zażenowaniu… idźmy dalej… po obciachowej lekturze Gretkowskiej postanowiłem staranniej dobierać książki do przeczytania podczas kolejnej trasy. Myślę, że z tych dziewięciu książek jakie wybrałem, żadna nie okaże się idiotycznym żartem, którego doświadczyłem na samym sobie.
Ale jeszcze nie wyjechałem i czekam. Teoretycznie dzisiaj powinienem wyruszyć.
W kraju czuję się źle. Czułem się źle, kiedy przejeżdżałem przez rodzinną miejscowość, poddając ją wnikliwej obserwacji, konfrontując przeszłość z teraźniejszością, z marnym wynikiem dla tej drugiej. Pewnie o tym napiszę, ale z powodu spowolnienia, nie chcę na ten moment szargać sobie nerwów.
Czuję się źle oglądając telewizję informacyjną, tę publiczno-pisowską, i jej przeciwwagę, choć prawdę powiedziawszy niczego nowego się z nich nie dowiaduję; przekazywane wiadomości jedynie potwierdzają moje przypuszczenia, ba, pewność, że źle się czuję w „teoretycznym” państwie.
[04.07.2017, Dobrzelin]
Nie Ty jeden. Pozdrawiam i uśmiech ślę.
OdpowiedzUsuńA ja w górach i TVP nie oglądam, góry oglądam:-)
OdpowiedzUsuńTelewizji nie oglądam, więc żyję chwilą i niech tak zostanie. Naciąganie faktów pod partyjną propagandę z prawa, lewa, czy ze środka żenujące. Ostatnio słyszałam, że Polska wolna od GMO. Pomijam, że firma ma się u nas dobrze, to każdy lek zawiera soję, a pasze, które sprowadzamy, zaierają soję i kukurydzę.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej podróży w świecie książek.
Wcale Ci się nie dziwię...
OdpowiedzUsuńŻyczę optymizmu - mimo wszystko.
:-)