Zwykle niewysokiej jakości, czasami wręcz fatalnej i w dodatku robione głównie z "lotu renówki"... ale jednak są i przypominają...
1. Niewątpliwie bohaterka moich podróży - renóweczka - jej buźka, mój domek na kółkach; nie popsuła się ani razu... tu na promie P&O
2. Mijany przed Calais prom linii DFDS, mniejszy od tego, którym podróżowałem przez Kanał, ale też przewożący autka i pasażerów
3. Niepełny i rozmyty przez zbyt mały zoom fragment portowej części Calais... widok oczywiście z promu
4. Przed zmierzchem zbliżam się do portu w Dover. W dali zarysy portu.
5. Już w Dover. Na wapiennym wzniesieniu zamek górujący nad miastem
6. Z tego miejsca jest mniej niż dwa kilometry do przeprawy promowej w Dover
7. Wjazd na kontrolę celną, gdzie sprawdzane są paszporty i dokumenty podróży oraz gdzie dostaje się bilet wjazdu na numerowane "rajki" czyli wyznaczone drogi na prom
[09.10.2017, Dobrzelin]
Renóweczka niczego sobie, sympatyczna i piękne widoki z podróży, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńDla takich widoków warto się potrudzić, warto żyć i wspomnienia kolekcjonować.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam